MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Wystawa „Twarze bezpieki” to odbicie mentalności dawnego systemu...

Alicja Karłowska
Alicja Karłowska
Na placu przed Urzędem Wojewódzkim w Rzeszowie uroczyście otwarto dziś wystawę „Twarze rzeszowskiej bezpieki”. Ekspozycja została przygotowana przez rzeszowski oddział Instytutu Pamięci Narodowej.

"Twarze rzeszowskiej bezpieki" to podsumowanie dotychczasowych badań nad historią komunistycznego aparatu bezpieczeństwa w Polsce południowo-wschodniej w latach 1944–1989.

Janusz Kurtyka, prezes Instytutu Pamięci Narodowej, powiedział podczas uroczystego otwarcia ekspozycji, że nie można zapominać, iż organy aparatu bezpieczeństwa zostały stworzone na naszych ziemiach na użytek władz komunistycznych przez Sowietów. Polska zaś przez lata byłą częścią sowieckiego imperium.

Wystawa prezentuje sylwetki 90 funkcjonariuszy kadry kierowniczej UB i SB na Rzeszowszczyźnie. Jest to jednocześnie zapowiedź publikacji przygotowywanej przez IPN w Rzeszowie, gdzie będzie można przeczytać o ponad 500 osobach ze struktur Urzędu Bezpieczeństwa i Służby Bezpieczeństwa z terenu obecnego województwa podkarpackiego.

- Nie ma lepszych i gorszych funkcjonariuszy SB – mówił podczas otwarcia wystawy wicewojewoda podkarpacki, historyk Dariusz Iwaneczko - wszyscy byli wrogami wolnej Rzeczpospolitej.

Przed tablicami ze zdjęciami gromadziło się wiele osób – młodzież, starsi. Część z nich z pewnością przypominała sobie czasy, kiedy oni sami byli nękani, często torturowani przez funkcjonariuszy UB.
Wystawy poświęcone tej tematyce były już w 2003 r. - „Aparat represji na Rzeszowszczyźnie w latach 1944–1956” oraz w 2005 r. - „Tarcza i miecz władzy ludowej. Służba Bezpieczeństwa na Rzeszowszczyźnie w latach 1957–1989”. Obie ekspozycje prezentowały ponad 220 sylwetek funkcjonariuszy UB/SB z regionu rzeszowskiego. Można było też zapoznać się z środkami i metodami pracy rzeszowskiej bezpieki. Obszerną panoramę tych tragicznych kart historii obejrzało dotychczas ponad 20 tysięcy osób.

Siwy mężczyzna wpatruje się w jedno ze zdjęć. - To coś więcej, niż tylko historia – mówi - to ból, cierpienie, straty moralne. Stalin mawiał, że jak ginie jeden człowiek to się mówi o żalu, ale jak giną miliony to tylko statystyka. Te twarze to odbicie mentalności dawnego systemu…

Wystawę można oglądać do końca czerwca. Spojrzeć na historię nie po to, by pielęgnować gorycz i rozdrapywać rany, ale po to, by stanąć oko w oko z prawdą.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

STUDIO EURO 2024 ODC. 6

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto