Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Z lamusa poligrafii - światłodruk

Andrzej Nowak
Andrzej Nowak
"Słoneczniki"  -V.v an Gogh /
"Słoneczniki" -V.v an Gogh /
Postęp w poligrafii następuje tak szybko, że to, co jeszcze do niedawna było obowiązującym kanonem, staje się przestarzałe i odchodzi w zapomnienie. A przecież warto wiedzieć, co było zanim powstała elektroniczna gazeta - Wiadomosci24.pl.

Postęp w rozwoju poligrafii następuje tak szybko, że to, co jeszcze do niedawna było obowiązującym kanonem, staje się przestarzałe i odchodzi w zapomnienie. Popatrzmy na przykład na Wiadomości24.pl Niby gazeta , ale jakże inna od tych, z którymi obcowaliśmy dotychczas. Bo przecież świat i technologie idą do przodu, ułatwiając nam życie. Nie znaczy to jednak, że mamy zapominać o tym co było. Wręcz przeciwnie, jestem zadania, że należy pamiętać o przeszłości i początkach gazet, które w owym czasie były nierozerwalnie związane z drukiem. Myślę wręcz, że nikomu nie zaszkodzi, a może nawet się przyda, przypomnienie jakże charakterystycznych elementów technik druku, które kiedyś były w powszechnym użytku. Bo przecież jeżeli chce się pracować w gazecie, nawet internetowej, to wypada przynajmniej poznać to, co było kiedyś.

Różnorodne technologie stosowane w drukarstwie stanowiły swoiste kamienie milowe w unowocześnianiu tej dziedziny. Nowe pokolenie wychowane na komputerowych technologiach zapewne nie pamięta, że kiedyś funkcjonowały takie techniki druku, jak: drzeworyt, miedzioryt, litografia, cynkografia, heliograwiura, autotypia czy światłodruk. Właśnie dlatego chciałbym w kolejnych odcinkach przypomnieć niektóre ciekawostki z historii drukarstwa. W końcu warto coś wiedzieć.

Światłodruk

W początkach lat siedemdziesiątych, gdy królowała jeszcze typografia - palącym problemem była sprawa reprodukcji obrazów o różnej tonacji światła i cieni, a więc zdjęć fotograficznych. Klisza kreskowa dawała możliwość reprodukcji punktów, kresek i płaszczyzn rysunkowych jednak nie sprawdzała się przy zdjęciach. Rozwiązaniem tego problemu był właśnie światłodruk. Co prawda pierwszych prób w tym kierunku dokonano już w 1855 roku w Paryżu, a do produkcji stałej światłodruk zastosowano w 1867 roku w Monachium. Jednak w Polsce technologię tą chociaż stosowano ją już na początku wieku, a także w okresie międzywojennym, na przemysłowa skalę wprowadzono w okresie powojennym, dopiero w początkach lat siedemdziesiątych. Prekursorem a potem monopolistą w technice światłodruku była ówczesna drukarnia RSW „Ruch” mieszcząca się na ulicy Ludnej w Warszawie (Dzisiejsze Zakłady Offsetowe „Ludna”). To właśnie w tych zakładach powstawały między innymi reprodukcje słynnych dzieł malarskich, jakże wtedy popularne i rozpowszechnione.

Były one wszędzie. Słynne masowe Kossaki, "Bitwy pod Grunwaldem" czy też "Lecą bociany" - Chełmońskiego, że o "Poczcie Królów Polskich" i "Słonecznikach" nie wspomnę. To właśnie one w owych czasach zdobiły ściany w szkołach, urzędach i prywatnych domach.

W czasie przygotowania fotograficznych negatywów okazało się, że emulsja po wywołaniu i utrwaleniu jest nierówna. W miejscach ciemnych grubsza, w jasnych cieńsza. Nasycona wilgocią, w miejscach ciemnych przyjmuje grubszą warstwę farby, a w miejscach jasnych cieńszą. Gdy tak nasyconą płytę odbijemy na papierze okaże się, że otrzymana odbitka oddaje obraz w oryginale z jego światłami i cieniami.

Do przygotowywania formy światłodrukowej używano szyby lustrzanej o grubości około 10 mm. Szybę polewano z jednej strony cieką warstwą żelatyny chromowej i krótko naświetlano z odwrotnej. Żelatyna twardniała pod wpływem światła i stawała się nierozpuszczalna. Na tej warstwie rozprowadzaną drugą, suszono ją i kopiowano przy pomocy negatywu fotograficznego. W procesie kopiowania miejsca naświetlone pod jasnymi płaszczyznami negatywu twardniały w zależności od intensywności naświetlania i jasności negatywu. Miejsca nie naświetlone dzięki cieniom negatywu spłukiwane były w wodzie i pozostawały na szybie jako cienka warstwa. Następnie wkładano taką szybę w roztwór gliceryny i wody i po osuszeniu można z niej było drukować na prasie ręcznej lub też specjalnych maszynach światłodrukowych podobnych do maszyny litograficznej.

Odbitka wykonana z płyty światłodrukowej dawała najwierniejszą reprodukcję oryginału tonowego, bowiem odbity obraz nie był rozbity rastrem. Ziarno emulsji chromowej nasycone farbą dawało przy odbiciu na papierze reprodukcję ziarna papieru fotograficznego. Był to jednak druk bardzo powolny, a z jednej płyty można było wydrukować zaledwie 1000 egzemplarzy. Z czasem w technologii tej zaczęto stosować specjalne filmy z grubym podkładem celuloidowym i płyty z tworzyw sztucznych dające możliwość przymocowania ich do cylindra maszyny offsetowej, co w rezultacie pozwalało zwiększyć szybkość druku.

Przez kilka lat stosowano technologię światłodruku, aż do momentu kiedy jakość druku offsetowego zapewniła perfekcyjne odwzorowanie oryginału co spowodowało, że światłodruk odszedł do lamusa. Dziś chałupniczo, tą technikę stosują różni twórcy szukający nowych form artystycznego wyrazu.

W kolejnym odcinku opowiem o litografii.

Litografia
Rotograwiura
Cynkografia

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Instahistorie z VIKI GABOR

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto