Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Warszawa. Smród z metra coraz bardziej drażni mieszkańców Kabat

glinska.kamila@gmail.com
[email protected]
Stacja Techniczno - Postojowa Metra - Kabaty
Stacja Techniczno - Postojowa Metra - Kabaty
- Chcemy usunięcia technologii, która nas truje! Ma nie śmierdzieć! - domagają się mieszkańcy osiedla na warszawskich Kabatach, tuż przy rozbudowywanej stacji techniczno-postojowej metra.

Smród jaki wydobywa się ze stacji technicznej metra nie daje żyć już od ponad pół roku. Nieprzyjemne zapachy to wynik zastosowania drewnianych podkładów kolejowych, które są układane podczas rozbudowy bazy. Jak piszą w swoich postulatach zbulwersowani mieszkańcy Kabat, są to opary z rakotwórczego oleju kreozotowego użytego do konserwacji tychże podkładów.

W środę rano, w pobliżu źródła nieprzyjemnych zapachów, spotkali się kierownik kontraktu rozbudowy stacji inż. Krzysztof Niedzielski oraz mieszkańcy poszkodowanego osiedla z głównym organizatorem protestu, Michałem Probulskim na czele. Zebranie było pełne emocji, ale kulturalne.

Warszawiacy swoje niezadowolenie tłumaczą faktem, że drażniąca woń staje się coraz bardziej uciążliwa. - Najgorzej jest w upalne dni, a apogeum smrodu rozpoczyna się wieczorem, koło 19.30 - mówią mieszkańcy. Blisko stacji, oprócz bloków mieszkalnych, znajdują się przedszkole, szkoła, boisko. Ludzie boją się o zdrowie swoich dzieci tym bardziej, że coraz częściej pojawiają się u nich bóle głowy, łzawienie oczu, alergie, duszności. - Musimy spać przy zamkniętych oknach, bo tego nie da się wytrzymać - dodają.

Mieszkańcy spisali swoje postulaty, pod którymi zebrali do tej pory blisko 220 podpisów i umieścili je na specjalnie stworzonej stronie internetowej Metro nas truje.

Przedstawiciel firmy wykonującej prace, inż. Krzysztof Niedzielski mówi, że nieprzyjemne zapachy znikną do końca września. Tłumaczy również, że nie da się zastosować innego podkładu niż drewniany. Na pytanie czy ma coś sobie do zarzucenia w związku ze sprawą, odpowiada stanowczo - NIE.

- Mamy wszystkie konieczne certyfikaty i pozwolenia na prowadzenie robót w tym kształcie, w jakim to robimy. Wygraliśmy przetarg i będziemy go realizować zgodnie z projektem - informuje Niedzielski.

Mieszkańcy zapowiadają jednak, że jeżeli ta wygrana podyktowana była jedynie ceną, może przekształcić się w pyrrusowe zwycięstwo. - Nie pozwolimy, aby oszczędności rzędu kilku złotych niszczyły zdrowie nasze i naszych dzieci - zapowiada Michał Probulski. - Jesteśmy bardzo zdeterminowani. Nie skończy się na czczych zebraniach. Będziemy angażować polityków i samorządowców, którzy przyjdą wkrótce do nas po mandat i zmuszać ich, aby zainteresowali się sprawą - dodaje.

Na jednym ze spotkań pojawili się poseł na sejm RP Artur Górski oraz radni Komitetu Lokalnego Nasz Ursynów Daniel Głowacz i Piotr Skubiszewski. Radni przedstawili propozycję zwołania komisji bezpieczeństwa, na którą zaproszeni zostaną m.in przedstawiciele metra. Mają tam zostać ustalone podstawowe fakty dotyczące walki z oparami.

Wydaje się, że sprawa będzie ciągnęła się jeszcze jakiś czas, bo żadna ze stron nie zamierza ulec. Kierownicy kontraktu planują działać jak dotychczas, a protestujący zapowiadają, że w razie braku reakcji, bądź odrzucenia postulatów będą podejmować wszelkie działania zgodne z prawem, aby powstrzymać proceder zatruwania osiedla, w którym mieszkają.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto