Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wrócili do gry: Zawisza Bydgoszcz - Ruch Radzionków 1:0 (0:0)

Maciej Łyk
Maciej Łyk
Mariusz Kuras
Mariusz Kuras http://commons.wikimedia.org/wiki/File:Mariusz_Kuras.JPG
Piłkarze bydgoskiego Zawiszy musieli wygrać środowe spotkanie, chcąc zachować szanse na awans do I ligi. Ruch mając bezpieczną przewagę nad pozostałymi drużynami w ligowej tabeli liczył choćby na jeden punkt.

Już pierwsze minuty pokazały, komu bardziej zależy na zwycięstwie. Zawisza przeważał na boisku, jednak goście nie popełniali błędów w obronie, a szansy na zdobycie gola szukali w kontrataku. Już pierwsza taka akcja Ruchu mogła przynieść efekt, bowiem tuż przed polem karnym zawodnika gości faulował Łukaszewski, za co sędzia pokazał kapitanowi bydgoskiego zespołu żółty kartonik. Piłka po rzucie wolnym egzekwowanym przez Matusa otarła się jednak tylko o poprzeczkę bramki strzeżonej przez Witana. W odpowiedzi gospodarze śmielej zaatakowali bramkę Ruchu. Najlepszą okazję do zdobycia gola miał Dąbrowski, ale piłka po strzale bydgoskiego obrońcy minęła bramkę Kiełpina. W końcówce pierwszej połowy oba zespoły miały po jeszcze jednej szansie na zdobycie bramki, ale Jarce zabrakło precyzji, a Maziarz nie opanował piłki.

Po przerwie obraz gry za bardzo nie uległ zmianie. Goście dalej czekali na kontrę, a gospodarze próbowali swych sił w ataku pozycyjnym. Trzeba jednak przyznać, że gra Zawiszy w środku pola była niefrasobliwa, nie radził sobie Piętka, a Szczepan mimo dobrej gry w defensywie nie potrafił zainicjować udanego ataku. Na całe szczęście dla gospodarzy w dobrej formie jest Podgórski, który swoimi precyzyjnymi dośrodkowaniami często powodował zagrożenie pod bramką Ruchu. Widząc nieporadność bydgoskich pomocników, trener Kuras dokonał dwóch bardzo ważnych zmian. Najpierw za Piętkę pojawił się Szal, a chwilę później w miejsce Tarnowskiego wszedł Rybski. Zawisza wraz z uciekającym czasem atakował coraz częściej, a na trybunach wzmagał się doping dla wojskowych.

Mimo kilku szans rezultat dalej nie ulegał zmianie i wreszcie nadeszła 93 minuta. Piłkę z boku dośrodkowywał Stefańczyk, w polu karnym futbolówkę trącił Dąbrowski i ta trafiła na głowę niepilnowanego Sobczaka, który z najbliższej odległości pokonał bramkarza Ruchu. Euforia na boisku, szaleństwo na trybunach – tak krótko można opisać to co działo się później. Goście nie mieli już czasu na odpowiedz i zwycięstwo gospodarzy stało się faktem.

Zawisza tym zwycięstwem przedłużył swoje szanse na awans do I ligi, tym bardziej, że w spotkaniu Zagłębia Sosnowiec z Górnikiem Polkowice padł bezbramkowy remis. Ruch przegrał natomiast pierwsze spotkanie w tej rundzie, ale cały czas utrzymuje bezpieczną przewagę nad drugim zespołem w tabeli. Do zakończenia ligi pozostało 6 kolejek, w walce o awans liczą się cztery drużyny co gwarantuje emocje do samego końca.

Zawisza Bydgoszcz - Ruch Radzionków 1:0 (0:0)

1:0 - Sobczak 93’

Zawisza: Witan, Dąbrowski, Łukaszewski (64' Batata), Stefańczyk, Kozłowski, Piętka (69' Szal), Szczepan, Tarnowski, Maziarz (72' Rybski), Podgórski, Sobczak (94' Cuper).

Ruch: Kiełpin, Dziewulski, Rzepka, Farkas, Zioło, Kowalski, Przybecki (74' Manelski), Matus (68' Gielza), Gierczak, Kompała, Jarka, (58' Foszmańczyk).

Widzów: 4500

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Czy Biało - Czerwoni zatriumfują w stolicy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto