W piątek rusza liga mistrzów Europy!

Po ogromnym sukcesie naszych siatkarzy, jakim było wywalczenie mistrzostwa Europy, kibice w Polsce czekali na początek rywalizacji klubowej. Będziemy mogli podziwiać aż 11 mistrzów Starego Kontynentu (poza granicami naszego kraju zagrają tylko Paweł Zagumny, Marcel Gromadowski oraz Zbigniew Bartman) oraz jednego wicemistrza.

Polska liga uważa jest za trzecią na świecie. Co na to prezes Polskiego Związku Piłki Siatkowej Mirosław Przedpełski? - Uważam, że stać nas, żeby wzbijać się wyżej. Zapowiada się ciekawa rywalizacja. Jest kilka bardzo silnych drużyn. Do końca będzie trwała walka o utrzymanie się. Od jesieni do wiosny będziemy mieli ogromne emocje.

Każdy kolejny sezon uważany jest za lepszy od poprzedniego. Tym razem tę regułę potwierdza m.in. Pawel Abramow, który wzmocnił szeregi Jastrzębskiego Węgla.
Polscy kibice mogą czuć ogromny komfort oraz czuć się prestiżowo, oglądając najlepszych siatkarzy Europy i świata.

Kolejnym argumentem świadczącym o sile naszej ligi jest obecność aż trzech polskich zespołów w Lidze Mistrzów. A Skra Bełchatów sprowadzając takiego zawodnika jak Michał Winiarski, myśli o podbiciu Europy. Z 10-klubowej ligi, aż połowa zespołów będzie reprezentować Polskę w europejskich pucharach!

Trzeba dodać, że oprócz "starych wyjadaczy parkietów", w PlusLidze zobaczymy wielu młodych zawodników, przed którymi kariera stoi otworem. Szczególnie w akademickich zespołach z Częstochowy i z Warszawy. Ten fakt skomentował Artur Popko - prezes Profesjonalnej Ligi Piłki Siatkowej S.A - PlusLiga będzie bardzo młoda. W składach większości klubów są zawodnicy, którzy mają dopiero przed sobą wielką karierę. Oni chcą uczyć się, są głodni sukcesów.

Zdobywcę pucharu Polski poznamy w dniach 23-24 stycznia, natomiast niecały miesiąc później (13 lutego) odbędzie się po raz drugi mecz gwiazd. Dodając do tego zmagania mistrza Polski w klubowych mistrzostwach świata, polski kibic nie będzie mógł narzekać na brak siatkówki.