Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

"Zaczarowany Ogród" państwa Buczyńskich

Jadwiga Hejdysz
Jadwiga Hejdysz
Ksiegi wpisów gości
Ksiegi wpisów gości
Widoczna z okien autobusu ekspozycja nieruchomych, bajkowych postaci, wabiła mnie od dawna, aż wreszcie udałam się do Śladkowa Małego.

Drewniany domek - wiata, zespolony z przyczepą kempingową, niewielka łączka przy skalnej ścianie na zakręcie zaludniona bajkowymi postaciami i dwoje sympatycznych ludzi - artystów ludowych, właścicieli galerii noszącej nazwę „Zaczarowany Ogród”.

Państwo Barbara i Tadeusz Buczyńscy przywykli do wizyt. Osiem tysięcy gości: od zwykłego przechodnia po dziennikarza, od rodzinnej wycieczki po biskupa, od obywatela do posła - wpisanych do kilku wielkich ksiąg pamiątkowych - to jest coś!

Mieszkają w przyczepie, której bogato udekorowane wnętrze kryje wszystkie prozaicznie potrzebne do życia utensylia. - Dlaczego - pytam - tak żyją i pracują?

- Z potrzeby serca, bo chcą pokazać światu, że można tworzyć coś z niczego - powiada pani Barbara, projektująca postacie zaludniające ogród. - I żeby pokazać, że artysta może istnieć bez komercyjnych instytucji - dodaje pan Tadeusz, który jest wykonawcą projektów żony. Oboje zresztą zgodnie rzeźbią, malują obrazy i tworzą to swoje "coś z niczego", stojące kręgiem na łące.

Skąd tworzywo do tych artystycznych wyrobów? - Drewno z agroturystyki i od burmistrza, "szmatki i gałganki" z lumpeksów. Po kilku miesiącach ekspozycja wędruje do muzeum lub stałej galerii w Warszawie lub Krakowie. Wtedy dopiero nieliczne egzemplarze mogą być sprzedane. Nigdy wcześniej. Galeria jest działalnością "non profit".

Nie jest to pierwsza ekspozycja: w latach 2002 - 2006 istniał "Niezwykły Ogród" we wsi Płonina, a w 2007 r.,na Wyspie Sobiszewskiej w Gdańsku. Była to wystawa poświęcona piratom.

Państwo Buczyńscy nie mają swojej strony internetowej;
prócz kilku publikacji w lokalnej prasie, mają swoje miejsce w folderze gminy Chmielnik.

Wędruję po ekspozycji usiłując wykonać zdjęcia mimo bardzo ostrego słońca, fotografuję pozującą z wdziękiem parę "pozytywnie zakręconych" ludzi, wypijam filiżankę dobrej kawy,i sfotografowana przez gospodarza do księgi pamiątkowej - żegnam oboje, zapraszana serdecznie do ponownych odwiedzin.

4 zamieszczone tu zdjęcia są wprowadzeniem do galerii, którą zamieszczam równolegle w materiale: "Życie z pasją - Zaczarowany Ogród".

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Instahistorie z VIKI GABOR

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto