Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Warszawa. Ile kosztuje bilet do teatru? 220 zł!

Katarzyna Węsierska
Katarzyna Węsierska
Ceny biletów do warszawskich teatrów rosną w zastraszającym tempie. Za bilet trzeba zapłacić nawet 220 zł. Nie wynika to tylko z "pazerności" placówek, ale nieudolnego dofinansowania polskiej kultury.

Warszawski Teatr Rozmaitości zadziwił ostatnio widzów. Nie tylko tematem wystawianego spektaklu, ale i ceną biletu. Za bilet na "Kruma" Krzysztofa Warlikowskiego zapłacić trzeba nawet 220 zł. Cena szokuje tym bardziej, że teatr otrzymuje dotacje od miasta. Jeszcze w 2005 roku za wstęp na sztukę trzeba było zapłacić kilkadziesiąt złotych. Zdaniem Tomasza Janowskiego, wiceszefa Teatru, zawiniła popularność spektaklu. Po kilku pokazach na festiwalach "Krum' zyskał wielką popularność. Chcąc utrzymać spektakl na afiszu, teatr musiał pokryć wszelkie koszty. Te bowiem, w przeciwieństwie do dotacji, rosły. Problem dotyczy nie tylko "Kruma", ale także innych spektakli, które premiery miały kilka lat temu. Zmieniają się warunki finansowe, co wpływa na ceny biletów. W związku z tym TR Warszawa zrezygnował nawet ze stałych cenników.

Przyczyna tkwi jednak głębiej. Z corocznego budżetu na kulturę w Polsce przeznaczone jest tylko 0,5 proc., co w większości nie pokrywa kosztów, jakie ponoszą placówki. Polskie teatry dbają zaś o wysoki poziom produkcji zapraszając do współpracy najlepszych aktorów. Czasem nawet po kilkunastu do jednego przedstawienia. Aktorzy otrzymują gażę, która waha się od 500 do 2000 tys. zł. w zależności od teatru. Do tego dochodzi wynagrodzenie zespołu technicznego i samo utrzymanie obiektu.

Ceny rosną nie tylko w teatrach publicznych, ale i prywatnych. Najdroższe bilety w Warszawie proponują teatry Polonia oraz 6. piętro.

Remedium na nieadekwatność dotacji do wzrastających kosztów znalazł dyrektor Teatru Kamienica, Emil Kamiński. Tam bilety kosztują od 30 do 70 zł. Kamiński pokrywa wszelkie dodatkowe koszty, organizując zamknięte pokazy dla firm. Z kolei dotowany przez sejmik wojewódzki Teatr Polski we Wrocławiu zarabia tylko przy większych okazjach. Cena biletów zostaje nieznacznie podniesiona na Dzień Kobiet czy sylwestra.

"Chodź do teatru!". Imprezy teatralne dla młodzieży

Teatry publiczne, podobnie jak stacje radiowe czy telewizyjne, mają za zadanie wypełnianie misji. Z tego też względu nie muszą martwić się o budżet, lecz o repertuar i prezentowane treści. Wpływy z kasy nie są istotne, w związku z czym, można "iść na całość" przy realizacji produkcji. Z tego względu często kurczy się przestrzeń widowni, a to znacząco zmniejsza wpływy z biletów. Często dyrektorzy teatrów tłumaczą takie posunięcia nietypowymi wymaganiami związanymi z realizacją, ale także z odbiorem sztuki przez widza. Powodem ograniczania liczby widzów może być także obawa o słabą frekwencję.

Podwyżki cen, szczególnie odczuwalne dla widzów teatrów publicznych, skutkują spadkiem popularności. Szczególnie widoczne jest to wśród młodych widzów, którzy często nie mogą sobie pozwolić na zakup biletów za kilkadziesiąt złotych. Stąd półpełne widownie, zmniejszanie liczby dostępnych dla widzów miejsc i wzrost cen biletów. Tak koło się zamyka.

Nie czekaj, zgłoś się! Trwa konkurs Dziennikarz Obywatelski 2010 Roku

od 7 lat
Wideo

Zmarł Jan Ptaszyn Wróblewski

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto