Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Walka o Kurdystan dopiero sie zaczyna

Redakcja
Ismael Murah i Schirko Hamed Amid / Fot. Agnieszka Wasztyl
Ismael Murah i Schirko Hamed Amid / Fot. Agnieszka Wasztyl
Ismael Murah i Schirko Hamed Amid przyjechali do Niemiec kilka lat temu. Specjalnie dla Wiadomości24.pl przybliżają sytuację w Kurdystanie. Opowiadają o swych marzeniach, przeżyciach i nadziei na niepodległość.

Mężczyźni przyjechali do Niemiec z Sulimanya i Kirkuk (północny Irak). Ismael – wysoki chłopak, miejscowy casanova, podbił serca wielu Niemek. Milczący, inteligentny, pracuje jako kelner w jednej z restauracji. Nie wie ile dokładnie ma lat, urodził się podczas wojny. Myśli, że około 24.

Schirko, dusza towarzystwa, wygadany, zawsze uśmiechnięty, niewysoki młodzieniec, pracuje jako kucharz. Ma 23 lata. Obaj uciekli z kraju zagrożonego wojną. Za granicą szukają lepszego życia. Świetnie znają historię swego kraju i interesują się polityką. Marzą o wolnym Kurdystanie.

Kiedy postanowiliście opuścić Irak?

Schirko:
Kurdystan, tak brzmi lepiej. Wyjechałem prawie dziesięć lat temu. Sytuacja była trudna, trwała pierwsza wojna w Iraku, na każdym kroku czyhało niebezpieczeństwo. Wielu Kurdów masowo wówczas uciekało. Aby wyjechać trzeba było zapłacić sporo pieniędzy i załatwić mnóstwo formalności. Ojciec zapłacił. Udało się.

Ismael
: Wyjechałem siedem lat temu. Z tych samych powodów.

Początki zapewne były trudne. Jak odnaleźliście się w obcym kraju, bez znajomości języka?

Schirko
Mnie może było trochę łatwiej, bo przyjechałem po prostu do brata. Mam też braci w Wielkiej Brytanii. Było ciężko, Niemcy podchodzili do mnie bardziej nieufnie niż teraz, ale nie narzekam.

Ismael
: Ja byłem azylantem, spodobało mi się tutaj i zostałem. To przyjazny kraj, choć Niemcy dalej traktują nas z dystansem. Ale nie ma mowy o dyskryminacji.

Jak wygląda dziś sytuacja w Kurdystanie?

Schirko
: Jest dużo lepiej. Dalej w małych miastach zdarzają sie rebelie, policja nie funkcjonuje jeszcze tak jak powinna, małe grupy terrorystów robią zamieszki, ale po śmierci Husajna na pewno będzie lepiej. Kurdowie cieszą się ze śmierci przywódcy, ale o dziwo ma też u nas zwolenników. Mały odsetek mieszkańców.

Czy bliscy zaakceptowali waszą decyzję?

Schirko
: Wielu krewnych opuściło Kurdystan. Nie byłem pierwszy i dlatego może nie byli przeciwni.

Trudno było nauczyć się niemieckiego i znaleźć pracę?

Ismael
: Dalej chodzę na kursy językowe. Mówię dobrze, choć prawie w ogóle nie piszę. To dla mnie wyjątkowo trudne, bo jest to inny alfabet i wyjątkowo trudna gramatyka. Ale pisanie nie jest mi potrzebne. Pracuje jako kelner już kilka lat.

Schirko
: Aller Anfang ist schwer (każdy początek jest trudny), ale ja byłem zdeterminowany. Szybko opanowałem język, choć nadal zdarza się, że wymowa sprawia mi kłopot. Pracowałem jako kelner, chwytałem się różnych dorywczych prac, teraz jestem kucharzem i zarabiam całkiem nieźle.

Jak często odwiedzacie Kurdystan? Kiedy byliście ostatnio?

Ismael
: Staram sie jeździć raz do roku. Ostatnio bylem w lipcu.

Schirko
: Ja nie bylem jeszcze ani razu. Co prawda utrzymuję kontakt z bliskimi przez telefon i maile, ale w kraju nie byłem. Ale już niedługo, bo właśnie się wybieram.

Czy myślicie o powrocie do Kurdystanu?

Schirko
: Ależ oczywiście! Jeszcze dwa, trzy lata i wracam na stałe.

Ismael
: W moim przypadku na pewno teraz nie ma mowy o powrocie. Mam tutaj małe dziecko.

Macie świadomość, że utworzenie samodzielnego kraju spowodowało, by momentalnie konflikt konflikt z Turcją, Irakiem Iranem i Syria? Społeczność międzynarodowa na to nigdy nie pozwoli.

Schirko
: Ale kto nas tak podzielił? Amerykanie! To była błędna polityka. Teraz może jeszcze nie ma szans na niepodległy Kurdystan. Wszystkie kraje, zwłaszcza sąsiednie muszą zdać sobie sprawę, iż kiedyś to i tak nastąpi. W Iraku żyje około 9 mln Kurdów, w Turcji 12 mln i są dyskryminowani. W Syrii i Iranie jest nas trochę mniej, a w Armenii ponad 1 mln. Od zawsze Kurdystan był podzielony. Walczyli o nas Mongołowie, Arabowie, Persowie. Uważam, że mamy prawo do własnego państwa. Ciekawe, że za Kosowem ujął się niemal cały świat, a za nami - największym obecnie narodem bez państwowości - nie.
I choć na pewno będą problemy, stopniowo będziemy je rozwiązywać.

Na czym polega dyskryminacja Kurdów w Turcji?

Schirko
: W Turcji zabrania się Kurdom używać własnego języka. Przez to wielu Kurdów nie może zrobić samodzielnie zakupów, ogladać telewizji. W szkołach nie ma kurdyjskiego, mimo, iż jesteśmy największą mniejszością narodową.

Ismael
: Do dziś Turcy nie nazywają nas Kurdami, tylko góralami tureckimi.

Rozumiem, ale póki co Kurdystanu nie ma na mapie. To tak jakby np. Krajina, Dalmacja chciały by się oderwać od Chorwacji albo Bawarczycy zaczęli sie oburzać, że nazywa się ich Niemcami.

Schirko
: No niby tak. Taki argument przytaczają nasi opozycjoniści. Ale u nas do tego dochodzi sprawa religii. Od wieków trwa konflikt pomiędzy sunnitami, a szyitami. Większość Kurdów to sunnici, a w Iraku przeważają szyici. Nie możemy się dogadać. Saddam Husajn przysporzył nam wielu cierpień. Należy jednak odróżnić kurdyjskich sunnitów od irakijskich. Nas większą nienawiścią darzą o dziwo sunnici irakijscy, sam nie wiem dlaczego. Po prostu. Chyba mimo wszystko drażni ich nasza odrębność narodowa.

Ismael
: Kurdowie są bogaci w porównaniu do Irakijczyków. To na naszym terenie leżą złoża ropy naftowej i gazu ziemnego. Arabowie je sobie przywłaszczają. To nasza ziemia!

Schirko
: Tak, nasza i będziemy jej bronić. Nie podoba mi się, że oni korzystają z naszych bogactw.

W jaki sposób Husjan was dyskryminował?

Schirko
: Husajn był dyktatorem, nie przestrzegał praw człowieka i rządził twardą ręką. W latach 80. krwawo tłumił nasze powstania, niszczono osiedla, a w mieście Halabdża z broni chemicznej zginęło 5 tys. irackich Kurdów.Teraz po jego śmierci mamy nadzieję, że sytuacja się poprawi. Dlatego nasi partyzanci pomagali Amerykanom w wojnie w Iraku.

Ismael
: Jako ciekawostkę mogę powiedzieć, że podczas wojny w Iraku, kwitła turystyka w Kurdystanie. My się nie utożsamiamy z Irakijczykami. Możemy stworzyć własny kraj. Jest nas prawie 25 mln na Bliskim Wschodzie. W Irbil, stolicy irackiego Kurdystanu, nie zobaczycie irackiej flagi, tylko , kurdyjskie. Tak samo w urzędach używany jest kurdyjski, ludzie nie mogą mówić po arabsku. Jeśli nie możemy mieć niepodległości to przynajmniej mamy nadzieję, że powstanie państwo federalne.

Jak wygląda kurdyjska flaga?

Schirko
: Jest czerwono-biało-zielona z żółtym słońcem w środku.

Na temat pochodzenia Kurdów jest wiele hipotez. Skąd pochodzą Kurdowie?

Schirko
: Prawdopodobnie pochodzimy od Medów. Już w starożytności były o nas pierwsze wzmianki. W czasach świetności perskiego imperium znani byliśmy jako Kardochowie, a islam przejęliśmy ok. VII w. po zdobycia Persji przez Arabów. Nie wiem czy pani wie, ale słynny Saladyn (właściwie Salah-ad- Din), który wyzwolił Jerozolimę z rąk krzyżowców, był czystej krwi Kurdem.

Jak Kurdowie próbują uzyskać niepodległość?

Schirko
: Już dawno mogliśmy mieć niepodległe państwo. Tuż po pierwszej wojnie światowej zgodnie z traktatem z Serves, który został zawarty w 1920 r. Nawet oficjalnie używana była nazwa Królestwa Kurdystanu, ale niestety...odkryto złoża ropy naftowej, gaz ziemny i Brytyjczycy zlikwidowali Kurdystan w 1924 r. Nasz kraj został podzielony pomiędzy cztery państwa. Od tego czasu co jakiś czas wybuchają spontaniczne powstania, z których największe miało miejsce w 1961 r. Jego efektem były rozmowy i podpisania umowy z Bagdadem w 1970 r. o autonomii. Potem wybuchały kolejne powstania, a w 1987 r. użyto wobec nas broni chemicznej o czym już mówił kolega.

Ismael
: Halabdża nie była ostatnim miastem gdzie dokonano zbrodni na naszym narodzie. Husajn wymordował później ok. 500 tys. ludzi. W czasie wojny o Kuwejt, Kurdowei znów powstali, ale nasza walka skończyła się klęską, bo nie otrzymaliśmy obiecanej pomocy od Amerykanów. Dziś powstaniem państwa Kurdów kieruje jedna partia: Demokratyczno-Patriotyczny Alians Kurdystanu.

Zanim doszło do jej utworzenia, trwała
walka pomiędzy Patriotyczną Unią Kurdystanu i Demokratyczną Unią Kurdystanu. Dopiero zachodnie wojska pomogły wam się pogodzić. Jak możecie mówić o pokoju, jak między sobą potrafiliście walczyć na śmierć i życie ?

Schirko
: Każdy kraj ma swoje ciemne karty w historii. Jesteśmy Kurdami, kochamy Kurdystan i to jest dla nas ważne. A walka o Kurdystan trwa i mam nadzieję, że nasze panstwo kiedyś powstanie. Nie tracimy nadziei. Walka dopiero teraz sie zaczyna.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto