Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wycieczka na Halicz i Tarnicę

Robert Grzeszczyk
Kilka dni temu pojawiła się w Panoramie (program II TVP) informacja o ogrodzeniu przez Bieszczadzki Park Narodowy szczytów Halicza i Tarnicy.

Już niebawem do każdego większego miasta (a może i na wieś, zgodnie z wizją poety - pod strzechę) trafi nowy i doniosły efekt inicjatywy ochrany.

Jak zauważyliśmy na ekranach telewizorów, "ochrana" właśnie zabezpieczyła wierzchołki niektórych gór drutem - i słusznie, kolczastym! Nie wiem czemu ponosi tak nieuzasadnione w okresie bryndzy finansowej (recesji lub jak chcą poprawni politycznie: spowolnienia), koszty. Przecież wystarczyło zamknąć szlak albo skierować go w inną stronę (ma w tej dziedzinie doświadczenie, czyż nie?), tłumacząc matecznikiem dzikich zwierząt lub nie tłumacząc.

Widzę, że "ochrana" wybrała inną drogę, kosztowniejszą, może nie dla niej, lecz dla zwykłego zjadacza chleba, czyli podatnika (chyba, że "ochrana" doszła do konkluzji, że to czym dysponuje powstaje z podatków, które sama już generuje, a więc reszta towarzystwa nie ma i tak nic do gadania; ma bulić i tyle). Mimo tej rozrzutności patrzymy na te działania z satysfakcjonującym zrozumieniem.

Kolejnym etapem, nad którym "ochrana" przemyśliwa są telebimy. Tak moi drodzy - telebimy!
Jakaż to oszczędność. Ale początkowy koszt będzie znaczący (spodziewamy się dotacji celowej oraz dofinansowania UE). Po tym "ochrana" będzie się mogła skupić na "ochranie" innych cennych elementów przyrody ojczystej, zamykając ją przed panoszącym, niszczycielskim i nie do końca zrozumiałym łazikowaniem.

To przecie wielkie ułatwienie dla łazików: sala, do której można spokojnie przyspacerować lub podjechać tramwajem, z telebimem, pokazującym wczorajszy stan GÓRY. A przy dobrych i niezakłóconych łączach stan jeszcze aktualniejszy. W planach są telebimy objazdowe. A w perspektywie teletelebimy czyli telebimy przybliżające. Szukani już są sponsorzy. A w kolejce do sponsoringu już ustawiły się parki narodowe ze Słowacji, Austrii i Szwajcarii (których społeczeństwa jeszcze nie dojrzały do biernej ochrony Sitnicy pstrej, produkują ja na szkółkach- również polskich i sztucznie sadzą), jak i firmy ze Szwecji, Finlandii i Norwegii (zajmujące się w sposób nieodpowiedzialny wycinką lasów co wzbudza masowe protesty i brutalnie tłumione demonstracje w tych krajach).

Zaprezentowana więc na ekranie TVP2 uszczypliwa retoryka i brak zrozumienia dla szczytnych celów podjętych przez "ochranę" zadziwia światlejszą większość naszego społeczeństwa. Jednak społeczeństwo w kraju jest świadome zagadnień ochraniarskich i dało temu wyraz udzielając masowego poparcia dla tych działań, przywiązując się łańcuchami do GÓR.
A więc niebawem zapraszamy serdecznie do telebimów.
Z "ochraniarskim" pozdrawieniem

Największy Miłośnik Gór

PS
Przekonany jestem, że działania podjęte przez dyrekcję Bieszczadzkiego Parku Narodowego nie są zgodne z prawem, rażąco naruszają swobodę obywateli i ograniczają dostęp do publicznego obszaru. Ta forma pseudoochrony (miast np. podjąć się produkcji na szkółkach zagrożonych gatunków, przedstawiać je w miejscu naturalnego występowania, umożliwiać dodatkowo ich zakup wraz z odpowiednią informacją) szkodzi społeczeństwu, szkodzi przyrodzie ojczystej i jest sama w sobie jedynie karykaturą zarówno działań ochroniarskich jak i samego ochroniarskiego organu.

od 7 lat
Wideo

META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto