Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wielokulturowa pamiątka po dawnych czasach Woli Michowej

Paweł Dudek
Paweł Dudek
Wejście na cmentarzyk
Wejście na cmentarzyk Paweł Dudek
Wędrując po Bieszczadach, często natrafić można na liczne pamiątki dokumentujące wielokulturowe i zawiłe dzieje tego przepięknego zakątka Polski. Ja przez przypadek natrafiłem na pozostałości po greckokatolickim cmentarzu w Woli Michowej.

Miejscowość Wola Michowa była dawniej miasteczkiem, w którym mieszkało w okresie świetności około 840 osób. Znajdował się tam rynek, dom rabina, cerkiew (z 1843 roku) i dwie synagogi. Wojna, działalność UPA (Ukraińskiej Powstańczej Armii, będącej współodpowiedzialną za ludobójstwo polskich cywilów), późniejsze przesiedlenia ludności i upływający czas sprawiły, że dziś w Woli Michowej nie ma już wielu pamiątek po dawnej świetności tego miasteczka.

Na stary greckokatolicki cmentarzyk w Woli Michowej trafić dość trudno, bo we wsi nie ma żadnych oznaczeń prowadzących do niego. Trzeba skręcić z głównej szosy przecinającej wieś w wyłożoną betonowymi płytami uliczkę prowadzącą w kierunku południowym na szczyt Wysoki Groń (902 m n.p.m.). Idąc tym szlakiem i mijając pod drodze zarośnięte tory kolejki górskiej, po przebyciu około 200 metrów, trzeba rozglądać się na lewo. Pomiędzy krzakami znajduje się ścieżka z małym drewnianym mostkiem. Baczny obserwator dostrzeże już z uliczki pamiątkową tablicę, a także kilka pomników wystających zza bujnej roślinności.

Czytaj także: Kultowe Bieszczady pachną żywicą. W polskiej Kanadzie cz. III

Wspomnianą pamiątkową tablicę postawiono całkiem niedawno, bo w listopadzie 2010 roku. Napisano na niej, że jest to dawny cmentarz grecko-katolicki w Woli Michowej, miejsce spoczynku mieszkańców różnej narodowości - Ukraińców, Polaków, Cyganów i innych. Fundatorami tablicy są J. Kurdak, M. Bocyk i W. Gosztyła. Można się tylko domyślać, że to obecni lub dawni mieszkańcy wsi.

Po wejściu na teren dawnego cmentarza dostrzec można kilka wyróżniających się pomników i krzyży. Wydawać by się mogło, że są one postawione nieregularnie względem siebie. Trzeba jednak dokładnie patrzeć pod nogi, bo przecież wiele nagrobków było po prostu usypanych z ziemi i do dnia dzisiejszego mogły się zachować w szczątkowej formie. Ponadto bujna roślinność jest dopełnieniem takiego stanu.

Najokazalej prezentuje się krzyż na murowanym cokole. Napis na mocno pordzewiałym krzyżu jest w języku rosyjskim. W takich chwilach żałuję, że nigdy nawet nie rozpocząłem nauki tego języka. W dolnej części tego nagrobku zauważyłem wypalony znicz. Taka drobnostka, ale świadczy to o tym, że ktoś od czasu do czasu tutaj przychodzi, i nie jest tylko przypadkowym turystą, jak ja.

A może w Bieszczady?

Moją uwagę przykuł także pomnik z inskrypcjami po niemiecku. Napisano na nim:
"Hier ruhet
Curto Johani
aus Feltre
in Italien
Geboren den 25 August 1875
Cesto Rbenden 7 August 1897
Friede Seiner Asche".

Z napisu wynika więc, że spoczywa tam niejaki Curto Johani pochodzący z miejscowości Feltre we Włoszech (sprawdziłem - rzeczywiście takowa istnieje nieopodal Wenecji). Curto Johani urodził się 25 sierpnia 1875 roku, a zmarł 7 sierpnia 1897 roku. Ostatnie zdanie można tłumaczyć jako "Pokój Jego popiołom". Skąd w tych okolicach Włoch? Najprawdopodobniej pracował on przy budowie kolejki wąskotorowej, która przebiega przez Wolę Michową. Kolejkę oddano do użytku w roku 1893, a więc cztery lata przed śmiercią Cutro Johani. Być może Włoch po zakończeniu pracy postanowił się osiedlić na stałe w Bieszczadach.

Na innym murowanym pomniku znajduje się metalowe wykończenie w postaci drzwi z krzyżykami na bokach, w których stoi niezidentyfikowana osoba. Być może symbolizuje to zmarłego stojącego u bram nieba?

Mniejszych murowanych i metalowych krzyży jest jeszcze sporo. Ja naliczyłem w sumie siedemnaście takich pamiątek po dawnym cmentarzu. Pewnie w porze wiosennej dostrzec można znacznie więcej, bo wtedy roślinność raczej nie przesłania tego historycznego miejsca.

Wędrując po Bieszczadach, napotkałem jeszcze wiele podobnych miejsc - krzyży, małych cerkiewek, opuszczonych domów, cmentarzyków z czasów I wojny światowej, zrujnowanych stacyjek kolejki wąskotorowej. To ciekawe pamiątki po dawnych czasach, w których Bieszczady tętniły wielokulturowym życiem.

Wiadomości24 to serwis tworzony przez ludzi takich ja Ty. Wiesz więcej? Zarejestruj się i napisz swój materiał, dodaj zdjęcia, link, lub po prostu skomentuj. Tylko tu masz szansę, że przeczyta Cię milion!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto