Prezydent Wenezueli Hugo Chavez, zmagający się na Kubie z chorobą nowotworową, nie pojawi się jutro w Caracas, by - zgodnie z konstytucją - złożyć przysięgę przed wenezuelskim Zgromadzeniem Narodowym, które w specjalnym głosowaniu zwolniło go z tego obowiązku. Chavez ma zostać zaprzysiężony w późniejszym terminie przez Sąd Najwyższy.
Decyzja Zgromadzenia Narodowego wywołała wielkie oburzenie wenezuelskiej opozycji, która domaga się ogłoszenia prezydenta niezdolnym do sprawowania urzędu i powtórzenia wyborów.
Kilka dni temu, wiceprezydent Wenezueli Nicolas Maduro, oświadczył w wywiadzie telewizyjnym, że rozważana jest zmiana terminu inauguracji prezydentury Chaveza. "Prezydent ma prawo do odpoczynku i spokoju oraz do regeneracji" - uzasadniał Maduro i jak podkreślił, Chavez jest teraz "ćwiczącym prezydentem".
Zgodnie z konstytucją, Chavez powinien złożyć przysięgę nie później niż 10 stycznia. Z kolei w świetle art. 233 wenezuelskiej ustawy zasadniczej, w przypadku trwałej nieobecności prezydenta elekta przed objęciem urzędu, władze zobowiązane są do przeprowadzenia nowych wyborów w ciągu kolejnych 30 dni.
Chorujący na raka Hugo Chavez, przebywa obecnie na Kubie, gdzie przeszedł niedawno kolejną już operację i poddawany jest chemioterapii. Niedawno pojawiły się spekulacje, jakoby władze ukrywały prawdziwe informacje na temat stanu zdrowia prezydenta Wenezueli, a krajem faktycznie rządzi Hawana. "Tajemnice są źródłem plotek, które zwiększają niepewność i powodują niepokój" - powiedział niedawno jeden z liderów opozycji, Roman Guillermo Avelado.
Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?