Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wyścig w energii odnawialnej, coraz tańszej i odpornej na kryzys

Stanisław Cybruch
Stanisław Cybruch
Ludzkość nie ma innego wyjścia, jak tylko poszukiwać najmniej szkodliwych dla środowiska naturalnego i życia ludzi, źródeł energii. Takie już są w wielu bogatych krajach świata.

Podczas gdy Polska zmaga się z problemem braku energii elektrycznej i za kilka lat możemy mieć dotkliwe wyłączenia prądu w dzień i w nocy, podjęliśmy trud budowy energetyki jądrowej, a inne kraje tymczasem stawiają na rozwój energii odnawialnej. Argumentem rządzących w Polsce, którzy chcą poprawić możliwie jak najszybciej trudną, wręcz beznadziejną dziś sytuację energetyczną kraju, jest głównie to, że inwestycje w energetyce jądrowej są szybsze i tańsze niż w odnawialnej. Trwa jednak rozwój inwestycji w energetyce odnawialnej, ale na dość niską, niewystarczającą skalę.

Po japońskiej tragedii tsunami i wybuchu elektrowni atomowych w Fukushimie, Niemcy postanowiły zrezygnować do 2020 roku z energetyki jądrowej. Także Japonia ma zamiar to uczynić. Wiele innych państw natomiast rozwija nadal energię z atomu. Ale też ogólnie w świecie rozwija się wyścig o możliwie najszybsze przestawienie energetyki na źródła odnawialne. Nie jest wykluczone, że być może za kilkanaście lat niektóre bogate kraje zupełnie zrezygnują z energii zależnej od paliw kopalnych i jądrowej.

Według "Polityki" - Amerykanie już do 2020 roku "stworzą technologię pozyskiwania energii ze Słońca, która da 1 wat energii za cenę znacznie poniżej 1 dolara". "U.S. Department of Energy przeznaczył na ten cel 25 mln $". W bazie Nellis Air Force w Newadzie działa elektrownia słoneczna.

Zadziwiające, że w Polsce wielu naukowców i wybitnych znawców zagadnień energetycznych, ciągle traktuje odnawialne źródła energii jak ciekawostkę przyrodniczą, która zapewne jest interesująca ze względów technologicznych, ale w gospodarce nie ma większego znaczenia. Bo to technologia, według nich, niezmiernie kosztowna i bardzo długa w czasie pod względem inwestycyjnym, a następnie piekielnie droga dla odbiorców energii.

Jak pisze Polityka.pl, ci nasi "znawcy" przeoczyli fakt, że technologie energetyki ze źródeł odnawialnych, zwłaszcza z wiatru i Słońca, "stworzyły obecnie najszybciej rozwijające się gałęzie przemysłu na świecie". I to mimo kryzysu. A rok 2011 jest tego najlepszym przykładem i dowodem.

Dziedziny związane z energetyką ze źródeł odnawialnych, stały się w ostatnim czasie przedmiotem technologicznej i naukowej rywalizacji, w której biorą udział "największe laboratoria" i najtęższe "mózgi na świecie". Niemal każdego dnia, światowa prasa naukowa odnosi o kolejnych ważnych odkryciach, dotyczących unowocześnienia paneli fotowoltaicznych lub turbin wiatrowych.

Niedawno ukazały się dwa istotne raporty o światowych inwestycjach w 2011 roku, w eksploatację odnawialnych źródeł energii. Oba odzwierciedlają mniej więcej to samo – w 2011 roku na całym świecie odnotowano aż 17-procentowy wzrost inwestycji w tej dziedzinie. Ich łączna wartość osiągnęła wielką i rekordową sumę 257 mld dolarów.

Jako ciekawostkę pokazują raporty fakt, że w 2011 roku, pierwsze miejsce zajęły inwestycje pozyskiwania energii słonecznej poprzez źródła fotowoltaiczne, czyli zamieniające energię Słońca w elektryczność. Naliczono ich niemal dwa razy tyle, ile nowych instalacji wiatraków, a jeszcze kilka lat temu inwestycje wiatrowe dominowały. Wzrost źródeł fotowoltaicznych osiągnął 52 proc. i zamknął się kwotą 147 mld dolarów.

Przyczyny tego zjawiska? To kilka czynników. Przede wszystkim zanotowano rosnący bardzo szybko rynek montowanych na dachach domów, paneli baterii słonecznych w Niemczech i we Włoszech oraz szybki wzrost produkcji i sprzedaży baterii słonecznych w Chinach, Indiach, Wielkiej Brytanii i innych państwach, a także kilka wielkich elektrowni słonecznych zbudowanych w Hiszpanii i USA.

Należy podkreślić, że w 2011 roku największy wzrost inwestycji słonecznych zanotowano w Indiach (aż o 62 proc.), który zamknął się sumą 12 mld dolarów. Ale wciąż niekwestionowanym liderem w tej dziedzinie są Niemcy i zapewne długo jeszcze nikt tego pierwszeństwa im nie odbierze. Według Polityka.pl w 2011 roku - maksymalna moc zainstalowanych i użytkowanych baterii fotowoltaicznych w Niemczech równała się około 25 tys. megawatów.

Przełomem w dziedzinie technologii fotowoltaicznych, które przez lata były bardzo drogie, stał się rok 2011. Światowe laboratoria naukowe doprowadziły, poprzez wynalazki i usprawnienia baterii słonecznych, do tego, że stały się one bardziej powszechne, tańsze i wydajniejsze. O ile jeszcze dwa lata temu średnia opłacalność instalacji słonecznej wynosiła 1,50 dolara za jeden Wat, o tyle w końcu 2011 roku, osiągnięto poziom 0,60 dolara. Obecnie uważa się, że badania w tym zakresie osiągnęły maksimum rozwoju.

Aby uzmysłowić zwykłemu zjadaczowi chleba, dokąd sięga nauka w budowie ogniw fotowoltaicznych, wystarczy najkrócej powiedzieć, że działają one na wzór procesów fotosyntezy, zachodzących w liściach roślin. Takie cuda techniki solarnej zbudowano w Massachusetts Institute of Technology.

Natomiast uczeni z norweskiej firmy ENSol AS mają opatentowany "cienki, przezroczysty film do powlekania okien w domach", który działa, podobnie jak ogniwo, fotowoltaiczne. Ten tajemniczy film zawiera w sobie "macierz cząsteczek metalowych o średnicy 10 nanometrów (nanometr to milionowa część milimetra)". Film ogranicza przepuszczalność świetlną szyby zaledwie o 8 – 10 proc. Oznacza to w praktyce, że za jakiś czas ogniwami słonecznymi będą mogły być szyby w oknach.

Stanisław Cybruch

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Giganci zatruwają świat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto