Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Z legend trzęsackiego kościółka

Redakcja
Ruiny kościółka w Trzęsaczu
Ruiny kościółka w Trzęsaczu Klaudia Sowiak
Ruiny kościółka w Trzęsaczu są najbardziej znanym zabytkiem Gminy Rewal. Mało kto zdaje sobie sprawę, jak toczyły się losy budowli przez stulecia. Czego jeszcze nie wiemy o tajemniczych ruinach, powoli pochłanianych przez morze?

Historia świątyni sięga XIII wieku, kiedy to w Trzęsaczu, małej wiosce rybackiej, założono parafię pod wezwaniem świętego Mikołaja. Dla wiernych wybudowano mały, drewniany kościółek, który niedługo później zastąpiono ceglaną, gotycką budowlą. Zapewniała ona o wiele większą wytrzymałość przed czynnikami atmosferycznymi. Może to się wydawać nieprawdopodobne, ale na początku morze nie stanowiło zagrożenia dla budowli, ponieważ została ona wybudowana aż dwa kilometry od linii brzegowej. Większym problemem były bardzo gwałtowne i niebezpieczne, szczególnie dla drewnianych budowli, burze i nawałnice.

Z biegiem czasu mieszkańcy wioski zaczęli zauważać, że klif z roku na rok coraz bardziej się obsuwa. Nie znali zjawiska abrazji (powolnego cofania się linii brzegowej pod wpływem fal morskich), więc swoje obserwacje tłumaczyli złośliwością czartów i demonów.

Również z powodu tych spostrzeżeń, powstały dwie niezwykłe legendy związane z kościółkiem. Pierwsza z nich opowiada o rybaku, który nazywał się Kaźko. Był on bezgranicznie zakochany w jednej z kobiet mieszkających w wiosce - Ewce. Szczycący się niezwykłą odwagą chłopiec wyjechał na wojnę, gdzie został zabity podczas walki z Brandenburczykami. Ewka niedługo później umarła z żalu za ukochanym. Została pochowana tuż przy kościółku. Zakochani mają się połączyć, gdy budowla całkowicie runie do morza.

Kolejna legenda mówi o Zielenicy, córce króla mórz. Pojawiała się ona pod postacią syreny i była niewyobrażalnie piękna. Podczas jednego z połowów rybacy wyciągnęli ją z morza i zanieśli do wioski. Chcieli, by dziewczyna porzuciła wiarę pogańską i przyjęła chrzest. Nim jednak zdążyli ją ochrzcić, nieszczęśliwa Zielenica umarła z tęsknoty za morzem oraz ukochanym ojcem. Według legendy pochowano ją na przykościelnym cmentarzu. Król mórz poprzysiągł zemstę na mieszkańcach wioski. Od wieków wypłukuje kolejne fragmenty klifu, by zabrać grób córki na dno swego królestwa.

Około XVI wieku naukowcy odkryli, że przyczyną obsuwania klifu były również gwałtowne opady atmosferyczne. Kościół tymczasem znajdował się zaledwie kilka metrów od skarpy. Decyzję o zamknięciu kościoła wydano jednak dopiero w XIX wieku, kiedy ryzyko zawalenia gwałtownie wzrosło. W roku 1874 odprawiono ostatnie nabożeństwo, któremu wtórowały już fale morskie oraz potężne grzmoty burzy. Całe wyposażenie świątyni przeniesiono do Kamienia Pomorskiego.

Na samym początku XX wieku zawaliła się pierwsza ściana kościółka. Ostatnie osunięcie budowli nastąpiło w 1994 roku. Od tego czasu trwają ciągłe prace, mające na celu umocnienie klifu.

Bardziej rozległą historię Trzęsacza, wraz z mapami oraz szczegółowymi rekonstrukcjami turyści mogą poznać odwiedzając nowootwarte muzeum na 15 południku. Znajduje się tam również Centrum Informacji Turystycznej, w którym możemy wyposażyć się w różnego rodzaju przewodniki oraz książki o Gminie Rewal. Muzeum jest czynne przez cały sezon, w godzinach od 9 do 20. Więcej informacji możemy uzyskać za pośrednictwem strony internetowej

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto