Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Warszawa kolorowa od tybetańskich flag. Marsz dla wolnego Tybetu

Katarzyna Bańbor
Katarzyna Bańbor
Tybetańczycy przemaszerowali dzisiaj stołecznymi ulicami w związku z 53. rocznicą powstań w ich ojczyźnie. Zatrzymali się pod Pałacem Prezydenckim, aby zaapelować do Bronisława Komorowskiego.

Kilkadziesiąt osób zgromadziło się w centrum Warszawy, aby wyrazić gesty solidarności z ludnością Tybetu, gdzie przed 53 laty doszło do krwawego powstania przeciwko chińskiej okupacji. O tym, że sytuacja Tybetańczyków nie zmieniła się od kilkudziesięciu lat i nadal jest tragiczna, przekonywała Anna Kozik z organizacji Students for a free Tibet:

- W Tybecie wciąż jest ok. 1000 więźniów politycznych. W wyniku buntu i desperacji wobec tego co dzieje się w Chinach, podpaliło się dotąd 26 Tybetańczyków. Nie mamy pojęcia, ile jeszcze osób zdecyduje się na akt samopodpalenia. Nawet w trakcie trwania kryzysu gospodarczego, pamiętajmy o prawach człowieka, apelowała na samym początku akcji pod pomnikiem Kopernika. Także tam społeczność tybetańska odśpiewała hymn w ojczystym języku, co dało początek marszowi na ambasadę Chińskiej Republiki Ludowej.

Jednym z przystanków na trasie był Pałac Prezydencki, gdzie Yeshi Losar, przewodniczący społeczności tybetańskiej w Polsce, odniósł się do niedawnej wizyty Bronisława Komorowskiego w Chinach:

- Pan Prezydent podczas swojej grudniowej wizyty nie powiedział ani słowa o prawach człowieka, a w szczególności nie zaprotestował wobec sytuacji w Tybecie, Yeshi Losar apelował tymi słowami o zmianę polskiej polityki wobec Tybetu. Wyraził także nadzieję, że minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski "zawrze odpowiednie stanowisko i wykaże się konkretnym działaniem" podczas kolejnej wizyty w Chinach.

Zanim pochód dotarł na ul. Bonifraterską, gdzie mieści się ambasada ChRL, z megafonów można było usłyszeć takie hasła: "China lies, Tibet dies" ("Chiny kłamią, Tybet ginie"), "Niech żyje Dalajlama!", "Tybet należy do Tybetańczyków" czy "Polska solidarna z Tybetem". Uczestnicy, niosący transparenty z portretami osób samospalonych, opatuleni we flagi Tybetu lub po prostu trzymający je w rękach, dotarli pod ambasadę ChRL ok. godz. 13. Pod budynkiem znowu zapłonęły świeczki.

--> Czytaj dalej

Piotr Cykowski odczytał tam treść oświadczenia Kalona Tripy, politycznego przywódcy Tybetańczyków, wybranego w wyborach demokratycznych na emigracji w 2011 roku, który przejął władzę po XIV Dalajlamie. Kalon Tripa apeluje do władz chińskich m.in. o utworzenie wolnych mediów w Tybecie. Podkreśla także, że działania Tybetańczyków nie są wymierzone w naród chiński, a w Komunistyczną Partię Chin. Czytaj więcej na temat oświadczenia Kalona Tripy.

Piotr Cykowski z fundacji Inna Przestrzeń powiedział w rozmowie z Wiadomosciami24.pl, co Polacy mogą zrobić dla wolnego Tybetu:

- Jest wiele możliwości działania poza uczestnictwem w manifestacjach. Po pierwsze wysyłanie e-maili do polityków. Z rozmów z nimi wiem, że im więcej takich listów dostają, tym większą czują presję, aby działać. Po drugie, jak mówił sam Dalajlama, należy informować. Możemy to robić na Facebooku, blogach, swoich stronach internetowych. Po trzecie można wspierać finansowo organizacje pozarządowe, polskie lub międzynarodowe. Nawet niewielkie kwoty pomagają nam organizować takie manifestacje, jak ta dzisiejsza.

10 marca 1959 roku tysiące ludzi zgromadziło się na ulicach tybetańskiej stolicy, Lhasy, aby wspólnie sprzeciwić się wobec chińskiej okupacji ich ojczyzny. Od momentu krwawego stłumienia powstania, Dalajlama, duchowy przywódca Tybetańczyków przebywa na emigracji. 10 marca obchodzą dzień Tybetańskiego Powstania Narodowego.

W Tybecie nie ma wolności słowa, religii, zgromadzeń. Nie istnieją wolne media, a zagraniczni dziennikarze nie mają tam prawa wstępu. Nie wolno także posiadać flagi narodowej ani zdjęcia Dalajlamy.

Od lutego 2009 roku w Tybecie doszło do 26. aktów samopodpaleń, przynajmniej 19 z tych osób nie żyje. Na początku tego roku warszawiacy wraz ze społecznością tybetańską urządzili ofiarom samospaleń symboliczny pogrzeb pod ambasadą chińską.

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto