Niedzielny konkurs Pucharu Świata w Zakopanem miał przebiegać w cieniu sobotniego dramatu Jana Mazocha. Zarówno zawodnicy oraz trenerzy, jak i tysiące kibiców pod Wielką Krokwią zsolidaryzowało się z Czechem, który przebywał w stanie śpiączki farmakologicznej. Skoczkowie pojawili się jednak na skoczni i czekali na swoją kolej.
Zaplanowany pierwotnie na godzinę 13.45 start był opóźniany przez zbyt silne podmuchy wiatru. W obliczu wczorajszego wypadku, jury na czele z Walterem Hofferem, musiało być nadzwyczaj ostrożne, jeszcze bardziej priorytetowo stawiając bezpieczeństwo skoczków.
Wiatr wzmagał się z każdą minutą, a organizatorzy drżeli o losy imprezy. Wszyscy z dużą niepewnością obserwowali coraz silniej falujące flagi i transparenty. Kilkanaście minut po czternastej odbyło się specjalne zebranie jury oraz trenerów. Niestety, warunki atmosferyczne nie pozwoliły oddawać bezpiecznych skoków i podjęto decyzję o ostatecznym odwołaniu niedzielnego konkursu.
Postanowienie jury należy jednak uznać za słuszne i jedyne z możliwych. Kibice zgromadzeni pod skocznią musieli obejść się smakiem, lecz po ostatnich wydarzeniach każdy chyba zrozumie powody anulowania zawodów. Grunt to zdrowie i życie. Dopiero potem powinno przychodzić miejsce na rozrywkę i emocje.
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?