Efektem nagłego wzrostu poziomu rzek w Lubuskiem jest otwarcie odpływów ze zbiorników Pilchowice i Leśna, stąd pojawienie się wyższego, zagrażającego więc poziomu wód na rzekach Bobru, Kwisy i Nysy Łużyckiej.
Hydrolodzy w rozmowie z W24 szacują, że przekroczenie stanów alarmowych w lubuskich rzekach wyniesie średnio od 15 do 35 cm.
- Możliwe są więc lokalne podtopienia nieużytków rolnych i łąk w pobliżu tych rzek – twierdzi dyżurny synoptyk Leszek Jelonek z IMGW we Wrocławiu.
Podniosła się w szybkim tempie woda w rzece Czerna Wielka w Żaganiu z jednej strony i z drugiej na Bobrze, stąd burmistrz Sławomir Kowal ogłosił w środę pogotowie przeciwpowodziowe.
- Dmuchamy mocno na zimne – mówi dla W24. - Wzmagamy obserwacje obu rzek. W tej chwili poziom wód nie powoduje aż takich podtopień, które zagrażałyby mieszkańcom.
Wczoraj w godzinach wieczornych jego kolega zza miedzy, burmistrz Szprotawy, Józef Rubacha, także ogłosił stan alarmowy. Tutaj Bóbr osiągnął 251 cm: - Postawiliśmy w stan pogotowia nasze miejskie służby i straż pożarną – informuje. - Oczywiście, wprowadziliśmy cogodzinny całodobowy monitoring poziomu rzeki.
Przepływająca przez miasto inna rzeka Szprotawa, wpadająca tu do Bobru, na razie nie stanowi zagrożenia, chociaż jest nieobliczalna. Rok temu wylała i mocno zatrzęsła miastem. Niebawem jednak, o czym W24 poinformował zastępca Lubuskiego Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych w Zielonej Górze, Zygmunt Muszyński, przystąpi się do udrożniana Szprotawy. Kilkumiesięczny koszt przedsięwzięcia opiera się na 7 mln zł.
Nieopodal w żarskim powiecie w miejscowości Przewoźniki na rzece Skrodzie stan alarmowy również jest przekroczony.
Przekroczenie stanów ostrzegawczych odnotowano także w powiatach zielonogórskim i nowosolskim, gdzie wolno podnosi się woda w Odrze.
Natomiast w tej chwili przemieszcza się Nysą Łużycką poniżej Zgorzelca fala wezbraniowa, stad też w Przewozie i w Gubinie lada chwila spodziewane są stany alarmowe.
Tymczasem 1 marca gubińscy radni na sesji wymieniali burzliwe opinie odnośnie zabezpieczenia przeciwpowodziowego brzegów Nysy i Lubrzy. W obecnej chwili szanse na uratowanie miasta przed wielką wodą są nikłe. - Cudów na Nysie nie będzie – dobitnie wyjawił przedstawiciel wroclawskiego Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej, Krzysztof Pacholczyk. - Nie tylko Gubin leży na łopatkach. Wszyscy leżymy na dnie, a w budżecie państwa nie ma takiej pozycji mówiącej o utrzymywaniu polskich rzek...
Po stronie niemieckiej pieniądze są i tam wszyscy są przygotowani na przyjęcie wielkiej wody.
Na Warcie, w górnych partiach, przepływa kra. W Kostrzynie nad Odrą w pogotowiu bazuje nadal lodołamacz „Lis”.
Według opinii, jakie udało się pozyskać W24 w Lubuskim Urzędzie Wojewódzkim w Gorzowie Wlkp. w wydziale bezpieczeństwa i zarządzania kryzysowego – obecna sytuacja hydrologiczna w Lubuskiem jest znacznie korzystniejsza niż przed rokiem. Rok temu, przypomnijmy, o czym donosiły W24, o tej porze pojawiały się szerokim frontem podtopienia i większość rzek, dużych i tych mniej znaczących, była już w niebezpiecznych granicach alarmów przeciwpowodziowych.
Rozpoczął się konkurs Dziennikarz obywatelski 2011 Roku.
Zgłoś swój materiał! Zostań najlepszym dziennikarzem 2011 roku. Wygraj jedną z ośmiu zagranicznych wycieczek.
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?