Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Władze Torunia odstawiają szopkę na Starówce

Łukasz Kołtacki
Łukasz Kołtacki
http://bi.gazeta.pl/im/2/4973/z4973882X.jpg
http://bi.gazeta.pl/im/2/4973/z4973882X.jpg Wojciech Kardas / AG
Jest fontanna za 3,5 miliona zł, co często się psuje, jest też zardzewiały wózek, będący hołdem dla Gustawa Holoubka. Najnowszy pomysł to przeniesienie szopki bożonarodzeniowej na Rynek Nowomiejski. Mieszkańcy są zbulwersowani.

W czerwcu tego roku, podczas Dni Torunia 2008 nastąpiło huczne otwarcie nowej atrakcji turystycznej Torunia – fontanny przy słynnej Harmonijce. Projekt wodotrysku autorstwa Zbigniewa Mikielewicza miał pierwotnie nawiązywać do wielkiego dzieła Mikołaja Kopernika „ O obrotach sfer niebieskich”. Granitowe płyty z łacińskim tekstem, ponad sto dysz wodnych, efekty świetlne i specjalnie skomponowany przez Krzesimira Dębskiego na potrzebę inwestycji 12-minutowy utwór „Cosmopolis”.

Drogie lanie wody

Autor projektu już w trakcie budowy nowej fontanny zdecydowanie stwierdził, że nie podpisuje się pod swym dziełem, ponieważ wykonawca zmienił jej wygląd. Prezydent miasta Torunia twierdzi jednak że nie ma sobie nic do zarzucenia bo jego zdaniem wszystko zostało wykonane zgodnie z projektem. Wodotrysk kosztował budżet miasta 3,5 miliona zł, a przeciętne koszty utrzymania to kwota rzędu 5-10 tysięcy zł. Dodatkowo kompozytor Krzesimir Dębski zainkasował 16 tysięcy, natomiast honoraria muzyków z orkiestry wyniosły po 10 tysięcy na głowę. Taką samą kwotę przyjął także reżyser efektów świetlnych.

Jako główną wadę tej inwestycji można wymienić, że od strony ulicy i placu Rapackiego jest ona praktycznie niewidoczna. Pokazy odbywające się codziennie w godzinach wieczornych (za wyjątkiem okresu zimowego) można oglądać jedynie z bliska. Nie brak też innych mankamentów. Od samego początku fontanna stała się nie tylko atrakcją co miejską łaźnią. Woda w wodotrysku krąży w układzie zamkniętym bowiem biegające po niej dzieci, psy, jeżdżący na rowerach mieszkańcy czy nawet myjący się bezdomni stwarzają nie lada kłopot natury zdrowotnej.

Rdza, plastik i pozytywka

Jeśli chodzi o upiększanie Starówki to nie koniec pomysłów władz miasta Torunia. Na początku września tego roku na Rynku Nowomiejskim stanął żeliwny wózek powojennych osadników - pomnik będący hołdem dla Gustawa Holoubka, upamiętniający jednocześnie fakt, że w tym miejscu kręcono niegdyś film „Prawo i pięść”. Odsłonięcie wózka nastąpiło w 44 lata po premierze filmu, przy muzyce filmowej i w obecności samego reżysera Jerzego Hoffmana. Projekt autorstwa artystów z Poznania – Małgorzaty Więcławskiej oraz Karola Furyka doczekał się srogiej krytyki.

Przez ponad 2 miesiące od odsłonięcia tego „dzieła” było ono wciąż nieskończone. Podczas samej uroczystości na Nowym Rynku stała tam jedynie prowizoryczna instalacja na płycie postawionej na podkładkach z drewna. Całość przykryta była plastikiem, nad którym unosiła się silna woń żywicy. Zaczęto naprawiać ją dopiero po hucznej imprezie, bo gdy spadł pierwszy deszcz rzeźba pokryła się rdzą, wandale zaś ukradli zawartość wózka, pozostawiając na widok mieszkańców stertę kabli. Miasto postanowiło więc zainstalować monitoring oraz alarm na samym pomniku, by uchronić go przed zniszczeniem. Dodatkowo wykonawcy instalacji postanowili umieścić pozytywkę w młynku do kawy będącym elementem projektu.

Nie da się ukryć że inwestycja w żeliwny i zardzewiały wózek jest niczym innym jak marnowaniem publicznych pieniędzy. Mieszkańcy są zażenowani, czują się jakby władze miasta traktowały ich jak półinteligentów chociażby udając, że rdza którą się pokrył to efekt zamierzony. Jakość wykonania jak i sam pomysł świadczyć może nie tylko o autorach ale i o samych władzach i ich podejściu do spraw kultury.

Jeśli chodzi o koszty inwestycji wyniosły one 65 tysięcy zł, bez wliczania w to kosztów monitoringu i alarmu. Krytycznie o pomniku wypowiedzieli się nie tylko mieszkańcy Torunia, ale i pracownicy Wydziału Sztuk Pięknych uznając, że to wielki wstyd dla miasta.

Szopka o szopkę

Od 14 lat na Starym Rynku w Toruniu pojawia się bożonarodzeniowa szopka. Pomysłem władz miasta jest, aby w tym roku szopka stanęła na Nowym Rynku, w ramach akcji ożywiania Starówki. Ta sprawa również nie pozostała obojętną mieszkańcom, którzy nie wyobrażają sobie przeniesienia szopki w inne miejsce. Tradycją jest bowiem budowanie w tym samym miejscu lodowiska sezonowego o powierzchni 20 na 30 metrów, nad którym co roku pieczę sprawuje Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji. Nowością mają być grane kolędy przez cały dzień a nie jak dotychczas o wybranych porach.

W minionym roku, na wniosek prezydenta Michała Zaleskiego, przeprowadzono sondę dotyczącą lokalizacji szopki, której wyniki wskazały jednoznacznie na dotychczasową lokalizację. W tym roku sondy nie było, tak więc prawdopodobnie atrakcją będzie szopka, lodowisko oraz nieszczęsny zardzewiały wózek z pozytywką – wszystko obok siebie. Kto wie, być może trzeba będzie w tym roku na „nowomiejskim” kierować ruchem ponieważ we wrześniu, w tym roku, bowiem ruszył remont 380-metrowego deptaka łączącego Nowy i Stary Rynek.

Jako ciekawostkę można podać, że remont deptaka miał wynosił początkowo 5 milionów zł, jednak cena nagle wzrosła podwójnie z niewiadomych przyczyn. Poprzedni remont kosztował dużo mniej ale okazał się zwykłą fuszerką przez którą niejeden mieszkaniec Torunia zakończył spacer w pozycji poziomej...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Parada Motocyklistów w Łodzi

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto