Tak zwane Rodzinne Ogrody Działkowe to temat wiecznie żywy - bez względu na uwarunkowanie polityczne, ustrojowe, a nawet społeczne. Kogo nie stać na posiadanie prywatnej rezydencji z wielohektarowym ogrodem w stylu francuskim, ten musi się zadowolić skrawkiem zieleni w tychże Rodzinnych Ogrodach Działkowych, nad którymi już od wiek wieków jurysdykcję i nadzór merytoryczny sprawuje Polski Związek Działkowców.
Oczywiście organizacja ta, zrzeszająca kilka milionów swoich członków, aby "ogarnąć" stan posiadania - ma swoje przepisy prawne, które każdy bez wyjątku działkowiec musi znać i je przestrzegać. W przypadku bowiem wyłamania się spod obowiązującego prawa działkowego szczęśliwemu posiadaczowi terenu zielonego grozi nawet relegowanie z grona członków rzeczonej organizacji.
Przepisy przepisami, a "moje" i tak musi być na wierzchu.
Korzystanie z dobrodziejstwa kontaktu z naturą w Rodzinnych Ogrodach Działkowych, to tylko jedna stron medalu. Drugą stroną owego "medalu" jest kultura działkowych sąsiadów, a z tym bywa różnie. I poprzecznie i podłużnie - jak zwykła mawiać moja ciotka. Jak dowodzą liczne przykłady - obcując z naturą człowiek nie zawsze musi być kulturalny, nawet gdy w statucie PZD jest jak byk napisane: Członek ma obowiązek przestrzegać zasad współżycia społecznego.
Dlaczego o tym piszę? Ano dlatego, że statut Polskiego Związku Działkowców dość szczegółowo precyzuje - co wolno działkowcowi, a czego czynić nie wolno. Między innymi istnieje tam zapis, dotyczący parametrów jakim odpowiadać winien... działkowy płot, czyli ogrodzenie:Ogrodzenie działki nie może przekraczać wysokości 1 metra i powinno być ażurowe. Krótko i węzłowato.
Ale co się nie robi by wścibskie oko sąsiada, posiadającego swoją działkę tuż obok - przypadkiem nie dostrzegło jaki rodzaj kiełbasy jest akurat pieczony na grillu, albo jaki gatunek piwa sąsiad zza miedzy preferuje.
Stawia się płot. I nie jakiś ażurowy, ale solidny jak na właściciela rzeczonego parkanu przystało. Niech wiedzą sąsiedzi, że stawiając taką budowlę
właściciel parkanu ceni sobie przede wszystkim intymność obcowania z naturą, a przepisy niech dotyczą innych.
Z posiadaniem ogrodowej działki to prawie tak jak z posiadaniem mieszkania w bloku. I tu i tam człowiek - czy chce czy nie chce - skazany jest na sąsiedztwo. Z sąsiadami bywa różnie. Na wszystko jednak jest rada. Od nielubianego sąsiada można się odgrodzić. Najlepiej wysokim płotem. Co najmniej płotem dwumetrowym.
Pomocnik rolnika przy zbiorach - zasady zatrudnienia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?