Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

"Zaginione Wrota" Orsona Scotta Carda. Recenzja książki

Jerzy A. Kozłowski
Jerzy A. Kozłowski
wydawnictwo prószyński i s-ka
"Zaginione Wrota" Orsona Scotta Carda to powieść niedokończona. Dopracowana, ale niedokończona, ponieważ koniec pierwszej części to tak naprawdę dopiero początek wspaniałej przygody!

Orson Scott Card należy grona moich ulubionych autorów zagranicznych. Lekkość pióra, jaką prezentuje, sprawia, że jego książki czyta się dosłownie jednym tchem. I nawet, jeśli pomysł czasami nieco szwankuje, to powieść się po prostu "pochłania" - gładko, szybko i przyjemnie; a przy tym, pod przykrywką łatwej literatury Card przemyca wartości moralne oraz filozoficzne przemyślenia.

Jest to powieść młodzieżowa, przeznaczona raczej dla młodszego odbiorcy, gdyż starszych czytelników może razić infantylizm, choć jestem przekonany, że i u nich opowieść spotka się z pozytywną opinią.

Od strony technicznej wydanie prezentuje się ładnie, a duże litery sprawiają, że czyta się przyjemnie. Pewnym zgrzytem natomiast jest okładka, bo choć całkiem dobra, to za bardzo przypomina "Tropiciela" i można odnieść mylne wrażenie, że to dwie części tego samego cyklu (zresztą na to właśnie się nabrałem, sięgając po "Zaginione Wrota"). Szybko jednak przekonałem się o swoim błędzie i równie szybko zdecydowałem się na zakup.

Według opisu na okładce, to pierwsza część nowej serii młodzieżowej autora. Serii niezwykłej, należy dodać. W powieść bowiem występuje cały panteon bogów przeróżnych kultur i religii i wszyscy wymieszani razem zostali zamknięci na Ziemi, gdzie ich moc osłabła. Teraz nazywają się magami i mieszkają w osadach z daleka od skupisk ludzkich. Magowie podzielili się na rody, żyjące ze sobą we względnym pokoju. Zawieszenie broni jest jednak tylko pozorne, gdyż każdy z rodów tylko czeka na najdrobniejszą możliwość zdominowania innych.

Autor przyznał się, że zaczął książkę od naszkicowania mapy. Osobiście nie widzę tu jakiejś skomplikowanej geografii świata, który wymagałby skartografowania, wręcz odnoszę wrażenie, że miejscami jest nieco niespójny. Za to podobał mi się bardzo system czarów, który różni się od znanej nam popkulturowej wizji magii. Tutaj każdy bohater musi odkryć własną ścieżkę - dar, który nie zawsze jest bardzo przydatny. I tu wkraczamy na temat głównego bohatera. Jest nim Danny North, nastolatek wychowujący się w rodzinie magów. Niestety, nie przejawia żadnych zdolności magicznych i przez wszystkich uważany jest za drekkę, czyli pospolitego człowieka. Pogardzany i zepchnięty na margines społeczności, odkrywa nagle, że potrafi się teleportować. Jest magiem wrót… i musi uciekać. Dlaczego, tego nie zdradzę. Dość powiedzieć, że niebezpieczeństwo czyha wszędzie.

Danny, poznając ludzki świat, nabiera nowych doświadczeń, zdobywa przyjaciół, musi zdecydować się, czy swoją moc wykorzystać w dobrych czy złych celach. Równocześnie musi uważać na wrogów, czających się za plecami i na tajemniczego Złodzieja Wrót, którego historię poznajemy w równolegle toczącym się wątku.

W podróży Dannego Northa znajdziemy sporo z naiwności dziecka i sporo z mądrości autora. Powieść niekiedy zaskakuje nas dziecinnością, a z drugiej strony miażdży głębokimi przemyśleniami i wkracza na bardzo drażliwe, śliskie tematy, łamiąc obowiązujące tabu.

Nie mogę powiedzieć, że "Zaginione Wrota" to najlepsza książka Carda, bo tak nie jest, ale z pewnością trzyma poziom. Z czystym sumieniem mogę ją polecić zarówno mniej, jak i bardziej wymagającym czytelnikom. Choć powieść nie nosi znamion wielkiej literatury, to jest to dobra pozycja dla kogoś, kto po prostu chce czerpać przyjemność z czytania.

Moja ocena 7,5/10.

Znajdź nas na Google+

od 7 lat
Wideo

Jak czytać kolory szlaków turystycznych?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto