Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

W Bydgoszczy otwarto Muzeum Mydła i Brudu

Stanisław Cybruch
Stanisław Cybruch
Dziecięcy zespół wokalny "Fasolki" śpiewa radośnie m.in. piosenkę mydlaną. W refrenie powtarza: "Mydło wszystko umyje, nawet uszy i szyję. Mydło, mydło pachnące jak kwiatki na łące". Więcej można dowiedzieć się o mydle w bydgoskim muzeum.

Wcale nie tak dawno, bo zaledwie kilka wieków temu, ludzie nie znali mydła ani proszku do prania. Na ogół nie myli się i nie czuli brudu. No, bo jak czuć czyjś brud, a tym bardziej swój, skoro każdy śmierdzi. To podobnie jak dziś w Turcji – każdy je czosnek, więc nikt nie czuje, np. w autobusie, biurze, czy szpitalu rażącego w nos jego zapachu. Ale już blisko 200 lat temu Polacy wyróżniali się na tle Europy czystością.

Właśnie 200 lat temu polska Bydgoszcz słynęła w Europie masową produkcją mydła, które szło szeroką falą na eksport do większości krajów kontynentu.

1 września 2012 roku, otwarto w Bydgoszczy przy ul. Długiej 13-17 - "Muzeum Mydła i Historii Brudu". Warto odwiedzić ten niezwykły obiekt muzealny, który demonstruje zwiedzającym nie tylko mydlane kostki o różnych kształtach, kolorach i zapachach, ale też stare łaźnie i drewniane balie kąpielowe, łazienki i pralnie.

W bydgoskim Muzeum Mydła i Historii Brudu są stare żeliwne wanny z XIX wieku, szczotki z końskiego włosia do szorowania ciała, kostki mydlane, balie drewniane i prototyp, czyli pierwowzór prysznica sprzed około 200 lat. Twórcy muzeum pomyśleli o tym, jak wprowadzić ciekawskim, elementy popularyzacji produkcji mydła w warunkach domowych. Otóż można dowiedzieć się tutaj, jak w prosty sposób, zrobić mydło w domu. Można nawet również zrobić tu… pranie. Można też poznać zaskakujący powód, który skutecznie zniechęcił kiedyś na prawie 200 lat, do mycia się, Europejczyków.

Muzeum obrazuje dzieje higieny człowieka od czasów antycznych aż po współczesne. Można w nim zobaczyć np. 140-letnią przenośną toaletę, pierwsze prysznice, pierwsze tarki do prania bielizny, stare opakowania i gotowe mydła – podaje serwis bydgoszcz.gazeta.pl. Klimat jednej z sal przenosi nas do średniowiecznej Bydgoszczy: zwiedzamy w niej dawną łaźnię, wchodzimy do drewnianej balii i możemy poczytać o dawnych rytuałach związanych z higieną.

W kolejnych salach oglądamy m.in. dwie dawne łazienki i pralnię sprzed blisko 200 lat, pierwsze stare żeliwne wanny, szczotki do szorowania pleców, a także różne drewniane balie do kąpieli możnych i średnio sytuowanych w hierarchii społecznej obywateli.

Z zachowanych źródeł historycznych wiadomo, że pierwsza łaźnia w Bydgoszczy powstała w XVI wieku, na Wyspie Młyńskiej. Być może nazwa słowa wywodzi się od nazwiska twórcy łaźni, którym był Tomasz Łaziewnik. Według kronik, był to człowiek majętny, ale z brakiem estymy. Miał nawet dużo mówiący przydomek: Plugawy. Zdobył go z powodu przesiadywania w jego łaźni prostytutek, a łaźnię traktowano jako miejsce rozpusty, zresztą jak wiele podobnych łaźni w Europie.

Jednak - nie zła sława łaźni, lecz parszywa dżuma, która niosła przez całe lata śmiertelne żniwo tysięcy osób w Europie - "wyleczyła" mieszkańców kontynentu na 200 lat, z kąpieli. Z historii wiadomo, że jeszcze w połowie XIX wieku, kiedy Francuz, Michel Chevred opracował skład mydła, lekarze ówcześni uważali je, za niepotrzebny wymysł drażniący skórę. Musiało minąć kilkadziesiąt lat, zanim myjąca kostka upowszechniła się i weszła na szeroką skalę do użytku; był już początek XX wieku. Wtedy powstały takie słynne firmy, jak Palmolive i Pears.

Kroniki mydła i brudu nie przeoczyły wyjątkowych faktów awersji pewnych znanych postaci władzy do higieny. Zanotowały przypadki władców, którzy nie umyli się nigdy w życiu. Owszem - zmieniali bieliznę po kilka razy dziennie. Ponieważ była ona wykonana w materiałów wchłaniających pot - nacierali się perfumami, żeby pachnieć. Niestety perfumy nie zawsze brały górę. Zauważono potem, że ludzie tacy jednak żyją krócej – stwierdzono, że nieprzypadkowo.

Muzeum mydła mają Amerykanie i Libańczycy. W Europie powstało jako jedyne, we włoskiej Marsylii, przy dawnych zakładach produkcyjnych mydlanej kostki. Szefowie i założyciele bydgoskiego muzeum szczycą się, że jest w ich zbiorach nie tylko historia mydła, lecz również podróż po historii brudu; dlatego muzeum to jest oryginalne.

Nie przypadkiem Bydgoszcz stała się od dawna, bardzo znanym "chemicznym" miastem, o pięknej dużej tradycji w wytwarzaniu kosmetyków, dzięki czemu w znaczącej mierze rozbudowało się ono na potrzeby zakładów chemicznych "Zachem".

Stanisław Cybruch

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Danuta Stenka jest za stara do roli?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto