Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Vancouver 2010: Podsumowanie dnia szesnastego, ostatniego

baranowskiadam@o2.pl
[email protected]
W ostatni dzień ZIO rozegrano dwa finały. W biegu na 50 km mężczyzn wygrał Petter Northug. Cała Kanada jednak świętuje dzisiaj triumf swoich hokeistów, którzy w finale okazali się lepsi od USA. Bohaterem meczu został 22-letni Sidney Crosby.

Northug najlepszy w narciarskim maratonie

Bieg na 50 kilometrów nie był ciekawy. Przez niemal cały dystans razem biegła duża grupa zawodników. Wszystko rozstrzygnęło się na finiszu. O miejsce na podium walczyło pięciu biegaczy. Najlepszy okazał się Petter Northug. 24-letni Norweg zdobył swój czwarty medal w Vancouver, a drugi złoty. Na mecie okazał się minimalnie lepszy od Axela Teichmanna. Doświadczony Niemiec zdobył tym samym swoje drugie srebro w Kanadzie. Podium uzupełnił Szwed - Johan Olsson.

Poza podium znaleźli się Tobias Angerer i zawodnik gospodarzy - Devon Kershaw. Wyścig nie udał się również faworytom - Lukasowi Bauerowi (12. miejsce), Dario Colognie (10. miejsce) i Giorgio Di Centcie (11. miejsce). Wysoko, bo na 6. lokacie rywalizację ukończył Andrus Veerpalu. 39-letni Estończyk po raz pierwszy na zawodach PŚ pokazał się aż 17 lat temu!

Piękne spotkanie finałowe

Ukoronowaniem igrzysk miał być mecz finałowy hokeja. Tak też było, bo po niezwykle emocjonującym meczu lepsi okazali się gracze ekipy "Klonowego Liścia". Kandajczycy mieli w pamięci spotkanie z fazy grupowej. Wtedy lepsi okazali się Amerykanie, którzy liczyli na powtórzenie tego wyniku. Nic z tego jednak nie wyszło.

W pierwszej tercji wydawało się, że przewagę mają zawodnicy USA. Więcej strzałów oddali jednak Kanadyjczycy (10:8), a na dodatek jeden z nich znalazł się w siatce. Nie pomógł świetnie dysponowany bramkarz - Ryan Miller. Pokonał go Jonathan Toews w 13. minucie.

W drugich dwudziestu minutach nadal trwała zażarta walka. Z piętnastu strzałów oddanych przez każdą z ekip dwa znalazły się w siatce. Najpierw w 28. minucie na 2:0 podwyższył Corey Perry. Radość gospodarzy trwała jednak tylko pięć minut. Po takim czasie kontaktową bramkę zdobył Ryan Kessler. 25-latek dość szczęśliwie zmienił kierunek lotu krążka po uderzeniu Patricka Kane'a. W tej sytuacji nie popisał się kanadyjski bramkarz - Roberto Luongo.

W trzeciej tercji długo otrzymywało się jednobramkowe prowadzenie gospodarzy. Wydawało się, że kibice mogą zacząć już świętowanie. Jednak na 25 sekund przed końcem czasu gry do wyrównania doprowadził Zach Parise. Zawodnik New Jersey Devils wykorzystał zamieszanie pod kanadyjską bramką i okazał się w tej sytuacji najsprytniejszy. O wszystkim miała zadecydować 20-minutowa dogrywka.

W dodatkowym czasie gry obie drużyny grały po czterech. Na lodowisku było więcej miejsca. Jako pierwsi dobrą okazję na rozstrzygnięcie meczu mieli po pięciu minutach gry Kanadyjczycy. Nie wykorzystał jej jednak Jerome Iginla. Co się nie udało Iginli udało się Sidney'owi Crosby'emu. Gwiazdor kanadyjskiego hokeja swój kunszt pokazał w 68. minucie. Niewidoczny w ostatnich spotkaniach młodzian zdobył decydującą bramkę i utonął w objęciach kolegów. 22-latek został bohaterem swojej drużyny i całego kraju.

Kanada - USA 3:2 (1:0, 1:1, 0:1, 1:0)

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto