Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

XVIII Zjazd partii Chin: Korupcja może wykończyć partię i państwo

Stanisław Cybruch
Stanisław Cybruch
EPA/DIEGO AZUBEL
8 listopada w Pekinie prezydent Hu Jintao, uroczyście otworzył XVIII Zjazd Komunistycznej Partii Chin (KPCh), który wybierze i zatwierdzi Xi Jinpinga, na stanowisko sekretarza generalnego partii, a potem na prezydenta kraju.

Xi Jinping, po wyborze na funkcję sekretarza generalnego KPCh, w 2013 roku obejmie stanowisko prezydenta i formalne przywództwo w kraju, na kolejne 10 lat. Na zjazd w Pałacu Ludowym, położonym przy słynnym z krwawej masakry demonstrujących studentów w 1989 r. placu Tiananmen, przyjechało 2,3 tys. delegatów, wybranych przez lokalne władze partii w całym kraju, reprezentujących 82 mln jej członków.

Zjazdowi delegatów KPCh towarzyszą podwyższone środki bezpieczeństwa. Według BBC przed rozpoczęciem obrad zatrzymano wielu dysydentów i demonstrantów, a na innych podejrzanych, nałożono areszt domowy.

Prezydent Chin, Hu Jintao, jako urzędujący jeszcze przywódca państwa, wygłosił dwugodzinną mowę inauguracyjną XVIII Zjazdu, w której przedstawił bilans swojej podwójnej kadencji. Podkreślił szczególnie, że panująca powszechnie korupcja, która zżera partię i państwo, powinna być surowo karana i zwalczana, bez względu na to, jak wysoką pozycję zajmuje urzędnik. Zdaniem prezydenta Hu Jintao nic tak bardzo, jak potężna korupcja nie może spowodować upadku partii i państwa chińskiego - podaje serwis Wyborcza.pl.

Zjazd partii jest najważniejszym chińskim wydarzeniem politycznych całej dekady - potrwa tydzień i zakończy się przekazaniem najwyższej władzy w kraju obecnemu zastępcy przewodniczącego Chin, 59-letniemu Xi Jinping-owi, na kolejne dziesięć lat urzędowania w państwie.

Powszechnie panująca i na ogół bezkarna, ośmiornica korupcyjna w Chinach, stała się jednym z głównych powodów wybuchu protestów społecznych. Przed zjazdem KPCh dziesiątki tysięcy Chińczyków, nie tyle na ulicach, co raczej na stronach internetowych gazety-organu partii "Dziennika Ludowego" i państwowej telewizji CCTV, domagało się, aby położyć kres państwowej korupcji. Problem korupcyjny jest tak wielki, gdyż – jak pisze nawet partyjna prasa - w Państwie Środka pleni się i panoszy bezkarność rządzących, brak niezależnych sądów i mediów.

W płomiennym wystąpieniu prezydent Hu Jintao nie wspomniał jednak o reformie politycznej. Powiedział natomiast, że partia powinna podjąć aktywne i ostrożne działania - tak, aby zreformować strukturę polityczną. Nie podał związanych z tym szczegółów ani nawet ogólnych propozycji. Powtórzył i zaakcentował tylko, że Chiny nie pójdą drogą demokracji zachodniej.

W partii sugeruje się, że w walce z korupcją, brakujące bariery instytucjonalne dla 50-milionowej rzeszy biurokratów, mają zastąpić osobiste bariery samodyscypliny. Prezydent Hu Jintao zaapelował do zebranych towarzyszy, aby nie ulegali żadnym pokusom. A urzędnicy państwowi, zwłaszcza najwyżsi rangą, muszą stosować świadomie daleko idące ograniczenia i samodyscyplinę, a równocześnie wzmocnić edukację oraz lepiej pilnować własnych rodzin i personelu – mówił ustępujący prezydent.

Patrząc na drogę rozwoju i przyszłość kraju, prezydent zaznaczył, że Chiny powinny wprowadzić w życie "nowy rodzaj rozwoju", gdyż stoją w obliczu wyjątkowych możliwości i wyzwań. W jego ocenie Państwo Środka musi być nie tylko potęgą gospodarczą, ale też musi stać się potęgą morską. Prezydent oświadczył dobitnie: "Musimy mierzyć wyżej i pracować ciężej, i nadal podążać za rozwojem w drodze nauki, promować harmonię społeczną i poprawiać życie obywateli".

Według obserwatorów, krajowy zjazd KPCh ma jedynie formalnie zatwierdzić wcześniejsze zakulisowe ustalenia personalne. Prawdopodobnie przewidziano, że oprócz zmiany sekretarza generalnego partii i prezydenta kraju, funkcję urzędującego obecnie premiera Wena Jiabao - przejmie Li Keqiang, uważany za najbliższego stronnika i zaufaną osobę prezydenta Hu Jintao. Znawcy sytuacji w Chinach, określają polityków typowanych i wyznaczanych zakulisowo do objęcia najwyższych stanowisk w partii i państwie, jako ostrożnych i rozważnych reformatorów.

Tymczasem – według ekspertów zachodnich – szybko bogacące się i umacniające Chiny, zamierzają przewodzić w swoim regionie, Azji. Jeżeli spełnią się wizje prezydenta Hu Jintao - staną się niebawem "potęga morską". Z ciekawością a równocześnie z rosnącym niepokojem słucha tego Japonia, będąca z Chinami w sporze o wyspy Senkaku, jak również o Filipiny i Wietnam, które to państwa też mają terytorialne spory z Pekinem. We wrześniu br. w Chinach wybuchły wielkie i groźne manifestacje antyjapońskie, w wyniku, których sprzedaż na lokalnym rynku japońskich samochodów gwałtownie spadła.

Według uważnych obserwatorów zjazdu KPCh, u boku prezydenta Hu Jintao nagle pokazał się chiński "ojciec chrzestny", 86-letni Jiang Zemin, który wciąż odgrywa ważną rolę w partii. Ten, z wykształcenia inżynier-elektryk, po przejściu różnych szczebli kariery politycznej, przez wiele lat pełnił najwyższe funkcje partyjne i państwowe, w kraju.

Jako polityk pragmatyczny, zwolennik postępu i reform gospodarczych - dopuścił m.in. budowę i uczestnictwo prywatnych przedsiębiorstw w KPCh i wprowadził Chiny do Światowej Organizacji Handlu (WTO). Ustąpił z wszystkich stanowisk w 2005 roku, z przyczyn zdrowotnych, ale wciąż pozostaje "ojcem chrzestnym" chińskich reform.

W okresie tygodniowych obrad zjazdu KPCh, wybrany zostanie nowy, ponad 300-osobowy Komitet Centralny partii, który z kolei wyłoni 25-osobowe Biuro Polityczne oraz jego prezydium; dotychczas było w nim dziewięciu, a teraz prawdopodobnie siedmiu technokratów, którzy rządzą państwem chińskim.
Zarejestruj się i napisz artykuł
Znajdź nas na Google+

od 7 lat
Wideo

META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto