Okazuje się, że na terenie Wielkopolski to nie pierwszy taki sygnał. Jednak służby leśne podkreślają, że żaden przypadek ataku wilka na zwierzę domowe nie został udokumentowany i potwierdzony.
- Zdarzenia podobne, opisywane w taki sposób miały również miejsce w przeszłości. Jednak nadleśnictwo nie posiada innych informacji jak tylko te z przekazów miejscowej ludności – mówi Zenon Jasiński z nadleśnictwa Sarbia, gdzie miało dojść do ataku.
Czytaj: Czarnków: Zagryziony pies w miejscowości Grzępy. Według właściciela winne są wilki
Jasiński podkreśla jednak, że to nie pierwszy sygnał o występowaniu wilków na tym terenie.
- Wilki występują na terenie nadleśnictwa od wielu lat i każdego roku są obserwowane nie tylko przez pracowników nadleśnictwa, lecz również przez inne osoby (myśliwych, zbieraczy runa leśnego, turystów, mieszkańców). W 2018 roku napotkano watahę liczącą 13 osobników, jednak zazwyczaj dochodzi do spotkań z pojedynczymi osobnikami lub mniejszymi watahami. Ponadto służba leśna i myśliwi ciągle odnotowują ślady działalności wilków w postaci resztek zwierząt przez nie upolowanych – dodaje Z. Jasiński.
I chociaż wilki pozostawiają po sobie ślady swojej działalności niektórym badaczom przyrody bardzo trudno się na nie natknąć.
- Od dwóch lat staram się wytropić wilki. To bardzo interesujące zwierzęta, ale jeszcze nie udało mi się na nie natknąć. Jestem zawsze krok za nimi – przyznaje Mariusz Żyła, komendant straży leśnej w nadleśnictwie Łopuchówko.
Zobacz: Wilki pod Poznaniem. Fotopułapka nagrała całą watahę!
Dużo szczęścia mieli więc myśliwi Koła Łowieckiego nr 2 „Ratusz” w Poznaniu, którzy na początku marca nagrali wilczą rodzinę fotopułapką w lasku przy ul. Darzyborskiej pod Swarzędzem.
Seria pożarów Premier reaguje
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?