Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Żałoba narodowa czasem zadumy i refleksji

Anna Zagalska
Anna Zagalska
Odejście ludzi z tego świata powinno wiązać się z wyciszeniem, nostalgią, melancholią, refleksją.
Odejście ludzi z tego świata powinno wiązać się z wyciszeniem, nostalgią, melancholią, refleksją. Anna Zagalska
W całej Polsce trwa dwudniowa żałoba narodowa, którą ogłosił prezydent Lech Kaczyński w związku z piątkową katastrofą w kopalni "Wujek" Ruch Śląsk. Wykorzystajmy ten czas na chwilę zadumy i refleksji.

Odpowiednia chwila na refleksję i zadumę

Mimo iż, jak twierdzi Lech Kaczyński, byli tacy, którzy namawiali go, by nie wprowadzał żałoby narodowej, prezydent nie dał się przekonać. Na zarzuty, że została ona wprowadzona zbyt późno prezydencki minister Paweł Wypych odpowiedział słowami: - W poniedziałek o godz. 6 rano zaczyna się nowy tydzień pracy, a ta śmierć górników była śmiercią w zakładzie pracy. W związku z tym uznaliśmy ten moment, w którym wszyscy będą rozpoczynali nowy tydzień pracy, za odpowiednią chwilę na refleksję i zadumę - wyjaśniając w ten sposób symboliczne znaczenie jej wprowadzenia.

Na czas żałoby narodowej flagi państwowe na gmachach publicznych zostały opuszczone do połowy masztu i przepasane kirem, odwołano imprezy masowe, rozrywkowe, koncerty i imprezy sportowe. Do uczczenia pamięci zobowiązane zostały również media, poprzez ograniczenie nadawania programów rozrywkowych.

Zbyt dużo słów, często zbędnych, niepotrzebnych

Prawie trzy lata temu, po wypadku w Kopalni Halemba, przez wiele dni z przerażeniem patrzyłam na ogrom wozów transmisyjnych zgromadzonych na placu przed kopalnią oraz słuchałam pojawiających się czasami wypowiedzi ludzi, przez które przemawiała złośliwość, nienawiść, bezpodstawne oskarżenia. Zbyt dużo słów, często zbędnych, niepotrzebnych. Teraz też nie brakuje takich głosów.

Dla niektórych ludzka tragedia stała się sensacją. To bardzo bolesne, gdyż odejście ludzi z tego świata powinno wiązać się z wyciszeniem, nostalgią, melancholią, refleksją. Na szczęście te negatywne przypadki były sporadyczne i większość ludzi połączyła się w tych dniach całym sercem z Halembą, tak dzieje się również teraz.

Gdzie był wtedy Bóg?

Zawsze, gdy zdarzają się jakieś tragedie, wielu ludzi zadaje sobie pytanie "gdzie był wtedy Bóg" i Jego za wszystko obwiniają. Skąd biorą się takie myśli, przecież Bóg jest dobry i na pewno nie chce nas skrzywdzić, a każdy ma wolną wolę i może kroczyć Jego drogami , albo odrzucać je.

Uważam, że większość zła dzieje się z winy ludzi, którzy właśnie odwracając się od Boga, chcą żyć po swojemu, co przysparza cierpień nie tylko im, ale także osobom z ich otoczenia.
Zarówno tragedia na terenie Międzynarodowych Targów Katowickich, jak i ta w Kopalni „Halemba”, czy wypadki we Francji i Minneapolis, są ewidentnym przykładem ludzkich zaniedbań. Dlaczego więc obciąża się nimi Boga?

Oczywiście przerażające jest to, że tak wielu ludzi musi ginąć w tych tragediach, ale gdyby one nie miały takich rozmiarów, czy ktokolwiek zwróciłby na nie uwagę i zastanowił się nad swoim niepoprawnym działaniem, które właśnie naraża tyle istnień na zagładę?
Zdarza się również tak, że nie widzimy ludzkiej winy w pewnych przykrych sytuacjach. Myślę jednak, że nawet wtedy nie powinniśmy wątpić w Bożą miłość i dobro. Wierzę, że On nie chce nam zrobić krzywdy, a wszystko, co się dzieje, dzieje się zawsze w jakimś celu, by zwrócić w ten sposób na coś naszą uwagę, przed czymś nas przestrzec, o czymś pouczyć, do czegoś pobudzić, uodpornić lub wzmocnić. Zaufajmy Bogu, bo On wie najlepiej co nas czeka i jaka jest nasza przyszłość.

Dlaczego świat wygląda, jak wygląda?

Przeczytałam niedawno na stronce Pomocy Duchowej ciekawe opowiadanie o człowieku, który bardzo chciał poznać bożą drogę i poznać odpowiedź na pytanie dlaczego świat wygląda jak wygląda? Ukazał mu się anioł, za którym podążył, by przekonać się, że Bóg widzi wszystko inaczej i bardziej doskonale niż on sam. Zrozumiał też, że na wszystko ma najlepsze rozwiązanie, choć zewnętrznie wydaje się ono bardzo bolesne. Opowiadanie to w bardzo ciekawy moim zdaniem sposób wyjaśnia działanie Boga i pomaga zrozumieć, że rzeczy nie zawsze są takie, na jakie wyglądają.

Niech te dwa dni żałoby, które właśnie mijają staną się dla nas wszystkich czasem faktycznego wyciszenia i zadumy, zatrzymania się w codziennym zabieganiu i refleksją nad tym, ile warte jest w obecnych czasach ludzkie życie, co naprawdę jest w nim ważne i jakże jest ono ulotne, skoro wystarczy jeden podmuch, jedna iskra, by zdmuchnąć płomień istnienia.

W codziennej gonitwie zapominamy o życiowych wartościach. Dopiero takie tragedie skłaniają nas do refleksji i zastanowienia się nad ulotnością tego, co doczesne. Zarówno tym razem, jak i podczas każdej z wcześniejszych tragedii, gdy w jednym miejscu ludzie ginęli, w drugim walczyli ze sobą pełni złości i nienawiści. Jakże często marnuje się czas na szerzenie zła, zalewa nas ono w zatrważający sposób z każdej strony. Dlaczego tak trudno przychodzi nam propagowanie dobra?

Ewangelia mówi nam: „Uważajcie, czuwajcie, bo nie wiecie kiedy czas ten nadejdzie” (Mk 13,33). Tak to już jest, że gdy czas czuwania się wydłuża, człowiek zniechęca się, oczekiwanie zaczyna go nużyć, narasta niecierpliwość. Potrzebne są nam wówczas nagłe wstrząsy, momenty wzbudzania, by znów zmobilizować wszystkie siły do pełnej gotowości.

Pamiętajmy o nich w naszych modlitwach

Nikt na ziemi nie wie, kiedy nastąpi koniec świata, musimy więc być czujni każdego dnia, o każdej godzinie, by gdy on już nadejdzie, móc spokojnie udać się na spotkanie z Bogiem. Dla poległych górników czas ów już nadszedł. Pamiętajmy o nich w naszych modlitwach, by w ten sposób pomóc im przekroczyć bramy niebios. Nie zapominajmy też o ich rodzinach, które w sposób szczególny potrzebują teraz naszego wsparcia, serca, zrozumienia. Łącząc się w bólu i modlitwie z rodzinami górników zapalajmy znicze, których płomień niech przypomina nam nie tylko o tych, którzy polegli, ale także o istnieniu Boga pośród nas, o ulotności naszego życia oraz o potrzebie czuwania.

Niech światło Chrystusa zaprowadzi przed oblicze Pana tych, którzy zginęli 18 września w tragicznym wypadku w KWK "Wujek" Ruch Śląsk, niech da nadzieję wyzdrowienia poszkodowanym, a bliskim jednych i drugich niech rozświetla drogi życia, wspierając ich w tych trudnych chwilach. Otoczmy ich wszystkich modlitwą, troską i wsparciem, bo tego najbardziej teraz potrzebują.

od 7 lat
Wideo

Jak czytać kolory szlaków turystycznych?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto