Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Właściciel "Koniaczka" będzie bronił koncesji w sądzie? Mówi: "Żule myją się w Urzędzie Miasta i to nikomu nie przeszkadza"

Aleksander Król
Aleksander Król
Wczoraj (12.11) komendant Straży Miejskiej w Rybniku poinformował, że ruszyła procedura odebrania koncesji na sprzedaż alkoholu właścicielowi sklepu spożywczo-monopolowego "Koniaczek" na ulicy Miejskiej. Właściciel nie ma zamiaru się jednak poddać. Mówi, że nie złamał prawa i jest gotowy bronić koncesji w sądzie.

Wczoraj (12.11) komendant Straży Miejskiej w Rybniku poinformował, że ruszyła procedura odebrania koncesji na sprzedaż alkoholu właścicielowi sklepu spożywczo-monopolowego "Koniaczek" na ulicy Miejskiej.

- Były zgłoszenia mieszkańców, ale były też informacje na forach internetowych. Najwięcej odnotowaliśmy dzięki monitoringowi. Operator monitoringu stale obserwował to miejsce - mówił Arkadiusz Kaczmarczyk, komendant straży miejskiej w Rybniku. - Zebraliśmy materiał dowodowy, który pomoże doprowadzić do tego, byśmy temu lokalowi odebrali zezwolenie. Procedura się rozpoczęła - mówi komendant.

O SPRAWIE PISALIŚMY TUTAJ:
"Koniaczek" straci koncesję? Straż miejska rozpoczyna procedurę

Waldemar Cieślak, właściciel sklepu spożywczo - monopolowego "Koniaczek" w Rybniku mówi, że "jego procedura także ruszyła".

- Jestem już po rozmowie z dwoma prawnikami, ja tego też nie popuszczę. Nic złego nie zrobiłem. Był parking był spokój. Postawili ławeczki i się zaczęło. Czy ja mam teraz żuli gonić? Z pałą stać nad nimi? Jak nawet straż miejska nie może sobie poradzić - denerwuje się Waldemar Cieślak.

Mówi, że jest psychicznie wykończony, że nie pozwoli sobie szargać imienia, bo nic złego nie zrobił, nie złamał prawa. Zauważa, że pod artykułem o koncesji dla "Koniaczka" jest około 80 - 90 procent pozytywnych komentarzy.

- Nie wymyśliłem ławeczek. Pod Pocztą też będą takie ławeczki. Teraz stoi tam toaleta Toi Toi. Niech ją zostawią żulom. Bo oni teraz chodzą załatwiać się do Urzędu Miasta. To jest najlepsze. Oni sami przyznają, że tam się "kąpią". Że załatwiają, myją i doprowadzają się do stanu czystości w gmachu Urzędu Miasta. Jak pan wejdzie do magistratu, postoi chwilę, to zawsze przynajmniej jednego pan znajdzie, który idzie się załatwić. To nie przeszkadza urzędnikom? - pyta Waldemar Cieślak.

Tłumaczy, że 30 lat prowadzi ten sklep. To był pierwszy monopolowy sklep w mieście. - Wychowałem czworo dzieci, a mój wspólnik wychował pięcioro. Razem dziewięcioro dzieci. Ten sklep utrzymał dwie rodziny, które pracują, są wykształcone - mówi Cieślak.

- Fakt nie stać nas było na inwestycje. Może to jest "stara komuna", może to wygląda jak wygląda. Ale sklep istniał, podatki płaciłem, ludzi zatrudniałem. Nigdy nie było kłopotu - zauważa.

Właściciel pyta co ma zrobić, jak trzeźwi bezdomni przychodzą do sklepu o 6.30. Czy jest jakieś prawo zakazujące sprzedaży czegokolwiek bezdomnym?

- Sklep jest czynny od 6 do 22. Takie jest prawo konstytucyjne. Nie sprzedaję w nocy. Jak oni przychodzą trzeźwi o godzinie 6.20, to moim obowiązkiem jest im sprzedać to czego chcą - zauważa właściciel Koniaczka.

Mówi że płaci koncesję, opłatę za sprzedaż alkoholu i nie jego winą jest, że mu postawili ławeczki przed sklepem, na których siadają bezdomni.

Czy właściciel "Koniaczka" wystąpi na drogę sądową?

- Jestem na to przygotowany. Jak mi cofną koncesje będę się bronił - mówi.

Dodaje, że cofnięcie koncesji nie jest takie proste.

- Jestem ciekaw jakie mają dowody, bo kamera, która jest naprzeciwko Urzędu Miasta stoi tyle lat, ale jest nieczynna. Jak miałem włamanie do sklepu, rozbili mi szybę – poszedłem na straż miejską, prosiłem o pomoc strażników, czy nie widzą kto to zrobił, to powiedzieli mi że kamera nie działa - wspomina.

Dodaje, że bezdomni kupują alkohol także w innych okolicznych sklepach, a potem przychodzą na ławeczki przy ulicy Miejskiej.

Właściciel sklepu spożywczo-monopolowego "Koniaczek" dziękuje przy okazji wszystkim swoim klientom za wsparcie i wszelkie słowa otuchy w tej trudnej sytuacji.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Kto musi dopłacić do podatków?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na rybnik.naszemiasto.pl Nasze Miasto