Naukowcy znaleźli szczep H5N1, który uśmiercił całą rodzinę w Indonezji. Nie ma na niego lekarstwa. Pandemia wisi na włosku - informuje dziennik.pl.
Po zbadaniu kodu genetycznego wirusa, który uśmiercił wielodzietną rodzinę w Indonezji okazało się, że jest inny od zabójcy drobiu. Co więcej, tylko jedna z osób zaraziła się ptasią grypą poprzez kontakt z ptakiem. I to właśnie w organizmie tej osoby - jak informuje portal - wirus zmutował się w taki sposób, że był w stanie przenosić się z człowieka na człowieka. Tak też zostali zarażeni pozostali członkowie rodziny, wskutek czego poumierali.
Wirus będzie się przenosił z człowieka na człowieka w takim samym tempie jak zwykła grypa. Specjaliści alarmują: ponieważ na ptasią grypę nie ma lekarstwa, może czekać nas pomór na miarę tego z 1918 roku, gdy na świecie rozpanoszyła się tzw. hiszpanka. Tamten rodzaj grypy zabił ok. 50 mln osób. Teraz może umrzeć więcej, bo ludzie przemieszczają się z kraju do kraju czy z kontynentu na kontynent na nieznaną wcześniej skalę - komunikuje dziennik.pl.
"To bardzo zła informacja. Naukowcy przewidywali, że taka sytuacja może się wydarzyć, ale wszyscy mieli nadzieję, że nie spełni się ten najczarniejszy scenariusz" - mówi dziennikowi.pl Paweł Trzciński, rzecznik Ministerstwa Zdrowia. "Światu grozi pandemia. Trzeba jak najszybciej opracować szczepionkę na ludzki szczep H5N1" - dodaje rzecznik. Jak dotąd na ptasią grypę zmarło 195 osób.
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?