Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

W kierunku imperium Czyngis-chana. Pod patronatem Wiadomości24.pl

Cyprian Pawlaczyk
Cyprian Pawlaczyk
Wjeżdżamy do Republiki Tatarstanu
Wjeżdżamy do Republiki Tatarstanu
W Rosji spędziliśmy blisko 10 dni. Z biedą wystarczyło nam to, by przejechać tranzytem do Mongolii. A szkoda, bo tak wielka różnorodność, z jaką spotykaliśmy się w Rosji, zachęca do dalszych podróży i dłuższych odwiedzin.

Podróżowanie po Rosji jest dość uciążliwe. Zwłaszcza, jeśli podróżuje się tak jak my - samochodem.

Rosja właściwie nie jest jednorodnym państwem. To specyficzny zlepek różnych państwowości. Nawet struktury organizacyjno – administracyjne są nie do końca dla nas czytelne. Są tu przecież i „obłasti”, i kraje, i republiki. Wszystko zebrane w całość wygląda bardzo interesująco. W ciągu tych 10 dni tranzytowego pobytu udało się nam zobaczyć raptem 3 miasta: Kazań – stolicę Tatarstanu, syberyjski Irkuck i Ułan-Ude, stolicę Republiki Buriackiej. Oczywiście – po drodze mijaliśmy dziesiątki małych i średnich miasteczek a także wiele wiosek.

Rosja to kraj niezwykłych kontrastów. Z jednej strony – wielkie bogactwo, z drugiej – niezwykła bieda. Obserwując miasta rosyjskie można zapomnieć, że jest się w Azji. Upodobniają się one bowiem do miast typowo europejskich. Inna sprawa, gdy pojedziemy w głęboką prowincję. Tam bieda wyziera niemalże z każdego kąta. Drobne, drewniane domki, zaniedbane podwórka, brak dróg i infrastruktury. Tak właśnie wygląda przeciętna wioska.

Z kolei małe miasteczka wyglądają, jakby czas się w nich zatrzymał. Czasami odnoszę wrażenie, że są one jakby z innej epoki wzięte. Niestety, czas dla nich działa na niekorzyść, więc tracą ze swojego pierwotnego uroku. Najczęściej piękna, stara lokalna zabudowa miesza się z typowymi sowieckimi betonowymi osiedlami. Czasem można odnieść wrażenie, że w środku małej, drewnianej wioski ktoś postanowił wybudować betonowe osiedle. Sensu się w tym nie doszukuję, niemniej – wygląda to nieco dziwnie.

Inna sprawa to ludzie. Bardzo grzeczni, sympatyczni, życzliwi. Na naszej drodze nie spotkaliśmy nikogo, kto źle by nam życzył, No – może nieco problemów jest z milicją, która chętnie wyszukuje preteksty do wzięcia łapówki. Ale to tak naprawdę jedyny problem, z którym się spotkaliśmy podczas naszej podróży.

Generalnie Rosjanie okazywali nam wiele sympatii, co jest bardzo miłe i przydatne w podróży. Także w kontaktach oficjalnych, głównie podczas przekraczania granic czy kontroli drogowych, które bardzo często się nami interesowały. Zawsze życzliwi i chętni do pomocy. Ludzi w Rosji nie należy się obawiać.

Inna sprawa jeśli chodzi o czas i klimat. Przy podróżowaniu z zachodu na wschód należy pamiętać, że przekracza się wiele stref czasowych. Nam podczas tych 10 dni ubyło 7 godzin. To dużo. Burzy to porządek dnia i czasu zaczyna brakować. A klimat? Gdy wyjeżdżaliśmy, w Polsce rozpoczynała się wiosna. Na Syberii – również. Z tym, że w naszych rodzinnych stronach o tej porze roku temperatury zdecydowanie utrzymują się powyżej zera. A na Syberii przyszło nam nocować w samochodach przy temperaturach rzędu minus 16-17 stopni Celsjusza. Dysproporcje ogromne.

Syberia poraża monotonią. Przeważają płaskowyże w większości pozbawione lasów. A gdy już występują tereny leśne – są to najczęściej wyłącznie brzozy. Dziwne i bardzo monotonne.
A my podróżowaliśmy przecież samochodem. W ciągu naszego pobytu zrobiliśmy blisko 7 tys. km po tym kraju. Nie zazdroszczę kierowcom tych wielkich ciężarówek, którzy trasę muszą pokonywać często. Ale taka ich praca.

Rosja jest krajem bardzo interesującym, wartym bliższego poznania. Ale nie teraz – teraz czeka nas wielka przygoda związana z realizacją naszych założeń. Ale o tym już może następnym razem ...

Pozdrawiam w imieniu całej ekipy.

od 7 lat
Wideo

Polskie skarby UNESCO: Odkryj 5 wyjątkowych miejsc

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto