Z kont ZUS znikają pieniądze. Gdzie się podziało 8 mld zł?

Według danych ZUS, w 2010 r. na kontach emerytalnych zmarłych rencistów było 8,4 mld zł. Zgodnie z przepisami, powinny one zasilić fundusz rentowy. Tymczasem nie ma po nich śladu. Również w 2010 r. na kontach emerytalnych żyjących rencistów było 9,3 mld zł. Czy w przypadku śmierci rencistów one także znikną? - pyta "Nasz Dziennik", który dotarł do tych informacji.

Podnosząc składkę rentową rząd argumentował, że jest to konieczne ze względu na deficyt w funduszu rentowym wynoszący ok. 17 mld. Wynikało to z wyliczenia Ministerstwa Finansów różnicy między składkami wpływającymi do ZUS, a kwotą wypłacanych rent. Gdyby na fundusz wpłynęła kwota 8,4 mld zł, byłby on o połowę niższy i nie byłoby potrzeby podnoszenia składki.

Były wiceminister finansów dr Cezary Mech, który prowadzi własne badania przepływów finansowych w ZUS, powiedział serwisowi naszdziennik.pl, że rząd znalazł sprytny sposób na nowy podatek i zmniejszenie zobowiązań emerytalnych. Według niego, gdyby teoretycznie podnieść wiek emerytalny do 100 lat, wtedy nikt jej nie dożyje, a ok. 2 bilionów emerytalnych zobowiązań ZUS zniknie.

Dr Mech alarmuje, że przy takim postępowaniu, pieniędzy na wypłatę rent będzie ciągle za mało i rząd będzie podnosił składki oraz stwarzał trudności w przyznawaniu rent. Jest to też istotne w przypadku proponowanego podniesienia wieku emerytalnego do 67 lat. Dr Mech obawia się, że rencistów będzie przybywać, a rosnące składki spowodują wzrost kosztów pracy, a przez to mniejszą konkurencyjność polskiej gospodarki. W konkluzji Cezary Mech stwierdził: "To tak, jakby zależało nam na tym, żeby praca stała się dobrem rzadkim i żeby jej dla naszych dzieci nie było".

Rozpoczął się konkurs Dziennikarz obywatelski 2011 Roku.
Zgłoś swój materiał! Zostań najlepszym dziennikarzem 2011 roku. Wygraj jedną z ośmiu zagranicznych wycieczek.