Hekla na Islandii zaczyna wydawać pomruki i drgawki i podnosi ziemię; to znak, że wkrótce może na dobre obudzić się i wystrzelić czerwonymi jak ogień kamieniami oraz obłokami gazów, pyłów i pary wodnej. Tymczasem, według mediów, alaski Cleveland ma już za sobą sobotnie trzy niewielkie i niegroźne erupcje. Wulkan ten wcale nie daje spokoju ludziom; ostatnio był aktywny w 2011 roku. Cleveland, choć dziś jeszcze mało groźny, położony na wyspie Chuginadak, w jednym z najrzadziej zamieszkanych regionów świata, stanowi poważne zagrożenie liniom lotniczym.
Zobacz zdjęcie z erupcji wulkanu w 2006 roku - (Fot. NASA/AFP)
Zobacz i posłuchaj -WIDEO
Zlokalizowany jest, bowiem w pobliżu ważnego szlaku powietrznego, między Ameryką Północną i Azją. Zdaniem ekspertów, jego aktywność nie zagraża, przynajmniej na razie ruchowi samolotów. Na wszelki wypadek jednak, zmieniono trasy niektórych połączeń lotniczych - podaje Polskie Radio. Jeśli w kolejnych erupcjach sięgnie eksplozjami pyłów i gazów, na wysokość ponad dziewięć kilometrów, wówczas loty na trasie Ameryka Północna-Azja zostaną sparaliżowane. Na szczęście wulkan Cleveland, to jedyny aktywny, z 90 wulkanów istniejących na Alasce.
Wulkan Cleveland podlega stałemu nadzorowi ekspertów, którzy przy pomocy specjalnych bardzo czułych urządzeń prowadzą nasłuch z głębi jego wnętrza oraz inne obserwacje i badania. "Z sygnałów, które otrzymujemy wynika, że Cleveland jest w trakcie erupcji" – powiedział brytyjskiej agencji informacyjnej Reutera, Rick Wessels, który zajmuje się monitorowaniem wulkanu.
Zdaniem naukowców, trudno go kontrolować, bo jego ostateczne zachowanie, zawsze może być nie w pełni do przewidzenia. Przewidzieć to, co stanie się z wulkanem Cleveland w określonym czasie, jest dla naukowców nie tylko bardzo trudne, ale też prawie niemożliwe. Przede wszystkim z tego względu, że w okolicy wulkanu, leżącego na bezludnej wyspie Chuginadak, nie ma żadnego sprzętu sejsmograficznego.
Alaska – stan USA położony w północno-zachodniej części Ameryki Północnej - nie ma połączenia lądowego z główną częścią Stanów Zjednoczonych Ameryki. Lądem graniczy od wschodu z Kanadą, a od zachodu przez Cieśninę Beringa - z Rosją. To właśnie od Rosji carskiej w połowie XIX wieku, władze USA zakupiły za 7,2 mln dolarów Alaskę; car chciał ją opchnąć, gdyż – jak uważał - to diabelska ziemia. Dominują na niej góry i wyżyny oraz liczne stożki wulkaniczne; najwyższy szczyt Mount McKinley (6194 m n.p.m.) jest najwyższym punktem Ameryki Północnej; Do jej terytorium należą też Aleuty. Alaska ma największą powierzchnię spośród wszystkich stanów USA.
Na ogromnym terytorium jest tylko pięć głównych miast i mieszka niewiele ponad 600 tysięcy ludzi, przybyłych i osiedlonych tam z różnych stron świata. Nic dziwnego, że najczęściej używane języki to - prócz angielskiego i hiszpańskiego, także eskimo-aleuckie, indiańskie a nawet koreański i tagalog.
Powierzchnia Alaski jest bardzo górzysta; góry sięgają na północy od wysokości 2816 m n.p.m. (szczyt Michelson) do 6194 m n.p.m. (szczyt McKinley) na południu. W środkowej części stanu, rozlega się płaskowyż, rozcięty dolinami rzek. Wzdłuż wybrzeża są niziny. Linia brzegowa rzek bardzo dobrze rozwinięta. Do stanu należą liczne półwyspy m.in. Alaska, Kenai i przybrzeżne wyspy (Aleuty, Archipelag Aleksandra, Kodiak, Nunivak, Wyspa Św. Wawrzyńca, Wyspy Pribyłowa). Cały obszar jest aktywny sejsmicznie. Wiele szczytów gór to czynne i wygasłe wulkany.
Stanisław Cybruch
Protest w obronie Parku Śląskiego i drzew w Chorzowie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?