Dowodów prawdziwości tego stwierdzenia postanowiłam poszukać na popularnym młodzieżowym forum dyskusyjnym, odwiedzanym przez ponad 140 tysięcy internautów. Przegląd działu poświęconego tematyce seksualnej przekonał mnie, że użytkownicy chętnie i bez pruderii dzielą się doświadczeniami, a szczególną wytrwałość w zgłębianiu tajników miłosnego rzemiosła wykazują młodzi mężczyźni.
Penis z airbagiem
Zrozumiałe poruszenie wśród userów płci męskiej wywołuje post chłopaka, którego penis po inicjacji seksualnej nie chce wrócić w stan spoczynku, wygląda dziwnie i boli. Nieszczęśnik zamieszcza nawet zdjęcie poszkodowanego w akcji organu, co jest, zdaje się, powszechną praktyką na forum. Po zapoznaniu się z materiałem ikonograficznym przejęci panowie podejmują próby zdiagnozowania schorzenia: "wygląda na dość opuchniętego (krwotok wewnętrzny?)", "może dostałeś jakiegoś syfa", " jakby ci jakieś flaki wyszły", "masz odciski po ciężkiej pracy", "ja p...ę, ludzie, kuśka z airbagiem".
Co światlejsi doradzają udanie się w trybie pilnym do specjalisty pod groźbą utraty istotnego szczegółu anatomicznego. Wywiązuje się dyskusja: urolog, androlog czy wenerolog? Młodzik ma szczęście, bo w zbliżonym tematycznie wątku, pacjenta wysyłano do ginekologa, który "wysłucha, zrozumie i doradzi". Zaprawiony w bojach użytkownik zaleca okłady z lodu i polewanie zimną wodą. Inni proponują przekłuć: "powietrze zejdzie i będzie OK". Na szczęście drastyczne środki okazują się zbędne, penis opada, emocje również...
Stulejka, czyli zrób to sam
"Główka jest niewidoczna, schowana jest za skórką" - niepokoi się dziewczyna, która po badaniach porównawczych doszła do wniosku, że członek jej chłopaka ma nietypowy wygląd.
Męska część forum podejrzewa stulejkę, ale uspokaja: "jest normalny, to tzw. penis-nieśmiałek", "teraz taka moda, chodzić w kapturze" i radzi: "zapisz go na kurs podkręcający pewność siebie, ew. sera przystaw, może wyjdzie". Młody człowiek żądny wiedzy (i seksualnego spełnienia) zapytuje, czy można wziąć sprawy w swoje ręce i pozbyć się stulejki domowym sposobem: rozerwać, rozciągnąć lub... rozciąć nożykiem. Rozmówcy są sceptyczni. Na początek próbują łagodnej perswazji: "Nie prościej sobie naprawić wacka raz a porządnie, a potem stosunkować się, ile da radę?". W końcu uciekają się do ponurych przepowiedni: "Jak zrobisz sam, to ci zgnije fujarka i ci go amputują." Zniechęcony chłopak wyraża nadzieję, że przypadłość sama zniknie.
Plemniczek – wędrowniczek
Miłośnikom pettingu nieustannie spędza sen z powiek niebywała żywotność plemników, obawiają się także ich zdolności do przemieszczania się po ciele partnerki. Długowieczne i długodystansowe spermatozoidy mogą przecież stać się przyczyną nieplanowanej ciąży! Stąd powtarzające się pytanie: "Jak długo żyją plemniki na zewnątrz?" Zdania są podzielone i nawet linki do stron Wikipedii z uspokajającą zawartością nie są w stanie uleczyć spermatofobii.
Trzeźwo myślący uczestnik dyskusji ironizuje: "Najstarsze plemniki żyją podobno kilkaset lat, to zależy w jakim środowisku. Dużo zależy od tego, czym się je karmi, jakie mają warunki itp., po więcej informacji - www.roczniki_plemników.pl".
Zwolennicy wersji zdroworozsądkowej przekonują, że "zapłodnienie palcem NIE JEST możliwe", ale na wszelki wypadek radzą myć ręce w trakcie miłosnych igraszek.
Zagadkowy twór
"Ma porowatą strukturę i mnóstwo drobnych otworków". Pumeks? A może gąbka? Nie, to pochodzący z forum opis błony dziewiczej. Znajdziemy tu również przejmujące grozą opowieści o krwawym i mozolnym procesie pokonywania tej naturalnej zapory. Nic dziwnego, że niedoświadczony chłopak zarzeka się: "Nie chce dotykać niczego członkiem! Przynajmniej dopóki nie zobaczę, jak wygląda." I z oburzeniem stwierdza: "W całym światowym Internecie nie potrafię znaleźć ani jednej porządnej fotografii przedstawiającej błonę dziewiczą". W odpowiedzi ktoś wysuwa teorię o ogólnoświatowym spisku, lecz mityguje go znawca tematu: "Ostatnie widziano ponoć w średniowieczu, ale ryciny się nie zachowały". Lęk przed hymenem i brak wiary w niezawodność własnego oprzyrządowania pojawiają się w rozpaczliwych postach nastoletnich prawiczków. Niektórzy domagają się wręcz drobiazgowej instrukcji: "Muszę wiedzieć, jak wszystko zacząć krok po kroku, z najdrobniejszymi szczegółami". Życzliwi koledzy udzielają żądanych wskazówek ("wypij ze dwa piwa", "obejrzyj pornosa") i starają się złagodzić stres: "Wszystko będzie dobrze, miliardy przed tobą miały pierwszy raz".
Jak widać, młodych internautów cechuje otwartość, życzliwość i bezinteresowna chęć niesienia pomocy bliźnim. Może jednak na forum należałoby na wszelki wypadek umieścić zastrzeżenie: "Treści prezentowane w serwisie mają jedynie charakter informacyjny i w żadnym wypadku nie mogą zastąpić wizyty u lekarza"?
Niedzielne uroczystości odpustowe ku czci św. Wojciecha w Gnieźnie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?