Sygnał wraz z kompletem informacji operacyjnych wyszedł z Polsko-Niemieckiego Centrum Współpracy Służb, jakie funkcjonuje w Świecku (Lubuskie), dlatego też policjanci z zielonogórskiego Wydziału do Walki z Przestępczością Nieletnich i Przeciw Mieniu mogli podjąć skuteczną akcję.
- Funkcjonoariusze weszli na teren jednej z posesji w podzielonogórskiej miejscowości – przekazuje dla Wiadomości24pl. szczegóły operacji rzecznik prasowy komendy miejskiej policji, komisarz Małgorzata Stanisławska. - W znajdującym się tam garażu policjanci odkryli tzw. „dziuplę”, czyli pomieszczenie, w tym przypadku spore, gdzie przetrzymywano bardzo dużą liczbę różnego rodzaju części samochodowych. Były tam także nie do końca zdemontowane karoserie samochodowe i i całe silniki.
Wszystkie wspomniane elementy pochodziły z luksusowych samochodów osobowych, które w tej dziupli rozbierano na części. Auta, jak ustalili funkcjonariusze specjalizujący się w walce z przestępczością samochodową, były produkcji nie tylko niemieckiej, lecz także francuskiej i... amerykańskiej, z roczników 2008-2010.
Zatrzymano dwóch mężczyzn w wieku 29 i 40 lat. W poniedziałek obaj usłyszeli zarzuty kradzieży z włamaniem i postanowieniem Sądu Rejonowego w Zielonej Górze aresztowani na 3 miesięce. Grozi im kara pozbawienia wolności od roku do 10 lat.
Z ustaleń policji wynika, że aresztowani mężczyźni, w oko których wpadały jedynie luksusowe samochody, nie ograniczali się do „wypadów” do przygranicznej strefy. Docierali także w głąb Niemiec.
- Na części do luksusowych aut jest w Polsce spore zapotrzebowanie – nieoficjalnie poinformował jeden z funkcjonariuszy operacyjnych. - Tu już nie ma procederu rozbierania aut w przygranicznych lasach, jak bywało to kilka lat temu, czy w stodołach. Teraz muszą być do tego specjalistyczne narzędzia, czas i odpowiednie pomieszczenie.
Czytaj też: https://naszemiasto.pl/wiadomosci24/
Części z kradzionych na demontaż aut sprzedawane są na giełdach samochodowych, przeważnie na największej giełdzie w regionie, w Lubiniu, a także poprzez sieć internetową. Upłynnieniem towaru zajmują się wyspecjalizowane osoby, a nie te, które bezpośrednio biorą udział w kradzieży.
Kilka lat temu sam mogłem obserwować, jak w mojej okolicy tu i ówdzie pojawiały się dziuple, w których głównie w pospiechu przebijano numery silników i malowano karoserie samochodów, by następnie przerzucać je na Białoruś i Ukrainę. Wszystko to odbywało się późną nocą. Policja kożuchowska i nowosolska skutecznie z tym procederem sobie poradziła. Ale, jak zaznaczył wspomniany operacyjny policjant, ciągle się pojawiają następcy zatrzymywanych złodziei.
Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?