Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

W hołdzie Górnoślązakom wywiezionym do Związku Sowieckiego

Redakcja
Uroczystości w miechowickiej parafii pw. Świętego Krzyża
Uroczystości w miechowickiej parafii pw. Świętego Krzyża Piotr A. Jeleń
Bytom, to kolejne miejsce na mapie Śląska w którym upamiętniono tragedię tych Ziem po zakończeniu II wojny światowej. W dzielnicy Miechowice stanął pomnik poświęcony ofiarom, przymusowo wywiezionym do Związku Sowieckiego.

Zdaniem dr.hab. Adama Dziuroka, historyka z Biura Edukacji Publicznej IPN w Katowicach:
"Tragedię Górnośląską można zdefiniować, jako zapisane w świadomości społecznej i historycznej Górnoślązaków określenie masowych represji, jakich doświadczyła cywilna ludność regionu ze strony sowieckich i polskich władz komunistycznych z motywów narodowościowych w 1945 r. lub do 1946 r. Zaliczyć do nich należy przede wszystkim mordy, gwałty, rabunki, aresztowania, internowania i wywózka do pracy przymusowej do ZSRS - dokonywane przez żołnierzy Armii Czerwonej i funkcjonariuszy NKWD.
W pamięci mieszkańców regionu tragedią naznaczone były także działania polskiego komunistycznego aparatu represji, w tym głównie osadzanie w obozach pracy, pozbawianie majątków czy wysiedlenia."

Nie sposób nie zgodzić się z poglądami kolejnego historyka, specjalizującego się w tematyce deportacji ludności Europy Środkowo-Wschodniej do ZSRR, pracownika katowickiego oddziału IPN, dr. Dariusza Węgrzyna. Stwierdza mianowicie, że wywózki z 1945 r. są ściśle powiązane z prowadzoną przez III Rzeszę wojną na Wschodzie. Czyniony tam terror i okrucieństwo wobec ludności cywilnej przywędrowało na Górny Śląsk wraz z frontem ukraińskim i od razu nastąpiło tzw. "czyszczenie tyłów". Zajmowało się tym NKWD, które aresztowało wszystkich podejrzanych i niewygodnych, zarówno działaczy NSDAP, urzędników niemieckich, jak również powstańców i żołnierzy AK.
- Mieszkańcy Górnego Śląska traktowani byli przez Sowietów, jak żywe łupy wojenne - dodaje Węgrzyn. - Były to "żywe reparacje", a mieszkańcy regionu, którzy stanowili tylko część masy cywilów z Europy Środkowo-Wschodniej, mieli pracą wyrównać straty poniesione przez ZSRR w wojnie z Hitlerem.

W bytomskiej dzielnicy Miechowice u zbiegu ulic ks. Jana Frenzla i ks. Jana Dzierżonia w piątkowe południe, 6. listopada odsłonięto pomnik upamiętniający ofiary "Tragedii Górnośląskiej".
Mija siedemdziesiąt lat, jak z początkiem marca 1945 r. rozpoczęły się przymusowe wywózki robotników w głąb Związku Sowieckiego. Celem kolejowych transportów na Wschód były obozy pracy m.in. w Donbasie, Kazachstanie, na Syberii, Uralu a także na Kamczatce. Szacuje się, że zostało wywiezionych, co najmniej 30 tys. osób, najwięcej z powiatów bytomskiego, gliwickiego i z Zabrza. Deportowani przewożeni byli w bydlęcych wagonach, przepełnionych do granic możliwości, a podróż trwała nierzadko kilkadziesiąt dni, co przy nieludzkich warunkach sanitarnych, głodzie i pragnieniu, jak również braku opieki lekarskiej, prowadziło do częstych zgonów.

Nie sposób pominąć tych wszystkich, którzy zaangażowali się w projekt budowy pomnika, władzom miasta, fundatorom, społecznikom, tym wszystkim, dla których upamiętnienie tragedii nie było obojętne. Wspomniał o tym podczas uroczystości Kazimierz Szaliński, przewodniczący społecznego komitetu budowy pomnika, emerytowany górnik kopalni węgla kamiennego Bobrek. To właśnie z tej kopalni 28 marca 1945 r. zmiana górników, która wyjechała po szychcie została zatrzymana przez NKWD i bezpośrednio skierowana do transportu na Wschód.

W tym też czasie w Bytomiu i ościennych gminach, rozporządzeniem Państwowego Komitetu Obrony Związku Radzieckiego podpisanego przez Józefa Stalina, zaczęły pojawiać się ogłoszenia redagowane w języku niemieckim i rosyjskim. Za przekładem Jana Drabiny w książce "Bytomskie martyrologium powojennych lat 1945 - 1956 . Ofiary komunistycznego terroru i ich pomnik", czytamy:
"Ogłoszynie
Wszyscy obywatele gminy Bobrek, [obecnie dzielnica Bytomia – przyp.red.] którzy dostali wezwanie do pracy i są zarejestrowani na listach, mają się zgłosić dziś o godzinie 2-giej w szkole III-ciej przy ulicy Trzeciska (Trzeciskastrasse).
Zabrać należy z sobą:
Mały złogowek, łożka, miska, decka, jedna zmiana bielizny, ręcznik i rzeczy do mecia. Odpowiednie wyżywienie jest na miejscu zapewnione przez władze Armii Czerwonej.
Mają się także stawić wszyscy bezrobotni w wieku: mężczyźni od 14 do 60 roku, kobiety i dziewczyny od 15 do 52 roku.
Wszyscy ci, którzy się nie stawią o wyznaczonej godzinie zostaną wysłani na Sybir taksamo ich rodziny a mieszkanie ich zostanie skonfiskowane.
Nie wolno się nikomu uchylić od pracy, która jest konieczna celem szybkiego zakończenia wojny.
Każdy obywatel powinien pomóc pracą Armii Czerwonej.
Naczelnik Gminy."

Pomnik przedstawia wagon bydlęcy, zwany na Śląsku "krowiokiem", usytuowany na nasypie kolejowym na torze, którego szyny wygięte ku górze zostały zwieńczone krzyżem. W części środkowej wagonu umieszczona jest płaskorzeźba z żywicy epoksydowej o wymiarach 148 x 176 cm, przedstawiająca stłoczonych górników w transporcie na Wschód.

Epitafium na pomniku głosi:
"W hołdzie wszystkim niewinnym ofiarom zbrodni popełnionych przez
Armię Czerwoną i aparat bezpieczeństwa na Górnym Śląsku
zamordowanym, pozbawionym czci i godności, przymusowo
wywiezionych do ZSRR, zamęczonych w łagrach na "nieludzkiej ziemi",
bezprawnie osadzonych w więzieniach i obozach.
Wieczna pamięć i cześć ofiarom Tragedii Górnośląskiej!"
Autorem rzeźby jest Henryk Fudali, absolwent krakowskiej Akademii Sztuk Pięknych z pracowni profesor Wandy Śledzińskiej. Jego rzeźby zdobią m.in. "Kotlinę dinozaurów" w Śląskim Ogrodzie Zoologicznym, miasto Bytom, a także kościoły Bytomia, Chorzowa, Rudy Śląskiej i Zabrza.

  • Rzeźba przedstawiająca Górnoślązaków w popularnym "krowioku" ma odzwierciedlać tragedię, jaką przeżyło tysiące mieszkańców naszego regionu wywiezionych w głąb ZSRR – mówi o swojej pracy Henryk Fudali.

Odsłonięcie pomnika poprzedziła msza św. w kościele pw. Świętego Krzyża w Miechowicach koncelebrowana przez ordynariusza Diecezji Gliwickiej, księdza biskupa Jana Kopca wraz z biskupem Diecezji Katowickiej Kościoła Ewangelicko-Augsburskiego, ks. dr. Marianem Niemcem i księżmi bytomskich parafii.
Zebranych powitał i podziękował za liczny udział w uroczystościach proboszcz parafii, ks. Bartosz Podhajecki.
W wygłoszonej homilii, biskup Jan Kopiec, nawiązując do tragicznych dziejów powiedział:
"Przenosząc się siedemdziesiąt lat temu do dramatycznych wydarzeń, które nie tylko pozostają, jako niezabliźnione do końca rany, ale także są wyzwaniem dla nas, dla naszego pokolenia – to czas łaski i zbawienia.
Mamy odwagę, to powiedzieć wobec majestatu Boga, który nas prowadzi drogami, różnymi. Drogami w których objawia się ludzka natura, zdolna do wspaniałych, wielkich, bohaterskich, heroicznych czynów, ale jest też w naszej naturze zakotwiczone, niestety, kierowanie się niskimi pobudkami. Kierowanie się swoim zamknięciem, egoizmem, chęcią wyrażania nawet pogardy do drugiego człowieka. To jest niestety dziedzictwo, które w sobie nosimy, nie zawsze się do tego przyznając (…)
Przenosząc się pamięcią siedemdziesiąt lat wstecz w większości stanowimy tutaj już społeczeństwo młodsze od tamtych dramatycznych dat, ale pouczenie płynące z tamtych dramatycznych wydarzeń jest ciągle aktualne i ciągle przypomina nam, że do końca czuć się bezpiecznie sami wobec siebie nie możemy…"
W kościele miałem okazję poznać Wilhelma Józefa Góra, który przedstawił mi dokument, Ausweis-cnpabka, swego ojca Antona Stefana Góra z dnia 30.04.1948 r. o zwolnieniu z łagru i skierowaniu na punkt przyjęcia. Dowiedziałem się również, że niektóre z rzeczy przywiezionych od "Rusa", np. fajka, zegarek znajdują się w Cetrum Dokumantacji Deportacji Górnoślązaków do ZSRR w 1945 r.

Oprawę muzyczną uroczystościom nadała Orkiestra Dęta Bytom wraz z Chórem św. Cecylii z suchogórskiej parafii pw. św. Michała Archanioła. Po nabożeństwie uczestnicy przeszli na plac Zamkowy, gdzie u zbiegu ulic ks. Jana Frenzla i ks. Jana Dzierżonia odbyło się odsłonięcie i poświęcenie pomnika Ofiar Tragedii Górnośląskiej.
Oczekiwała tutaj wszystkich Orkiestra Wojskowa Bytom w asyście Kompanii Reprezentacyjnej 34. Śląskiego Dywizjonu Rakietowego Obrony Powietrznej. Zebranych gości duchownych, parlamentarzystów, przedstawicieli województwa, mieszkańców, powitał prezydent Bytomia, Damian Bartyla.
Odsłonięcia pomnika dokonał prezydent Bartyla wraz z przewodniczącym Rady Miasta, Andrzejem Wężykiem, a księża biskupi Jan Kopiec i Marian Niemiec pomnik poświęcili.
Apel pamięci odczytała por. Agnieszka Świetlicka, a Kompania Reprezentacyjna 34. Dywizjonu Rakietowego salwami karabinowymi uhonorowała pamięć ofiar.
Miejsce w którym od dziś stoi pomnik, uchwałą rajców miasta, otrzymało nazwę Skweru Ofiar Tragedii Górnośląskiej.
Projekt pomnika współfinansowało miasto wraz z firmami: Sponsor, Rymarz i Węglokoks Kraj.

Zainteresowanych powojennymi losami Regionu zapraszam do publikacji zbiorowej Instytutu Pamięci Narodowej Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu Oddział w Katowicach - "Tragedia w cieniu wyzwolenia - Górny Śląsk w 1945 roku. Materiały edukacyjne"

Obszerne wypowiedzi dr. Adama Dziuroka i dr. Dariusza Węgrzyna nt. Tragedii Górnośląskiej, zamieścił Dziennik Zachodni we współpracy z Urzędem Marszałkowskim Województwa Śląskiego 30.października br.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto