- Przyznaję, że niedźwiedź już się obudził. Zrobiłem dzisiaj zdjęcia jego śladów w masywie Skrzycznego. Tropy są dość spore, czyli jest to osobnik dorosły - mów Marian Knapek, nadleśniczy Nadleśnictwa Węgierska Górka. I dodaje: - Zresztą od kilku dni notujemy informacje od turystów idących na Skrzyczne, że nawet go z oddali widzieli.
Nadleśniczy Knapek wyjaśnia, że poszukujący pożywienia drapieżnik to niechybny znak, że wiosna tut, tuż. Nie należy mu wchodzić w drogę, bo po zimie jest wygłodniały i na pewno znajduje się również w grymaśnym humorze. Czy należy się bać? - Zawsze należy mieć respekt wobec przyrody i to nie tylko jeśli chodzi o zwierzęta, ale także warunki atmosferyczne.
Regułą jest, że to raczej niedźwiedź nas unika i to on schodzi nam z drogi. Nie należy się go bać, a raczej ciszyć, bo to taki pozytywny obraz naszych lasów. Powinniśmy być dumni, że mamy niedźwiedzie, występują rysie i wilki, głuszce - największe w Polsce kuraki - tłumaczy nadleśniczy Knapek. Leśnik podkreśla, że dużo mniejsza od nas Słowacja ma dziesięciokrotnie więcej niedźwiedzi niż my. W Polsce jest ponad 100 sztuk, na Słowacji około tysiąca.
Czytaj także: Rysie powrócą na Pomorze Zachodnie? Pomóż zbudować zagrodę dla tych zwierząt
W Beskidzie Żywieckim żyje kilka osobników, które bytują na terenie kilkudziesięciu czy nawet kilkuset kilometrów kwadratowych. Niektóre mogą przekraczać granice polsko-słowacką.
Źródło: AIP
Strefa Biznesu: Rolnicy zapowiadają kolejne protesty, w nowej formie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?