W warszawskich kamienicach z przełomu XIX i XX wieku windy były noszącym znamiona luksusu wyjątkiem i znakiem podwyższonego standardu, nowoczesności i wygody. Zdecydowana większość mieszkańców stolicy korzystała ze schodów i wspinała się do swoich mieszkań o własnych siłach. Budynek przy Foksal 13 początkowo również pozbawiony był windy, jednak gdy w latach 30. XX wieku jego właścicielem został Jan Wedel – zwolennik szeroko pojętego modernizmu, człowiek postępowy i otwarty na wszelkie nowinki – dom znalazł się w awangardzie stołecznych kamienic.
Czytaj też: Najbardziej prestiżowe ulice w Warszawie. Stołeczne lokalizacje w rankingu najdroższych ulic handlowych świata
To nazwisko nie od dziś budzi przyjemne skojarzenia – rodzina Wedlów osiedliła się w Warszawie w 1845 r., a niedługo potem zajęła się produkcją słodyczy. Jan Wedel był spadkobiercą rodzimej firmy, a zarazem utalentowanym i kreatywnym managerem. Z jego inicjatywy przed bramą do Parku Skaryszewskiego znalazły się pierwsze w stolicy automaty do sprzedaży słodkości. Wzniósł też na wyżyny poziom promocji spółki, kiedy zakupił na potrzeby przedsiębiorstwa samolot, który stał się czymś o wiele więcej niż tylko środkiem szybkiego transportu. Maszynę wykorzystywano bowiem także do rozrzucania ulotek reklamowych, a nawet pralinek.
Powiew zachodniego modernizmu
Dodatkowym źródłem dochodu rzutkiego przedsiębiorcy była wystawna kamienica znajdująca się w doskonałej lokalizacji, tuż przy Trakcie Królewskim, przy ulicy Foksal 13. Budynek, podobnie jak sąsiadujący z nim dom pod numerem 15, wyróżniał się wyjątkowo bogatymi i zróżnicowanymi zdobieniami. Jan Wedel postanowił jednak nadać swojej kamienicy modernistyczny wyraz, dlatego zlecił architektowi Zdzisławowi Mączeńskiemu, profesorowi Politechniki Warszawskiej, przygotowanie nowego projektu fasady Foksal 13, a także zaprojektowanie windy w podwórzu budynku.
Winda wybudowana przez Wedla była w Warszawie lat 30. swoistą sensacją nie tylko dlatego, że tego typu nowoczesne udogodnienia należały do rzadkości, lecz także dlatego, że była to pierwsza w stolicy zewnętrzna winda panoramiczna. Dostawiono ją do oficyny Foksal 13, aby dodatkowo podwyższyć standard znajdujących się tam mieszkań przeznaczonych na wynajem. Kabina poruszała się w przeszklonym szybie, co samo przez się stanowiło atrakcję, zarówno dla osób korzystających z windy, jak i dla tych obserwujących jej przemieszczanie się przez okna mieszkań wychodzące na podwórze.
Historyczna winda Wedla nie dotrwała do naszych czasów, ale w zachowanym oryginalnym szybie, ponownie przeszklonym i odrestaurowanym, będzie przemieszczać się jej współczesny odpowiednik.
POLECAMY TEŻ:
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?