Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wybuchy w Oleśnie i w Warszawie. Ucierpiały dzieci

Stanisław Cybruch
Stanisław Cybruch
Sun Ladder/CC 3.0
W Oleśnie na Opolszczyźnie, we wtorek 24 lipca wybuchła w jednym z warsztatów, butla gazowa. Wieczorem zaś w Warszawie, doszło do eksplozji chemikaliów.

W Oleśnie na Opolszczyźnie, we wtorek 24 lipca, doszło do wybuchu butli gazowej. Wybuch miał miejsce w jednym z warsztatów. Eksplodowała butla z gazem acetylenowym. Efektem eksplozji był pożar pomieszczeń i wiaty, w której przechowywano plastikowe i drewniane odpady. W wyniku wybuchu 12 osób zostało rannych, w tym pięcioro dzieci i czterech strażaków. Pożar dość szybko udało się ugasić.

W trakcie ewakuacji mieszkańców, z lokali znajdujących się naprzeciwko i w sąsiedztwie wejścia do warsztatu, doszło do kilku kolejnych wybuchów - czytamy w serwisie TVN24

Na miejsce zdarzenia natychmiast przybyła policja i prokurator. Pojawili się również: biegły pożarnictwa i inspektor z nadzoru budowlanego. Podjęli czynności w zakresie oględzin miejsca wybuchu oraz określenia przyczyn i okoliczności zdarzenia, a także pierwszych ocen i skutków wybuchu.

Poszkodowani w wybuchu trafili do szpitala, w tym strażak z poparzoną twarzą. Najciężej ranną 12-letnią dziewczynkę, z groźnym poparzeniem górnych dróg oddechowych, przetransportowano śmigłowcem ratunkowym do szpitala w Opolu. Pierwsza opinia lekarza: "Stan dziewczynki jest dobry". Przyjechała do szpitala przytomna. Ma poparzenia około 15 procent ciała - poinformował TVN24 lekarz z oddziału chirurgii dziecięcej.

Zdaniem lekarza - stan górnych dróg oddechowych "będzie można ocenić po trzech, czterech dniach". Wstępnie stwierdzono poparzenie "przedsionka jamy ustnej". Wyjaśnił, że 12-letnia dziewczynka, przez trzy tygodnie, będzie poddawana leczeniu elektrolitami. "Potem nastąpi leczenie ambulatoryjne" - dodał lekarz.

Pozostali poszkodowani, mają rozległe poparzenia skóry, I i II stopnia. Według przedstawiciela straży pożarnej w Oleśnie, wśród poszkodowanych "nie ma raczej pracowników warsztatu", bo - jak ocenił - bez przeszkód pomagali strażakom podczas działań gaśniczych.

We wtorek 24 lipca wieczorem, w warszawskim mieszkaniu, przy placu Hallera 6, również doszło do wybuchu. Doprowadził do niego młody mężczyzna, bawiąc się w domu chemikaliami - poinformował serwis TVN Warszawa straż pożarna. Według strażaków, młody miłośnik eksperymentów z chemikaliami miał dużo szczęścia. Spowodował eksplozję w swoim mieszkaniu, przez co popękały szyby w domu, ale mimo wszystko nie trzeba było ewakuować pozostałych mieszkańców budynku.

Wybuch nie uszkodził instalacji gazowej w bloku. Nierozważny i nieodpowiedzialny "młody chemik", z poparzonymi dłońmi, trafił do szpitala. Na miejsce zdarzenia przybyła straż pożarna i policja.

W obu przypadkach, choć nie były one identyczne, doszło do eksplozji, z powodu zbyt małej ostrożności i słabego bezpieczeństwa pracy. Zarówno praca z gazem, jak i domowe eksperymenty z chemikaliami, jeżeli jest na to przyzwolenie, powinny przebiegać w warunkach szczególnej uwagi i bezwzględnej ostrożności.

Znajdź nas na Google+

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto