Osoby, które kupiły mieszkania przy ul. Korkowej na Osiedlu Bursztynowym wpłaciły już wcześniej około 5 proc. zaliczki. Ci, którzy nie dysponują tak dużą gotówką, liczyli na pomoc z banku. Jednak okazuje się to niemożliwe, gdyż pojawili się spadkobiercy praw do tych terenów. Banki bowiem mogą zaakceptować daną nieruchomość jako zabezpieczenie tylko w przypadku, gdy stan prawny księgi wieczystej nie budzi wątpliwości. Szanse na otrzymanie kredytu hipotecznego od jakiegokolwiek banku od razu maleją.
"Gdy kupowaliśmy grunt od firmy należącej kiedyś do Skarbu Państwa, nie mieliśmy żadnych informacji o roszczeniach. Nie były ujawnione w księdze wieczystej. Pojawiły się rok po transakcji" - komentuje sprawę Tomasz Panabażys, zarządzający sprzedażą w firmie J.W. Construction dla Życia Warszawy. Przyznaje, że teraz roszczenia są w księgę wpisane. "Wiemy, że mieszkańcy mają kłopoty z kredytem" - dodaje.
Sytuacja jest wyjątkowa. Opisywane tereny zostały wywłaszczone tuż po wojnie. Przez lata istniała tam państwowa fabryka "Termakor", która sprzedała tereny J.W. Construction. Roszczenia nie były znane. Pojawiły się później, a spadkobiercy teraz na drodze sądowej dochodzą swoich praw. Na razie jednak z marnym skutkiem - dwie sprawy zostały już przez nich przegrane.
Patową sytuację przyszłych mieszkańców Osiedla Bursztynowego może rozwiązać jedynie kasacja w Sądzie Najwyższym - jeśli oczywiście zostanie uznana racja J.W. Construction. Wtedy roszczenia byłyby wykreślone z ksiąg wieczystych.
Ten przykład może być ostrzeżeniem dla wszystkich, którzy planują kupno mieszkań czy innych nieruchomości. Warto sprawdzać stan księgi wieczystej - jej ograniczenie czy ewentualne roszczenia przed podpisaniem umowy z deweloperem.
Przedstawiciele J.W. Construction uspokajają - "Ponieważ nasi klienci mają kłopoty z zaciąganiem kredytów, odraczamy im terminy płatności kolejnych rat" - mówi Panabażys.
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?