Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

W Syrii nie widać końca konfliktu. Płyną rosyjskie okręty wojenne

Stanisław Cybruch
Stanisław Cybruch
CIA/Public Domain
Trwająca od miesięcy wojna domowa w Syrii, zaczyna wchodzić w kolejny bardziej niebezpieczny niż dotąd, etap. Rosja wysłała z pomocą Baszarowi al-Asadowi, flotyllę okrętów wojennych.

Do Syrii ogarniętej wojna domową płyną rosyjskie okręty wojenne. Według agencji światowych, zmierzają do "swojej bazy morskiej w syryjskim porcie Tartus". Rosja postanowiła pokazać i jasno zademonstrować swoje wsparcie dla reżimu prezydenta Baszara al-Asada. Prezydent Asad pozostaje od dawna wiernym i bardzo dobrym sojusznikiem władz Kremla na Bliskim Wschodzie.

Z drugiej jednak strony, komentatorzy zagadnień polityki syryjskiej i przyjaźni Rosji z prezydentem Syrii, są zdania (raczej na zasadzie spekulacji), że władze Moskwy z coraz mniejszą chęcią mają ochotę "trzymać stronę syryjskiego satrapy" - czytamy w serwisie Gazeta.pl.

Tymczasem "Gazeta" prezentuje "obrazek" łodzi tureckiej straży przybrzeżnej, która trzyma eskortę nad rosyjskim niszczycielem "Smietliwy", przepływającym przez cieśninę Bosfor. Jednocześnie donosi, że dwa niszczyciele i trzy okręty desantowe, wzięły kurs z baz na Morzu Arktycznym i Morzu Czarnym na syryjski port Tartus, w którym mieści się rosyjska baza marynarki wojennej – informuje "Gazeta", powołując się na brytyjski dziennik "The Daily Telegraph".

Dyplomacja rosyjska zapewnia, że misja wojskowych okrętów jest częścią wcześniej planowanych ćwiczeń na Atlantyku, Morzu Śródziemnym i Morzu Czarnym. Kreml równocześnie podkreśla, że już wcześniej w tym roku, "co najmniej jeden z okrętów wchodzących w skład flotylli, patrolował syryjskie wody". Natomiast "Telegraph" cytuje zachodnich dyplomatów, którzy są przekonani, że celem rosyjskiej misji wojskowej jest pokazanie wsparcia dla "tłumiącego rebelię w Syrii prezydenta Baszara al-Asada", i ostrzeżenie Zachodu przed podjęciem interwencji w tym kraju.

Według komentatorów, Rosja - po 15 latach przerwy - przywróciła w 2007 roku patrole morskie na Morzu Śródziemnym. Wtedy za tą decyzją stał zamiar demonstrowania "odradzającej się siły wojskowej Moskwy". Dziś nie wiadomo, czy skierowane do Syrii statki wojenne wiozą ze sobą duże zapasy amunicji oraz liczne i silne oddziały piechoty morskiej, czy raczej nie.

Faktyczne plany Kremla w sprawie Syrii, nie są rozszyfrowane. Powtarza się niesprawdzone opinie, że choć z Syrii płyną kolejne informacje o przerażającej rzezi i tysiącach ofiar wojny domowej, a mimo to Rosja wspiera prezydenta Asada, to jednak rosną spekulacje, że Kreml ma na to wsparcie "coraz mniejszą ochotę".

Z drugiej strony wiadomo, że oficjalna linia Moskwy wobec Syrii raczej się nie zmieni, ale w ostatnim tygodniu Rosja wyraźnie ogłosiła, że "wstrzyma dostawy broni dla syryjskich sił zbrojnych", i niektóry syryjskim przeciwnikom reżimu prezydenta Asada skierowała zaproszenie "na rozmowy na Kreml".

Od jakiegoś czasu, poszukuje - m.in. w Iraku i Iranie - regionalnego wsparcia dla powstrzymania i rozwiązania syryjskiego konfliktu, specjalny wysłannik Ligi Arabskiej, były sekretarz generalny ONZ, Kofi Annan. Ma on niedługo przedstawić kolejną propozycję zakończenia walk zbrojnych w Syrii. Kolejny, wszak jego pierwszy plan pokojowy, nie był przez władze Syrii przestrzegany.

Czy plan Kofi Annana tym razem będzie skuteczny, gdy dotrą do portu Tartus okręty wojskowe Rosji? A może stanie się tak, jak twierdzą niektórzy dyplomaci, ponieważ coraz trudniej i kosztowniej wspierać Syrię - w końcu "Moskwa pęknie"?

Znajdź nas na Google+

od 12 lat
Wideo

Niedzielne uroczystości odpustowe ku czci św. Wojciecha w Gnieźnie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto