Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

"W szpilkach na tropie" Rebeki Jane. Przedpremierowa recenzja

Weronika Trzeciak
Weronika Trzeciak
okładka
okładka Wydawnictwo Literackie
Rebecca Jane w książce "W szpilkach na tropie" odsłania kulisy pracy jako prywatny detektyw i ujawnia ciekawe historie swoich klientów i klientek.

Rebecca Jane w wieku 24 lat została sama z trzyletnią córeczką Paris. Jej mąż był lekkoduchem, nie mogła na nim polegać, bo znikał na kilka dni lub nawet tygodni, a potem okazywało się, że był zagranicą. Przez ten czas nie odbierał telefonów i nie czytał smsów. W dodatku podejrzewała go o zdradę. Postanowiła skorzystać z firmy detektywistycznej w znalezieniu dowodów, ale okazały się za drogie, więc poprosiła o pomoc swoje przyjaciółki. Mimo że poznała prawdę, Rebecca walczyła o swoje małżeństwo, ale do niczego to nie prowadziło. W końcu uznała, że dłużej nie chce tego tolerować. I po 3 latach niewierności postanowiła poprosić o rozwód. Zbiegło się to także ze stratą pracy w agencji nieruchomości. Inną osobę może by to załamało, ale nie Rebeccę. Postanowiła działać, by móc utrzymać siebie i dziecko.

Postanowiła przykuć porażkę w sukces i wykorzystać swoje doświadczenia. Założyła Damską Agencję Detektywistyczną, w której pomaga się klientom, a nie naraża się ich na duże koszty. Bowiem ona i jej przyjaciółki - Stephanie, Helen i Jess dostosowują ofertę do potrzeb klienta. Jeśli trzeba, pracują na godziny. Na zlecenie śledzą niewiernych mężów czy sprawdzają lojalność narzeczonych podczas wieczorów kawalerskich.

"W szpilkach na tropie" to historia oparta na faktach, jednak szczegóły opisywanych w niej spraw zostały zmienione, by klienci agencji nie zostali rozpoznani. Co ciekawe, nie tylko kobiety zgłaszają się z prośbą o pomoc. Ale w większości przypadków chodzi o zdradę. Jedną z ciekawych zleceń jest np. śledzenie handlarza diamentów, flirtowanie na Facebooku z narzeczonym klientki czy pomoc w odnalezieniu męża pewnego mężczyzny, który chce się rozwieść. Nie będę zdradzać szczegółów, bo zepsułabym zabawę. Najlepiej zapoznać się z tym samemu.

Powieść napisana jest w pierwszej osobie - z perspektywy Rebeki. Dzięki czemu możemy poznać jej myśli, marzenia i plany na przyszłość. Choć bohaterka nie miała łatwej sytuacji życiowej - znalazła się na zakręcie, ale potrafiła się podnieść i zawalczyć o własne marzenia. I odniosła sukces, którego się nie spodziewała. Oprócz historii klientów, poznajemy jej własne perypetie. I choć nie była ona ideałem, też miała swoje za uszami, to jej nam jej szkoda.

Książkę czyta się szybko, gdyż jest napisana lekkim językiem, a opisane w niej sprawy są wciągające. Początkowo powieść ta skojarzyła mi się z serią o Stephanie Plum, z tym że ta nie jest taka zabawna. Polecam ją miłośnikom powieści detektywistycznych oraz osobom, które są ciekawe, jak wygląda praca detektywa. Chętnie przeczytałabym drugą część przygód Rebeki, jak już się ukaże.

Rebecca Jane jest założycielką i właścicielką Damskiej Agencji Detektywistycznej, która odniosła spektakularny sukces w Wielkiej Brytanii i za granicą. "W szpilkach na tropie" to jej debiut literacki i jakże udany. Autorka ma już gotową kolejną książkę z tej serii. I planuje wydać jeszcze dwie - jedną z fotografami i jedną fikcyjną.

"W szpilkach na tropie" ukaże się już 16 czerwca nakładem Wydawnictwa Literackiego. Mój wywiad z tą sympatyczną autorką możecie przeczytać tutaj.

od 7 lat
Wideo

echodnia Drugi dzień na planie Ojca Mateusza

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto