Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Warszawskie fontanny ryzykownym sposobem na ochłodę

Marcin Łobodowski
Marcin Łobodowski
Dzieci moczą ręce w parku Rydza-Śmigłego.
Dzieci moczą ręce w parku Rydza-Śmigłego. Marcin Łobodowski
W najbliższych dniach w stolicy temperatura może znowu wzrosnąć do 30 stopni Celsjusza. W takie dni warszawiacy chwytają się wszystkich sposobów, by się ochłodzić. Ale czy dobrym pomysłem jest kąpiel w fontannie?

Informacje napływające od stołecznego sanepidu są bardzo niepokojące. Według badań opublikowanych przez "Gazetę Wyborczą", w warszawskich fontannach pływa cały wachlarz bakterii, łącznie z coli, gronkowcami i salmonellą. Mimo to, podczas upałów, miejskie fontanny tętnią życiem. Ochłody szukają w nich całe rodziny, nikt nie przejmuje się zagrożeniami wynikającymi z takiej zabawy.

- Nawet dzisiaj widziałam, jak pies się tu kąpał. W czasie upałów kąpią sie tu wszyscy: dorośli, dzieci, psy - na zmianę. Może gdyby była jakaś tabliczka zabraniająca kąpieli... Ale nic nie ma. Wie pan, ogólnie to w całej Warszawie woda jest brudna, zaczynając od Wisły, a kończąc na tych fontannach... - mówi kobieta, która maluje obrazy obok fontanny w parku Rydza-Śmigłego.

Nie minęła chwila, a w fontannie wykąpał się duży czarny pies, który przyszedł na spacer ze swoją właścicielką. Kobieta nie widziała nic złego w takiej kąpieli. Pies wyszedł z wody, otrzepał się i ruszył dalej. Nie byłoby to tak problematyczne, gdyby nie fakt, że 15 minut później w wodzie ręce moczyły już dzieci.

Być może rozwiązaniem okazałaby się tabliczka informująca o zakazie kąpieli. Próżno jednak szukać takiej we wspomnianym już parku Rydza-Śmigłego. Zakaz jest zapisany w regulaminach większości parków w Warszawie, jednak to nie to samo, co tabliczka wisząca obok fontanny.

Przeciwko fontannowym kąpielom przemawia jeszcze jednen argument:
- Osoba kąpiąca się w fontannie może otrzymać mandat w wysokości 200 zł. Wynika to z art. 55 Kodeksu wykroczeń. Fontanny nie są miejscami przeznaczonymi do kąpieli. Najczęściej jednak jesteśmy wyrozumiali i tylko upominamy. Jeżeli rodzic pozwala dziecku kapać się w tak brudnej wodzie - to już jego sprawa. - Wypowiada się w tej sprawie Jolanta Borysewicz, członek Zespołu Prasowego Straży Miejskiej m.st. Warszawy.

Pozostaje jedynie zaapelować o rozsądek, nie tylko do właścicieli czworonogów, ale przede wszystkim do rodziców. W upalny dzień trudno znaleźć dobry sposób na ochłodę, ale za zabawę w fontannie możemy słono zapłacić - zdrowiem bądź pieniędzmi z własnej kieszeni.

od 12 lat
Wideo

Protest w obronie Parku Śląskiego i drzew w Chorzowie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto