Wodna włóczęga. Dzień dwunasty

Wypływamy z Lubczyna, choć wieje dosyć mocno. Lepiej być na wodzie niż obijać się o keje. Kierujemy się na drugą stronę jeziora, a konkretnie na Wyspę Kaczą. Opływamy ją z lewej strony i przez przesmyk Babina wypływamy na Odrę. Nasza łódka jak narowisty koń, to stawała dęba to łagodniała - dzielna mała. Wypływamy na Zalew Szczeciński, niestety wiatr nie zmniejsza się, ale nam to już nie straszne - znamy możliwości łajby. Opływamy Wyspę Adamową, która rozdziela Zatokę Stepnicką od Zatoki Wódzkiej i...

Jesteśmy na kursie wprost do Stepnicy

Wpływamy wprost do portu, ale okazuje się że jest w remoncie. Moglibyśmy tam zostać, ale hałas, kurz no i kłopot z cumowaniem. Decydujemy się na port rybacki, po przybiciu załatwiamy zgodę na pozostanie w porciku i wiatr na zalewie mamy gdzieś.Stoimy za falochronem, świetnie osłonięci a zatem jesteśmy my jak i łódka bezpieczni.

Stepnica to wieś wzmiankowana w dokumentach już w 1269r, a więc jest starsza od Szczecina. Wieś żyje głównie z turystyki i rybołóstwa. Przed wojną znane kąpielisko nad które ciągneli okoliczni mieszkańcy a nawet szczecinianie jako że kursowała tu regularnie biała flota. W dawnych dziejach właścicielami jej były między innymi siostry klaryski, które miały tu siedzibę swojego zakonu. Z zabytków warto obejrzeć kościół św. Jacka a z świeckiej zabudowy najciekawsza jest tawerna, mieszcząca się w budynku zbudowanym w latach czterdziestych XIX wieku.

Budynek nie zmienił swej funkcji od początku istnienia, przed wojną nosił nazwę ''Stadhalle Sat'', a obecnie tawerna ''Panorama''. Ciekawy jest wystrój tawerny, widać że właściciel to miłośnik marynistycznych ciekawostek, niektórzy mówią że to infantylne - nam się podoba. Stepnica znana jest jeszcze z tego, że tu urodził się znany i uznany na cały świecie żeglarz Robert Hildengort.

Dla miłośników ornitologi najciekawszym miejscem będą tzw. Łąki Koszewskie które zostały wpisane do europejskiego rejestru ostoi ptaków. Po czasie spędzonym na podglądaniu ptaków warto pójść do tawerny na rybkę z grilla. Myśmy jedli halibuta - pychota. Stepnica objawiła nam się jako idealne miejsce do wypoczynku dla zmęczonych cywilizacją i miejskim hałasem.

Wiadomości24 to serwis tworzony przez ludzi takich ja Ty. Wiesz więcej? Zarejestruj się i napisz swój materiał, dodaj zdjęcia, link, lub po prostu skomentuj. Tylko tu masz szansę, że przeczyta Cię milion!