Pierwszego seta kobiecego finału tenisa wygrała zdecydowanie i spokojnie Li Na 6:4. Liderka rankingu wyszła na kort bardzo spięta i gra jej nie wychodziła. Viktoria długo nie mogła się odnaleźć na swoim wysokim poziomie do jakiego przyzwyczaiła swoich kibiców. Widownia na trybunach centralnego kortu w Melbourne dopingowała raczej Li Na - przeciwko Azarence, której zachowanie w meczu półfinałowym wzbudziło duże kontrowersje i dyskusje w tenisowym środowisku. W połowie drugiego seta przy stanie 1:3 z powodu kontuzji stawu skokowego Li Na przerwano mecz na kilka minut w celu udzielenia jej pomocy medycznej. Dla Azarenki było to coś nowego - zwykle ona przerywała mecze aby wybić przeciwniczki z uderzenia. Chinka po opatrzeniu lewej stopy wróciła na kort i wygrała kolejne 3 gemy. Później obudziła się znowu Białorusinka i doprowadziła do wygrania drugiego seta. W trzecim secie (w nocy przed 22 czasu lokalnego) nastąpiła dłuższa nieplanowana przerwa na pokaz ogni sztucznych w Melbourne z okazji święta narodowego w Australii. Po przerwie serwowała Azarenka. Parę chwil gry i dramatycznie ponownie Li Na wylądowała na twardej nawierzchni kortu z powodu nadwyrężonego stawu - ponownie spowodowała przerwę - dodatkowo Chinka uderzyła się w tył głowy - wydarzenia zupełnie jak w meczu bokserskim!!!
Trzeciego seta i cały mecz wygrała Viktoria Azarenka.
Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
