Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wymęczone zwycięstwa Wisły i Legii, derby Śląska dla Ruchu!

Krzysztof Baraniak
Krzysztof Baraniak
Piątkowy mecz Lech Poznań - Zagłębie Lubin.
Piątkowy mecz Lech Poznań - Zagłębie Lubin. Artur Markiewicz
Za nami komplet spotkań 19. kolejki piłkarskiej Orange Ekstraklasy. Prawdziwego upokorzenia doświadczyli kibice w Bełchatowie, gdzie PGE GKS przegrał z Groclinem aż 0:4. Dalekie od optymalnej formy są wciąż Legia i Wisła, które nie bez problemów pokonały drużyny z Łodzi. W niedzielnych derbach Śląska Ruch wygrał z Górnikiem.

Po niespodziewanym zwycięstwie nad Legią przed tygodniem, zawodnicy Groclinu Dyskobolii Grodzisk Wielkopolski jechali do Bełchatowa przynajmniej po remis. Trener Jacek Zieliński nie przypuszczał jednak, że jego podopieczni z dziecinną łatwością rozbiją wicemistrzów Polski, wciąż noszących się z zamiarem walki o miejsce gwarantujące start w europejskich pucharach. Sobotnie spotkanie pokazało, że o tak ambitnych planach GKS musi na razie zapomnieć. Festiwal strzelecki na stadionie przy ul. Sportowej rozpoczął w 15. minucie Adrian Sikora, pięknym lobem pokonując wysuniętego z bramki Krzysztofa Kozika. Gospodarze mieli próbowali doprowadzić do wyrównania, lecz nie potrafili wykorzystać stworzonych okazji. Więcej skuteczności mieli piłkarze Groclinu. W 71. minucie na 2:0 podwyższył sprowadzony niedawno do Grodziska Piotr Świerczewski, a kilka chwil później załamanych bełchatowian dobili Sikora i Piotr Piechniak. Na początku rundy wiosennej Dyskobolia prezentuje na tyle wysoką formę, że marzenia o drugim miejscu na koniec sezonu mogą wkrótce stać się coraz bardziej realne.

Bohater Chinyama...

Winy z blamażu w Grodzisku przed własną publicznością odpokutować mieli zawodnicy Legii Warszawa. Już po niespełna kwadransie gry w meczu z ŁKS stołeczni kibice przecierali jednak oczy ze zdumienia. Dośrodkowanie z rzutu wolnego wykorzystał bowiem Marcin Adamski, dając prowadzenie ekipie gości. Szanse łodzian na jego utrzymanie zmalały jednak w 33. minucie, kiedy za dwie żółte kartki boisko opuścić musiał Robert Szczot. Po przerwie legioniści rzucili się do ataków, ale na gola musieli czekać do 66. minuty. Nadzieje gospodarzom przywrócił Takesure Chinyama. To właśnie napastnik z Zimbabwe został bohaterem Legii, w końcówce spotkania zdobywając bramkę na wagę zwycięstwa. Postawa podopiecznych Jana Urbana w starciu z ŁKS pozostawiała jednak dużo do życzenia. Po trzech latach tułaczki za granicą, do polskiej ekstraklasy wrócił Sebastian Mila. 26-letni pomocnik wszedł na boisko na ostatni kwadrans.

...i Micanski

Patent na ogrywanie faworytów ponownie potwierdziła Odra Wodzisław. W rundzie jesiennej wodzisławianie urwali punkty Legii i Wiśle. W sobotę kolejną ofiarą zespołu prowadzonego przez Janusza Białka została Korona Kielce, typowana do walki o awans do europejskich pucharów. Jedynego gola dla Odry zdobył Iljan Micanski, który przed tygodniem dwukrotnie trafił do siatki w meczu z Widzewem Łódź.

W meczu drużyn z dolnej połowy tabeli Jagiellonia Białystok przegrała na własnym stadionie z Cracovią. Na wiosnę trener Stefan Majewski zaczął zmieniać oblicze swojego zespołu. Najpierw od pierwszego składu odsunięty został Łukasz Skrzyński, w kadrze na wyjazd do Białegostoku nie znalazł się także Marcin Bojarski. Sam piłkarz przyznaje, że jego dni w Krakowie są już policzone. O ile w poprzednim spotkaniu z Polonią Bytom (1:1 - przyp. red.) Cracovia prezentowała podobną nieporadność jak przed przerwą zimową, o tyle w pojedynku z "Jagą" podopieczni Majewskiego spisywali się już znacznie lepiej. W 58. minucie prowadzenie dla gości uzyskał Kamil Witkowski, a wynik w doliczonym czasie gry ustalił Dariusz Pawlusiński, wykorzystując rzut karny podyktowany za faul Marka Wasiluka na powracającym na boisko po kontuzji Tomaszu Moskale. To dopiero drugie zwycięstwo "Pasów" w tym sezonie.

Widzewa prezenty dla lidera

Trzy punkty na inaugurację rundy przed własną publicznością zdobyła również Wisła Kraków. Gra lidera tabeli w meczu z Widzewem daleka była jednak od jesiennych popisów piłkarzy Macieja Skorży. Przez większość spotkania skazywani przez niektórych na pożarcie łodzianie byli równorzędnym rywalem dla "Białej Gwiazdy". W poprzednim pojedynku obu drużyn Joseph Dayo Oshadogan sprezentował gola Markowi Zieńczukowi. Dziś w składzie Widzewa Oshadogana już nie ma. Jego zachowanie pod Wawelem powielił jednak Ugochukwu Ukah, w 43. minucie popełniając błąd, po którym bramkę mocnym strzałem tuż przy słupku zdobył Paweł Brożek. Było to trzynaste trafienie 24-letniego napastnika w sezonie i, jak się okazało, jedyne w tym meczu. Wisła dowiozła wygraną do ostatniego gwizdka, lecz po naszpikowanym gwiazdami faworycie do mistrzostwa Polski oczekiwać należy zdecydowanie lepszej gry.

Dwa spotkania 19. kolejki Orange Ekstraklasy rozegrane zostały w piątek. Popis piłkarskiej nieporadności obejrzeli kibice w Poznaniu, gdzie Lech zremisował bezbramkowo z Zagłębiem Lubin (zdjęcia z meczu).
O ile zmiana ustawienia "Kolejorza" przynosi dotychczas efekty w defensywie, o tyle ataki zespołu Franciszka Smudy znacznie straciły na atrakcyjności. Co więcej, bliżej zwycięstwa przy ul. Bułgarskiej byli goście, lecz między słupkami Lecha dobrze spisywał się Krzysztof Kotorowski. Trzy punkty wywalczyła zaś powracająca na własny stadion Polonia Bytom, po golu Jacka Trzeciaka pokonując Zagłębie Sosnowiec 1:0.

Wielkie derby dla Ruchu

Piłkarski weekend na polskich boiskach zakończyły w niedzielę wielkie derby Śląska. Choć zarówno Ruch Chorzów, jak i Górnik Zabrze zajmują dotychczas miejsca dalekie od czołówki tabeli, atmosfera przed pojedynkiem obu zespołów była gorąca niczym wybuchająca lawa. Na trybunach Stadionu Śląskiego zasiadło ponad 40 tysięcy kibiców (ligowy rekord frekwencji), w tym aż 429 akredytowanych dziennikarzy (także z Niemiec, Anglii i Irlandii) oraz sympatycy zaprzyjaźnionego z Ruchem Atletico Madryt. Rangę niedzielnego święta dodatkowo podkreślił obraz wyprowadzających zawodników na boisku Gerarda Cieślika i Włodzimierza Lubańskiego, do dziś pozostających legendami śląskich klubów. Pomimo fatalnych warunków pogodowych - silnego wiatru i ulewnych opadów deszczu - mecz obfitował w mnóstwo walki, emocji i bramek. Od początku do ataków rzucili się gospodarze, którzy po 20 minutach objęli prowadzenie za sprawą Piotra Ćwielonga. Wyrównanie Górnikowi dał weteran Jerzy Brzęczek, kapitalnym strzałem zza pola karnego pokonując Roberta Mioduszewskiego. Mimo to stroną przeważającą nadal byli "Niebiescy", lecz w pierwszej połowie więcej goli już nie padło. Już kilkadziesiąt sekund po przerwie chorzowscy kibice mieli jednak kolejne powody do radości. Z rzutu rożnego piłkę dośrodkował Tomasz Brzyski, a Grzegorz Baran głową skierował ją do siatki. Świetną grę Ruchu zdobyciem trzeciej bramki przypieczętował Marcin Nowacki. Zabrzan stać było już tylko na trafienie Tomasza Zahorskiego. Co więcej, kilka minut przed końcem spotkania boisko za drugą żółtą kartkę opuścić musiał grający w pomocy Górnika Serb Marko Bajić. 90. wielkie derby Śląska dla Ruchu!

Wyniki 19. kolejki:

Lech Poznań - Zagłębie Lubin 0:0
Polonia Bytom - Zagłębie Sosnowiec 1:0
PGE GKS Bełchatów - Groclin Grodzisk Wielkopolski 0:4
Legia Warszawa - ŁKS Łódź 2:1
Jagiellonia Białystok - Cracovia 0:2
Odra Wodzisław - Kolporter Korona Kielce 1:0
Wisła Kraków - Widzew Łódź 1:0
Ruch Chorzów - Górnik Zabrze 3:2

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto