Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Vancouver 2010. Podsumowanie dnia trzeciego

baranowskiadam@o2.pl
[email protected]
Justyna Kowalczyk ma pierwszy start w Vancouver za sobą. Polka zajęła 5. miejsce w biegu na 10 km techniką dowolną. Zwyciężyła Charlotte Kalla. Najbardziej szczęśliwi byli dzisiaj jednak Szwajcarzy, którzy zdobyli dwa złote medale.

Wiadomość dnia: Charlotte Kalla najlepsza w biegu na 10 km techniką dowolną, 5. miejsce Kowalczyk

Zgodnie z przewidywaniami bieg na 10 km stylem dowolnym zakończył się zwycięstwem Charlotte Kalli. 22-letnia Szwedka wyprzedziła o ponad 6 sekund Kristinę Smigun-Vaehi. 2-krotna medalistka z Turynu po roku nieobecności wróciła w wielkim stylu i na pewno może być zadowolona ze swojego wyniku. Podium uzupełniła Marit Bjoergen, dla której to już trzecie ZIO. Justyna Kowalczyk zaprezentowała się poprawnie. Z jednej strony w jej zasięgu był medal, a z drugiej ta konkurencja jest jej najsłabszą stroną. Dla Polki przed kolejnymi startami jest to dobry prognostyk.

Pozostałe zawodniczki z Polski wypadły nieźle. Sylwia Jaśkowiec do zwyciężczyni straciła prawie minutę i czterdzieści sekund i zajęła 28. miejsce. Kornelia Marek była 39., a Paulina Maciuszek 45.

Niespodzianka dnia: Brązowy medal Tony'ego Ramoina w snowboardowym crossie

Przed zawodami w crossie kibice z Francji mogli liczyć na miejsce na podium. Nikt się jednak nie spodziewał, że to jednak wśród najlepszych uplasuje się 21-letni Ramoin. Młody zawodnik miał trochę szczęścia w półfinale, kiedy wykorzystał zderzenie Roberta Fagana i Davida Speisera. W finale natomiast wykorzystał błąd Nate Hollanda i dzięki spokojnej jeździe dojechał do mety na 3. miejscu.

Rozczarowanie dnia: Postawa organizatorów na torze Richmond Oval

Prawie dwie godziny - tyle trwała przerwa w rywalizacji panczenistów. Po starcie 19 zawodników zarządzono regulaminową przerwę na równanie lodu. Zwykle to trwa pewnie około 10 minut. Tym razem fatalna postawa organizatorów spowodowała nerwowość wśród wielu ekip. Problemy z rolbami spowodowały, że niektórzy z trenerów byli w stanie walczyć o przełożenie zawodów na kolejny dzień. Na szczęście finał udało się rozegrać, ale ze sporym opóźnieniem.

Z innych aren: Szwajcarski poranek i wieczór należący do Azjatów...

W najbardziej prestiżowej alpejskiej konkurencji, czyli zjeździe zwyciężył Didier Defago. Szwajcar nie był wymieniany jako jeden z faworytów, ale na pewno jego zwycięstwo nie jest niespodzianką, ponieważ potrafi on świetnie zjeżdżać. 32-latek wyprzedził Aleksa Lunda Svindala i Bode Millera. Wszyscy zmieścili się w różnicy 0,09 sekundy! Zresztą rywalizacja była bardzo wyrównana i wystarczy powiedzieć, że 10. na mecie Michael Walchhofer stracił do zwycięzcy 0,57 sekundy.

W drugiej porannej konkurencji swoich rywali znokautował rodak Defago - Dario Cologna. 23-latek debiutujący na ZIO wygrał z ogromną przewagą bieg na 15 km mężczyzn techniką dowolną. Drugiego na mecie Włocha Pietro Piller Cottrera wyprzedził o ponad 24 sekundy. Podium uzupełnił wicemistrz świata z Liberca - Lukas Bauer. Maciej Kreczmer zajął 66. miejsce.

O snowboardowym crossie wspomniałem już nieco wyżej, ale tylko o jednym z jego medalistów. Bohaterem imprezy został Seth Wescott, który w pięknym stylu obronił tytuł wywalczony w Turynie. Amerykanin, choć przez długi czas jechał za plecami Mike'a Robertsona, to tuż przed metą go wyprzedził i okazał się lepszy. Robertson wywalczył dla gospodarzy srebrny medal. A trzeci był wspomniany Francuz Romain.

Chińczycy zdominowali rywalizację par sportowych. Najlepszym duetem bezapelacyjnie zostali Xue Shen i Hongbo Zhao. Ta para również prowadziła po pierwszym przejeździe, a w drugim powiększyła jeszcze swoją przewagę. 2. miejsce również wywalczyła para z Chin - Qing Pang i Jian Tong. Ostatnie miejsce na podium wywalczyli nasi zachodni sąsiedzi - Niemcy. Para Aliona Savchenko i Robin Szolkowy prezentowała się już bardzo dobrze w programie krótkim, jednak błąd w programie dowolnym spowodował, że spadli z 2. miejsca i musieli się zadowolić brązowymi "krążkami". Polska para - Joanna Sulej i Mateusz Chruścińki, zajęła 18. miejsce.

Jak już wspomniałem panczeniści z problemami rywalizowali na dystansie 500 metrów. Najlepsi byli Azjaci. Wspaniały prezent na 21. urodziny zrobił sobie Tae-bum Mo, który został mistrzem olimpijskim. Koreańczyk wyprzedził dwóch Japończyków - Keiichiro Nagashimę i Joji Kato. W zawodach pokazało się trzech Polaków. Maciej Ustynowicz zajął 22. miejsce, Konrad Niedźwiedzki był 31., a Maciej Biega - 38.

Połowę rywalizacji mają za sobą saneczkarki. W jedynkach dobrze sobie radzi Ewelina Staszulonek, która po dwóch zjazdach zajmuje 10. lokatę. Na prowadzeniu póki co jest główna faworytka - Tatjana Huefner.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto