Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wirtualny papier

Jadwiga Hejdysz
Jadwiga Hejdysz
Oczywiście, że wirtualny papier jest wyłącznie moim wymysłem, ale ostatecznie , każdy ma prawo wymyślić sobie coś, czego jeszcze nie było.

Z "Lekcji stylu" prowadzonych przez panią Jolantę dowiadujemy się pierwszej rzeczy o papierze: Gdy wręczamy kwiaty, to zawsze bez papieru. Ważne, aby papier został w samochodzie, a nie np. na klatce schodowej."

Po takim nakazie wiadomym się staje, że kwiaty do wręczania należy wozić samochodem. Bezwzględnie, ponieważ doniesienie kwiatów na piechotę, co się zdarza młodym, a nie wyposażonym jeszcze we własną furę, może stać się powodem towarzyskiego skandalu na klatce schodowej. Albo - tym gorzej - wręczenia kwiatów z papierem, który obdarzona kwiatami osoba złoży starannie w kostkę do dalszego użycia.

Po tym wstępie czas zastanowić się nad papierem jako takim, ponieważ prócz owijania nim kwiatów, inaczej cięte i zdobione a nawet perfumowane kawałki papieru służyły dawno temu do odręcznej korespondencji. Podobno żyją jeszcze ludzie, którzy trudna sztukę epistolografii uprawiają, są to jednak osobnicy tyleż pracowici, co mający nadzieję, że ich listy zostaną kiedyś odkryte, zgromadzone, opisane i wydane w jednym tomie. Marzy im się kariera listów Balzaca, niestety, nie wszyscy wiedzą dobrze co piszą i jak piszą.

Dla osób młodych i niedoświadczonych, które chciałyby się hobbystycznie parać tą starą sztuką istnieją opracowane przez ludzi doświadczonych

zasady

gdzie autor porad cytuje powiedzenie: „Nic tak nie kompromituje kobiety jak atrament”,oraz stwierdza, "że słowo pisane robi na mężczyznach szczególne wrażenie, traktują je bardzo poważnie i biorą sobie je do serca."

Z braku lepszych wzorców dobre i to, chociaż uważam poradnik za wymysł czysto męskiego szowinizmu, bo niby dlaczego atrament ma kompromitować tylko kobietę, a słowo pisane wywierać wrażenie tylko na mężczyźnie?

Dożyliśmy czasów, kiedy papier stał się wirtualny, atrament zastępują klawisze komórki a list przybrał formę SMS-u. Narodziła się forma korespondencji tak zwanym meilem, a tu - na naszym portalu - również poczty wewnętrznej. Ta ostatnia wydaje się być niezwykle dogodna dla osobników, którzy - nie używając wszak atramentu - uważają, że ich osobiste sprawy, o których piszą są tak szalenie ważne, iż mogą w sposób niepohamowany absorbować nimi cudzą uwagę.

Obiektem tej formy korespondencji stają się od pewnego czasu panie o różnym stopniu wrażliwości i cierpliwości. Te mniej cierpliwe odpisują niedwuznacznie, kończąc potok cudzych żalów, inne - z samarytańskim zacięciem usiłują odpowiadać na listy osobnika - bluszczu, który wczepia się pazurami w ich psychikę, absorbując myśli i czas osób w gruncie rzeczy nieznajomych.

No cóż - na wirtualnym papierze można napisać o wiele więcej niż na prawdziwym żywiąc złudne przeświadczenie, że tam, gdzie nie ma atramentu, nie ma kompromitacji. Ponieważ osobiście jestem na pewne sprawy odporna, mogę tylko wyrazić współczucie osobom, które z racji dobrego wychowania ten rodzaj korespondencji podtrzymują, gromadząc stosy wirtualnego papieru, który się nawet do owinięcia kwiatów nie nadaje.

od 7 lat
Wideo

Zmarł Jan Ptaszyn Wróblewski

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto