Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wywiad z trenerem, Gerardem Juszczakiem

Ryszard Zagórski
Ryszard Zagórski
Tak się opracowuje, analizuje, planuje ... i następnie...
Tak się opracowuje, analizuje, planuje ... i następnie... Ryszard Jan Zagórski
Korzystając z okazji, że na odbywający się 10 stycznia 2010 r. I NOWOROCZNY TURNIEJ PBO CUP w Nowogardzie przyjechał także zespół Klubu Pogoń '04 Szczecin istniejący od 2004 roku, zrobiłem to bez skrupułów. Przeprowadziłem wywiad.

Jesteśmy na piłkarskim turnieju halowym w Nowogardzie. Jak traktujecie ten turniej?
- Ten turniej jest przez nas traktowany jako urozmaicenie w tym, co normalnie robimy. Spotkamy się tu z drużynami, które nie znają nas i my ich nie znamy. Myślę, że to jest też jakaś sobotnia rozrywka. Nie jesteśmy dzisiaj w komplecie, a dokładniej z pierwszego składu jest tylko dwóch zawodników. Uważam, że tu można coś sprawdzić, podejrzeć i troszkę doskonalić to, co już potrafimy.

Widać, że zespół jest młody. Jak to jest z preferencjami w grze: siła i przebojowość, czy coś innego?
- Młode chłopaki, głównie do lat dwudziestu. To są zapaleńcy, którzy nie mają może jeszcze za dużo siły. Cieszę się, bo pokazują że najważniejsza jest technika i gra zespołowa, a nie np. wzrost i siła czy szybkość. Chociaż w szybkości innym nie ustępujemy.

Gracie głównie na trawie, czy na hali?
- My jesteśmy zespołem ekstraklasy zawodowym. Żaden z chłopaków nie gra nigdzie na trawie. Trenujemy codziennie. W poniedziałki mamy odnowę. We wtorki dwa razy trening. Uprawiamy tylko futsal.

Ile turniejów zaliczacie w ciągu sezonu zimowego?
- Liga nasza jest na tyle długa, że nie mamy czasu. Gramy od czerwca do sierpnia i wtedy przede wszystkim jeździmy za granicę i gramy w prestiżowych turniejach, gdzie grają zespoły naprawdę europejskie. Takich turniejów jak dzisiejszy może nam się trafi dwa i to wszystko.

Co pan sądzi o poziomie dzisiejszego turnieju?
- Gramy tak, żeby nie nabawić się żadnej kontuzji. Inni też bez większego ryzyka grają, chociaż jak widać momentami ostro. Poziom jest wyrównany. Dominują soliści i mało jest gry zespołowej.

Jak pan widzi szanse swojej drużyny w tym turnieju?
- Gdyby tu był pierwszy skład, to nie daliby sobie wydrzeć pierwszego miejsca. Myślę, że nikt tu nam nie powinien zrobić krzywdy. Technicznie i taktycznie jesteśmy lepsi, ale jest to tylko sport i wszystko jest możliwe.

Zawodnicy tego zespołu to szczecinianie?
- Częściowo tak. W pierwszej drużynie mamy chłopaków z Polic, z Gliwic, z Tychów. Ja jestem dopiero pół roku w Szczecinie i jestem z Krakowa. Mamy też trzech Ukraińców, których tu dzisiaj nie ma.

Jak może pan określić dzisiejszą Pogoń '04?
- W tej chwili Pogoń to już jest renoma i tu chętnie przychodzą ludzie. To już nie jest ta Pogoń sprzed pół roku. Gramy dzisiaj o najwyższe cele. Nie bronimy się przed spadkiem. Mamy tylko trzy punkty do lidera i walczymy o medal.

I na zakończenie... Czego się życzy takim zawodnikom, „połamania nóg” czy czegoś zupełnie innego?
- Ja myślę, że dla nas najważniejsze jest to żeby nie złapać żadnej kontuzji. Ja mam taką zasadę, że nie liczę na
przypadki tylko wszystko jest wypracowane. Zespół jest rozwojowy i żeby tylko nie prześladowały nas kontuzje to będziemy się cieszyć.

Życzę zdrowia i sukcesów. Dziękuję za wywiad i do miłego zobaczenia w najbliższym czasie.
- Dziękuję bardzo.

Więcej o Pogoni '04 Szczecin
http://www.pogon04.szczecin.pl/news/1081

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto