Wynalazek może w ciągu chwili poinformować lekarza o poziomie tzw. markera, wskazującego na rozwój nowotworu u pacjenta. Współautor wrocławskiego sukcesu, dr Rafał Walczak przyznaje, że w przyszłości możliwe będzie diagnozowanie pacjenta tylko dzięki jego ślinie i to w ciągu jednej wizyty. - Diagnozę będzie mógł postawić lekarz pierwszego kontaktu - mówi Wiadomościom24.pl dr Walczak. - Jednak to dopiero przyszłość - przyznaje.
- 25-30 proc. Dolnoślązaków zachoruje w ciągu swojego życia na nowotwór - mówi nam dr Igor Madej, lekarz z Dolnośląskiego Centrum Onkologii we Wrocławiu. I dodaje: - Każda nowa technika wykrywania jest in plus dla pacjenta. Tego samego zdania jest Unia Europejska, która na wart 14 mln euro projekt, przyznała Politechnice Wrocławskiej połowę środków. Wrocławscy uczeni realizują go we współpracy ze specjalistami i przedsiębiorstwami z kilku europejskich krajów.
Urządzenie, przypominające niewielkie pudełko, będzie mogło stać nie tylko na lekarskim biurku. Jeszcze szybciej będą je mogli zabrać ze sobą pracownicy służb sanitarnych. Naukowcy z Wrocławia, wraz z kolegami z Irlandii, "nauczyli" swój wynalazek rozpoznawać bakterie salmonelli i campylobacter, najczęściej powodujące zatrucia pokarmowe. - Wystarczy potrzeć badany towar wacikiem i umieścić jego próbkę w urządzeniu - tłumaczy dr Walczak, - wynik otrzymamy w ciągu dwudziestu minut - dodaje.
W ramach projektu badawczego, który potrwa jeszcze trzy lata, naukowcy z Dolnego Śląska stworzyli także urządzenie umożliwiające szybkie wykrywanie obecności narkotyków w pocie. Warte mniej niż 100 euro urządzenie będzie mogło być już wkrótce testowane przez policję z Irlandii i Wielkiej Brytanii.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
