Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

W Wiśle zaszaleli emeryci. Policyjni...

Redakcja
I trala lka
I trala lka Adam K. Podgórski
Średnia wieku: lat ...dziesiąt z okładem. Za to na parkiecie niczym rozbrykane źrebaki. Niektórzy odrzucali w kąt kule, by poszaleć z rytmie „Staruszek świat” albo piosenki o Gondolu Jerzym znad Wisły.

Jesień na jesieni życia może być piękna. Bo emeryt, też człowiek... W wyjazdowym, składkowym spotkaniu w Wiśle uczestniczyli członkowie Zarządu Wojewódzkiego Stowarzyszenia Emerytów i Rencistów Policyjnych w Katowicach. To największy wojewódzki oddział ogólnopolskiej organizacji pozarządowej, skupiający ponad 1200 członków, byłych policjantów i milicjantów ze Śląska.

W części roboczej spotkania załatwiono kilka ważnych spraw. Na początku
Krzysztof Kisielewski odczytał listę osób, które odeszły z emeryckiego grona na zawsze. Ich pamięć uczczono minutą ciszy.

Następnie odznaką „Za wybitne osiągnięcia dla Stowarzyszenia Emerytów i Rencistów Policyjnych”, przyznaną przez zarząd główny SEiRP, udekorowano Jerzego Brudnickiego, Zdzisława Harasia, Józefa Hejczyka, Krystynę Kowalik, Edwarda Krzysztofika, Edmunda Kanclerza, Piotra Stypę, Stanisława Włodarczyka, Michała Ziubrzyckiego (pośmiertnie). Aktu dekoracji dokonali: Henryk Borowiński - I wiceprezes zarządu głównego, Józef Krasucki, prezes zarządu wojewódzkiego i Ewa Stec, sekretarz zarządu wojewódzkiego.

Odznaki Honorowe „Za Zasługi dla Zarządu Wojewódzkiego SEiRP w Katowicach” przypadły z kolei wszystkim prezesom miejskich i powiatowych kół terenowych.
Ewa Stec zaprezentowała zebranym trzytomową, albumową kronikę organizacji, opracowaną przez nią własnoręcznie z okazji zbliżającej się 20. rocznicy powołania organizacji. Kronika zawiera szczegółowe wiadomości i zdjęcia dotyczące zdarzeń w latach 2006-2009 i jest znakomitą pamiątką dokonań śląskiego ruchu emerytów i rencistów policyjnych. Kawał rzetelnej roboty.

Zwiedzano także przepiękną Wisłę, roziskrzoną wrześniowym słońcem. Co bardziej odważni zaliczyli mniej trudne odcinki górskich szlaków. A od wieczora bawiono się prawie do rana, wspominając cudowne czasy, kiedy to było się pięknym i młodym, bo teraz tylko uroda została.

Było i „rym, cim, cim”, i „trala, la”, i „a teraz idziemy na jednego”. Zdrowie i humory dopisywały. Zatem do następnej jesieni, do następnego spotkania!

Współautor artykułu:

  • Barbara Podgórska
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto