Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Widzew - Legia: 0-1. Zobacz tekst i zdjęcia

Krzysztof Baraniak
Krzysztof Baraniak
fot. Krzysztof Baraniak
fot. Krzysztof Baraniak
Bolesne przebudzenie Widzewa w Łodzi. Gospodarze zagrali znacznie poniżej oczekiwań, goście niewiele lepiej, lecz największym antybohaterem meczu okazał się sędzia Tomasz Mikulski.

Jak na tak wielkiej rangi mecz przystało przy Al. Piłsudskiego nie zabrakło w piątkowy wieczór emocji. Przez 90 minut na boisku było bardzo nerwowo, a w powietrzu czuć było podniosłą atmosferę spotkania. Piłkarze byli w tym spektaklu jedynie aktorami średniej klasy.

Pierwsza połowa miała przynieść kibicom ofensywne akcje, zaciętość w grze i festiwal goli. Bramka padła jednak tylko jedna. Roger Guerreiro pewnie wykorzystał rzut karny, który, jak się potem okazało, miał decydujące znaczenie dla dalszych losów spotkania.

Obie ekipy nie pokazały pod względem piłkarskim nic nadzwyczajnego. Widzew nie potrafił przebić się przez niemal bezbłędną obronę "Wojskowych", zaś ci nie byli zdolni stworzyć żadnej sytuacji bramkowej.

W drugiej połowie obraz gry niewiele się zmienił. Gospodarze nadal próbowali zdobyć wyrównującego gola, lecz ich akcje kończyły się zazwyczaj na parze stoperów Legii: Herbercie Dicku i Dicksonie Choto. Pozostali warszawiacy
nie prezentowali się szczególnie dobrze. Mimo przewagi technicznej nie potrafili zagrozić bramce Bartosza Fabiniaka.

Zawodnicy nie wyróżniali się zbytnio. Co innego -
sędzia, Tomasz Mikulski, którego niemal każda decyzja była mocno komentowana. Arbiter z Lublina tak upodobał sobie używanie gwizdka, że mało było momentów, kiedy nie gwizdał.

Piłkarze obu drużyn zaserwowali kibicom i obserwatorom "dodatkową atrakcję"
w ostatnich sekundach meczu. Nerwy, dotąd trzymane na wodzy, puściły. Efekt - szarpanina, która z czasem przerodziła się w istną bójkę. W jej efekcie czerwonymi kartkami ukarani zostali Junior i Elton. Słuszność (przynajmniej tej) decyzji sędziego była niepodważalna.

W "piłkarskiej wojnie" w Łodzi pokazano też aż dziewięć żółtych kartek (w tym sześć dla gości), co świadczyć może o wyjątkowej zaciętości obu ekip i chwilowej brutalności gry.

Widzew po efektownych wygranych z Górnikiem Łęczna i Lechem Poznań uległ Legii, która kontynuuje zwycięski marsz. Stołeczny zespół wygrał trzecie z rzędu spotkanie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Konferencja prasowa po meczu Korona Kielce - Radomiak Radom 4:0

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto