Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wisława Szymborska – wielki talent, niezwykła osobowość

Stanisław Cybruch
Stanisław Cybruch
Noblistka, Wisława Szymborska, ceniona jest i czytana w 42 krajach świata – w tylu bowiem krajach została przetłumaczona i wydana jej poezja. W Europie, bodaj największą popularność ma we Włoszech i Szwecji, gdzie upowszechnili jej teksty wierni tłumacze i przyjaciele.

Poetka Szymborska, we wspomnieniach przyjaciół była osobą niezwykle skromną i nieśmiałą. Mówili, że zawsze była skromna. Kamery i flesze ją onieśmielały. Przez skromność i prostotę - zjednywała ludzi, zbliżała do siebie, zachęcała do poezji, którą rozchwytywali czytelnicy różnych pokoleń. Czytana przez tzw. zwykłych ludzi i literatów, przez artystów i inżynierów, nauczycieli akademickich i filozofów – dla każdego była w jakiś sposób dostępna. Znawcy poetki-noblistki podkreślają, że Szymborska osiągnęła to, co nie udało się poecie-nobliście Miłoszowi. Ona miała szerokie grono czytelników, on nie.

Młodzież – pisze gazeta.pl - bardzo szybko łapała z nią kontakt. Przede wszystkim przez charakter i ton jej poezji, który jest zarazem ciepły i pogodny, ale i porusza bardzo ważne dla człowieka sprawy. Wiersze Szymborskiej mają w sobie takie "coś dla wszystkich", ale także coś dla wybranych. Nawet tłumacze jej poezji przyznają, że wciąż ją odkrywają i poznają tę niezwykłą twórczość na nowo: "za sprawą subtelnych powiązań między wyrazami, opalizujących w rozmaite znaczenia, aluzje i odwołania". Bo noblistka Szymborska to poetka ambitna, wielokrotnie mobilizująca człowieka do intelektualnego podciągnięcia się, do wzlotu – akcentuje gazeta.pl.

A mimo wszystko, jej skromność zadziwia i budzi ogromny szacunek. Także i przez to, że gdy usłyszy słowo "skromna", natychmiast wyraża oburzenie. Była, bowiem zdania, że skromność to zwykła oczywistość, a nie cnota. Młodzież rzekłaby – to "normalka". Ale chroniła swoją prywatność. Wielu ludziom, znajomym i nieznajomym, bardzo wiele dawała. Ale zwłaszcza dużych skupisk – unikała. Bo zjedliby ją, gdyby pojawiała się zbyt często. Chętnie zaś otaczała się wąskim gronem znajomych i nie przepadała za rozgłosem, za mediami. Dawała temu najlepszy dowód po otrzymaniu literackiego Nobla. Najpierw złapała się za głowę ze zdziwienia, na wieść, co się stało. Potem przez dłuższy czas pozostawała w stanie ucieczki przed mediami. Uważała, że w związku z jej Noblem, stała się "wielka tragedia".

Felietonista "Tygodnika Powszechnego", biograf księdza Tischnera, Wojciech Bonowicz przekonuje: Nie stawiajmy pomników Wisławie Szymborskiej, czytajmy jej poezję. A jej poezja to prostota ukryta w filozofii. To natura z zatopioną w niej głębią. W wierszu "Sto pociech" kpi z człowieka, który szuka szczęścia i wyraża kpinę z wieczności: "Zachciało mu się szczęścia (…), zachciało mu się wieczności, patrzcie go! (...)" Nie unikała też tematu śmierci. "Umrzeć - tego nie robi się kotu" – napisała w jednym z wierszy. Ze śmierci drwiła, bo zawsze przychodzi nie w porę - "zawsze o tę chwilę przybywa spóźniona". Czasem "na próżno szarpie klamką niewidzialnych drzwi", i "nie zna się na żartach".

W jednym z ostatnich wywiadów, w wyborcza.pl Wisława Szymborska snuje rozważania nad tym dokąd dziś zmierza świat. Czasem, przyznaje – ma poczucie zwątpienia, czy świat będzie istniał. I odpowiada: "pewnie będzie istniał... " "Tyle że nie wiadomo, czy w takiej postaci, w jakiej go sobie wymarzyliśmy. Nie wiem, co będzie. Boję się jakichś wojen... fundamentalnych. Fundamentalizmów - islamu choćby. To w XXI wieku może być straszny problem, jakiś wielki porachunek. To się zbliża. Jedyne, co można zrobić, to o tym myśleć. Ale nie zawsze. W przerwach w myśleniu robić to, co się umie. Co więcej można dodać".

Mówi, że w odwiecznym sporze, "trwającym odkąd istnieje literatura, poeci raz stają po stronie rzeczy, czyli świata, raz po stronie słów, czyli cudu tworzenia. Po której jesteś stronie? Słów? Napisałaś kiedyś wiersz "Radość pisania" do dzisiaj uważany za Twój manifest. Że pisanie to "zemsta ręki śmiertelnej" za przemijanie, za ulotność materii, więc i człowieka".

Często poetka wraca do tematów egzystencjalnych, do historii ziemi, zwierząt i roślin, do wszechświata oraz do tajemnicy stworzenia i śmierci. W tomiku "Wszelki wypadek" (wyd. Czytelnik, Warszawa 1972) identyfikuje się z wszystkimi mieszkańcami ziemi i uczestnikami całej wielkiej ewolucji. Pozostaje w niej i wciąż ma w sobie jakąś niepojętą prehistoryczną kostkę, a całą historię ziemi - ze zwierzętami roślinami i mitami – owszem, miała w sobie, ale ta wielka wspaniała wspólnota gdzieś znikła. Przyznaje, więc: "Sama się sobie dziwię, jak mało ze mnie zostało: pojedyncza osoba w ludzkim chwilowo rodzaju, która tylko parasol zgubiła wczoraj w tramwaju".

Czuje się poetka w swoich wierszach, zarówno człowiekiem wśród wielkiej liczby ludzi, jak i istotą wśród wielkiej liczby istot. Zagadnienie to zawiera i rozwija w utworze "W zatrzęsieniu", gdzie rozważa kim jest i przyznaje, że to "niepojęty przypadek" zrządził, że się nie urodziła: "czymś, co pływa pod szkiełkiem", albo też "drzewem uwięzłym w ziemi, do którego zbliża się pożar". Z pełną otwartością przyznaje: "Inni przodkowie mogli być przecież moimi, a już z innego gniazda wyfrunęłabym (…)"

Ostatni tom poezji, pod nazwą "Tutaj" (wydawca Znak. 2009), zawiera wiele ogólnie znanych prawd życia, ale i uwagi i spostrzeżenia mogące z łatwością każdemu przyjść na myśl. Jednak jest w nich coś więcej, a przede wszystkim są ujęte z talentem – lekko, zgrabnie, zachwycająco. O dzisiejszym życiu i świecie, napisała w wierszu "Nieczytanie": "Żyjemy dłużej, ale mniej dokładnie i krótszymi zdaniami". To błysk naszej codzienności: nieustanny pośpiech, napięte nerwy, bezbrzeżna i bezbolesna głupota, brak wypoczynku i szacunku do innych.

Szymborska znana, ceniona jest i czytana w 42 krajach świata – w tylu, bowiem krajach została przetłumaczona i wydana jej poezja. W Europie, bodaj największą popularność ma we Włoszech i Szwecji, gdzie upowszechnili jej poezję wierni tłumacze i przyjaciele.

Na wieść o śmierci Wisławy Szymborskiej – Portugalczyk, przewodniczący Komisji Europejskiej Jose Barroso, złożył na ręce prezydenta Polski kondolencje. "Europa straciła jednego ze swoich największych pisarzy i intelektualistów" – napisał w liście do prezydenta. "Jestem głęboko zasmucony śmiercią polskiej laureatki Nobla, poetki Wisławy Szymborskiej, która zmarła 1 lutego". (…)"Jej unikalny wkład do kultury europejskiej jest niezaprzeczalny. Wszystkim nam będzie brakowało poczucia humoru Szymborskiej, jej ironii, skromności, dystansu i delikatnej refleksji nad rzeczywistością oraz jej talentu do przemieniania zwykłego w niezwykłe" – podkreślił Jose Barroso.

Komisarz europejska do spraw "Edukacji, kultury, wielojęzyczności i młodzieży", Androulla Vassiliou - w nadesłanym piśmie do prezydenta RP, dodała: "Wisława Szymborska należy do panteonu największych światowych poetów i eseistów. Od dziesięcioleci jej prace, doceniane na całym świecie, rozświetlały kulturę i historię Polski".

Wielkości artyzmu pisarskiego, talentu poetyckiego oraz wielkiej zasługi dla kultury polskiej i światowej, noblistki Wisławy Szymborskiej, nie rozumieją i nie widzą posłowie największej opozycyjnej partii, Prawa i Sprawiedliwości. Posłanka PiS, Krystyna Pawłowicz, w Programie I Polskiego Radia powiedziała: "Wisława Szymborska nie towarzyszyła nam w odzyskiwaniu Polski, w odzyskiwaniu suwerenności. Nie pamiętam jej poezji, która by porywała". Powiedziała także: "Wisława Szymborska kojarzy mi się z Noblem, ale nie kojarzy mi się z Polską, z polską wierzbą, nie kojarzy mi się ani z polską przyrodą, ani polską historią. () Poeta ma swoje obowiązki wobec kraju i narodu".

Z butą i arogancją mówił o noblistce w Radiu ZET, rzecznik PiS, Adam Hofman: "Czym innym jest biografia, czym innym poezja. Każdy ma swoje odczucia, jeśli chodzi o poezję, tak samo jest z każdą formą sztuki - malarstwem i przedstawieniami teatralnymi".

Europoseł SLD Marek Siwiec, w tym samym radiu, zauważył, że PiS nie może przeboleć gestu noblistki - powiedział: "Są specjaliści od tego, żeby zohydzić każdą postać i każdą sytuację. (…) Moim zdaniem jednak Prawo i Sprawiedliwość bardziej boli to, że Szymborska poparła kandydaturę Bronisława Komorowskiego niż to, że się przemknęła przez PRL z godnością".

Irlandzki poeta Seamus Heaney, podaje culture.pl, również laureat Literackiej Nagrody Nobla, z okazji otrzymania przez Szymborską Nagrody Nobla, napisał: "(...) wydaje mi się, że najautentyczniejszym głosem, jakim przemawiają jej wiersze, jest głos wyroczni, głos Sybilli, wyrażający najpełniej jej niezwykłą osobowość, choć sama Szymborska nie ma w sobie nic z Sybilli. Chodzi o to, że jako poetka przemawia głosem jednocześnie autorytatywnym i absolutnie wiarygodnym."

Źródła:
wiadomosci.gazeta.pl
wyborcza.pl
wiadomosci.gazeta.pl

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto