Przed SGH zebrało się niecałe 30 osób, inni studenci nie przyłączyli się do manifestacji. Stali na schodach i obserwowali pikietę. – Chodźcie do nas! – nawoływali demonstrujący.
Studenci sprzeciwiają się warunkom, jakie panują w akademikach i przepisom uniemożliwiającym im korzystny zakup mieszkania. – Mamy dość wynajmu za
500-600 złotych – krzyczeli przez megafony.
– Manifestacja jest słuszna, ale nie sądzę by coś zmieniła. Dla banku jesteśmy mało wiarygodni – przyznaje Paweł, który wynajmuje mieszkanie w Warszawie. Nie przyłączył się do protestu. Wolał zostać na schodach. – Śpieszę się na zajęcia... – rzucił.
– Chciałabym kupić chociaż kawalerkę, to możliwe przy tanim kredycie – mówi Monika, trzymając plakat. Nie boi się kredytu. – Zamiast płacić najemcy mogłabym po prostu spłacać kredyt – dodaje.
– Chcemy by kwota spłaty wynosiła tyle, ile dziś płacimy za wynajem – 500-600 złotych miesięcznie – tłumaczy Mariusz Kubanek, organizator manifestacji.
Demonstrujący studenci napisali petycję. Zebrano zaledwie siedemdziesiąt podpisów, ale to jeszcze nie koniec
akcji. Podpisy mają być jeszcze zbierane w warszawskich uczelniach. Pismo najprawdopodobniej jeszcze w tym tygodniu trafi do ministerstwa finansów i większych banków.
– Nie wykluczamy przeprowadzenia podobnych akcji w innych miastach – dodaje Kubnek.
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?